Odpowiedź A. Berowi 261
kami zalegają głębiej, ale z komentarza autora mapy wynika, że współczynniki te są charakterystyczne również dla glin wierzchnich. Powinienem tu odczuwać satysfakcję, ponieważ jest to ta część Niziny Pólnocnopodlaskiej, gdzie dopatruję się obecności lą-dolodu zlodowacenia Wisły. Ale powstrzymam się jeszcze z wyrażaniem satysfakcji, jako że podobne współczynniki petrograficzne charakteryzują gliny w otworach na arkuszu Narew (Kwiatkowski i Stepaniuk, 1990), a te już położone są zupełnie na uboczu. Poza tym wiele jeszcze arkuszy mapy geologicznej czeka na opracowanie.
✓
T. Krzywicki najpierw musiał więc wyznaczyć zasięg stadiału Swiecia, a potem po wewnętrznej stronie tego zasięgu analizował współczynniki petrograficzne glin. Warto zwrócić zatem uwagę na kryteria geomorfologiczne wyznaczania zasięgu. Otóż rysując linię zasięgu na Wysoczyźnie Kolneńskiej korzystał T. Krzywicki z prac innych autorów. Nic w tym zdrożnego. Dziwne jest natomiast to, że wyznacza granicę zlodowacenia Wisły nie ustosunkowując się do poglądów tych autorów (a wiążą oni genezę rzeźby Wysoczyzny ze zlodowaceniem Warty) i nie wspominając o pracach własnych.
Własne dociekania wykorzystał T. Krzywicki dalej na wschodzie, w pasie od Goniądza do granicy państwa. Tego, że lądolód stadiału Świecia dotarł do południowych krańców (krawędzi) Kotliny Biebrzy Środkowej, może dowodzić według niego obecność sandru rozciągającego się bezpośrednio na południe od Kotliny, pomiędzy Goniądzem a doliną Brzozówki (około22 km). Jego szerokość wynosi kilka, a nawet kilkanaście kilometrów. Na wschód od doliny Brzozówki prawdopodobnie, jak pisze T. Krzywicki, na linii maksymalnego zasięgu powstały moreny czołowe, ale ich nie charakteryzuje. Natomiast o tym, że obniżenie współczesnej doliny Biebrzy było pod lodem, ma świadczyć obecność sandru po południowej stronie krawędzi doliny.
Wymienione sandry mogłyby wskazywać na strefę brzeżną lądolodu, gdyby
✓
rzeczywiście tam były. Na południe od krawędzi Kotliny Biebrzy Środkowej, na terenie sandru znaczonego przez T. Krzywickiego, występuje jeden z najbardziej zwartych na Wysoczyźnie Białostockiej kompleksów glin zwałowych i po części piasków gliniastych naglinowych. Jest to typowa morena denna. Piaski występują lokalnie wśród glin, więcej jest ich tylko w pobliżu doliny Brzozówki. Pomiędzy Brzozówką a Kamienną Starą występują mozaiki piasków i piasków gliniastych naglinowych, a na wschód od Kamiennej duże piaty pyłów na glinach. Nie są to pyły wodnego pochodzenia.
T Krzywicki uwzględnia w swojej pracy również datowania TL, w tym glin zwałowych, lecz występują one na zapleczu domniemanego maksymalnego zasięgu lądolo-
*
du stadiału Swiecia. Uwzględnia także obecność stanowisk z osadami organicznymi uważanymi za eemskie. Te z kolei występują na przedpolu zasięgu i niewątpliwie T Krzywicki zwrócił na nie uwagę przy jego wyznaczaniu. Natomiast bardzo istotnego ustosunkowania się „do problemu przykrycia morenowego osadów interglacjalu eemskiego...” jak pisze A. Ber, w pracy nie ma. Myślę, że T. Krzywicki po prostu przyjął za innymi autorami, że stanowiska te nie mają przykrycia morenowego. Istotne