13
W domu była wielka bieda po śmierci starzyka. Stodoła świeciła
✓
pustkami /babcia miała około 2 ha pola/, ziemniaków tyle się nakopało, ile zasadziło. Wie znano wówczas jeszcze płodozmiann: Zyto siano zawsze na żytnisku, ziemniaki sadzono na ziemniaczydoi, co nie mogło sprzyjać urodzajom. Pola obrastały cierniem, pługi były drewniane, kapusty nadeptało sip do jednej beczki i to nie biał-ych środkowych liści lecz pospołu. Mniejsi chałupnicy i komornicy prócz paru kur niczego nie hodowali. Koz jeszcze wtedy nie było, a jak do nas sprowadzono, to ich nikt nie chciał- kupować. Nazywano je wtedy szatamoiJ
Wierzono wtenczas w czarownice, kto miał czarnego kota bywał obwiniany o czary, wierzono w utopce/wesermony/, fajermony/Świa-tełka na moczarach/, w rożne gusła, planetowanie, zazegnywanie chorob, różne zabobony, sny i przepowiednie. Roboty wówczas nie było, w zimie ludzie mieli wielką radość, jak spadło dużo śniegi bo zarobić było można przy odrzucaniu z toru kolejowego w Bogu-rainie. W dworze na pańskim pracowało się cały dzień. W zimie chodziły kobiety młócić do dworu cepami. Za cały dzień pracy na pańskim otrzymywała kobieta trzy szóstki - 60 halerzy. Starka nam czasem zaśpiewała ^ednę piesn z czasów pańszczyźnianych, którę pamiętała od swej matki. Melodia tej pieśni była bardzo żałosna, a słowa następujące:
Zaszło słoneczko za czorny las, puście nas do domu, bo juz jest czas.
Wesela nie mogły się odbywać w sobotę, bo ludzie by się nie
✓
wyspali i nie przyszli na rannę mszę do kościoła. Bywały zawsze
✓
we wtorki. Orszak weselny szedł zawsze piechatę, a z kościoła prosto do gospody. Pc południu tańczyli starsi, a wieczorem młodzież. Dziewczyny pracujące na kopalni w sortowniach przy obieraniu węgla zwane "ograbule" nie mogły siedzieć pomiędzy gośćmi, tylko stpły przy drzwiach. Taka była wówczas pogarda dla dziewczyn i kobiet pracujących na kopalni.
Parobcy i dziewki musieli chodzić na powtarzanie katechizmu pro-
✓
b©szcza, kto mie chodził, nie wolno było mu uczyc siy rzemiosła i nie mógł się ozenie. Chłopiec irzed służbę wooskov/ę nie mógł odwiedzać karczmy, starsi gospodarze na to uważali. Za dziewczynę mógł chodzie po odbytnym wojsku. Zaręczone kobiety nosiły czepiec, czesały się gładko na rozdział na środku głowy /na bruzdę/ . Trzewików jeszcze wtedy nie było, kobiety nosiły botki, a mężczyźni buty krakusy, a później sztyblety z gumami po boky&h