wyklejkę i stronę tytułową: każdy z tych elementów' może w określonym przy padku wnosić do komiksu dodatkowe znaczenia22.
Jest ono niezwykle istotne ze szkolonego punktu widzenia, ponieważ może odmienić zastany schemat prowadzonych lekcji z komiksem, który opiera się na przeczytaniu dzida, odpowiedzi na pytania dotyczące fabuły i ogólnych przemyśleniach na temat komiksu zasadzających się na tym, że różni się on od literatury. Zwracanie uwagi na pansemantyczność sprawia, że uczeń, ma świadomość nasycenia tekstu kultury znaczeniem.
Jak już zostało wcześniej wspomniane, warstwy lingwistyczna i wizualna w kodzie komunikacyjnym, jakim jest komiks dopełniają się wzajemnie. Interesująco obrazuje to McClaud w swej książce o komiksie Understanding Comics23. Jego dywagacje prowadzą do obserwacji zależności między tymi dwoma tworzywami. Obraz komiksowy może być realistyczny, ale zbliża się tym do fotografii. Jego unikalność stanowi dążność do prostoty, uniwersalizacji, subiektywizacji i ikoniczności. Przykładem to uzasadniającym jest zestawienie werystycznego portretu z „buźką” złożoną z koła -owalu twarzy, dwóch kropek - oczu i kreski - ust. Autor przywołując tezy
0 antropocentryczności ludzkiej natury uzasadnia, że człowiek może widzieć postać ludzką wszędzie tam, gdzie jej nie ma, a więc również w kółku z kreską i dwoma kropkami. Ukazanie twarzy w sposób odzwierciedlający rzeczywistość powoduje, że patrzący zwraca uwagę na jej specyficzność, zaś „niedookreśloność” wizerunku pozwala na utożsamienie się z obrazowaną osobą. Odejście od mimetyzmu i dążenie do „ikoniczności” sprawia również, że łatwiej daje się zauważyć wybrany, charakterystyczny element postaci. Idąc dalej, najwyższym stopniem ikoniczności są słowa. To one przywołują wybrane desygnaty. Co ciekawe, kształt werbalny jest inna od form ewokowanych treści i pojęć Na komiks więc składają się zarówno obrazy, jaki
1 słowa. McCloud przedstawia to w obrazowy sposób przywołując dwie postacie -pisarkę i malarza. Oboje chcą wspólnie stworzyć piękne dzieło. Każde z nich sięga na wyżyny swych możliwości, jednak ze zderzenia ich dzid powstaje coś, co nie jest już ani literaturą, ani malarstwem. To właśnie komiks. Zależność tę ukazuje grafika24:
22 W. Birek, Główne problemy..., op. cit., s. 284.
23 S. McCloud, Understanding Comics. The invisible art, New York 1994, s. 52-53.
24 Na postawie: Ibidem, s. 48.
12