doiyć szczególny charakter. Juliusz Carzteckl. kolega z zespołu redakcyjnego ..Drogi", przyznaje, li nie ..było ono łatwa. bo on sam me był lancy. Poza tym — byt mipotlłioy, wlelopostadowym (cyt. według „Miesięcznika Literackiego" 1972 nr 1). Wszędzie we wipomnienlach napotykamy na ten trudny do prxcbłcła mur. Jaki wyrastał między Baczyńskim a gronem Jego przyjaciół, kolegów, ba, natarł rodrmq. V\ dojrzałym okresie żyda Jedynq tołaidwle Jego powiernicę była żona. Barbara z Drobczyńsklch fllub odbył się 3 czerwca 1942 roku w kościele lic. Trójcy na Solcu), modelotoana tor wspomnieniach nie tylr na strażniczkę domowego opnlska (po Iłubir młodzi Baczyńscy zamieszkali osobno na ul. Hołówki 3), ile na oiobdtq straż poety, by nikt nie mógł wtar-ynąć do zarezerwowanego dlaó królestwa, by nie dotknęła go żadna przykroić, objaio lekceważenia Itp. Dzięki takim zabiegom wyrasta Baczyński na artystę zamkniętego to wieży z kolei złoniotcej.
Efekt taki powstaje także dzięki dosyć częstej pralell: Baczyński — Słowacki. Jeili wierzyć wspomnieniom, legenda o „nowym Słowackim" zaczęła się szerzyć już w czasie wojny, w licznych trodowilkach warszawskich, by prawdziwą karierę zrobić po wojnie. Widzieć w tym należy przejaw charakterystyczny dla procesu pewnego „oswajania" tego, co w biografii Baczyńskiego Jest zapadkowe, dziwne, przez „nałożenie" jakby na jepo osobę stereotypu romantycznego w wydaniu Słowackiego, co pozwala m.in. upatrywać w mm „Ariela polskiej poez;ł XX stuleda" (Stanisław Ryszard Dobrowolski). Analogie próbowano rozciągnąć nawet i na rodziny obydwu poetów. Cytowany Już Kazimierz Wyka, uznający za „hagiograficzną przesadę" mlanotoanłe Baczyńskiego nowym Słowackim, przyznaje, że rodzinna biografia poety daje się odczytywać wedle wzoru zanego z przeszłoid. JW biografii Baczyńtkiego zawarte są składniki, które tę ocenę pozwalają sprowadzić do postad prostszej i Jednocześnie bardziej oczywistej. Biografia ta wobec Słowackiego ukazuje tak zdumiewające podobieństwo układu rodzinnego, który wydal poetę, Jak gdyby sama historia poezji polskiej zamierzyła po płutarchowiku wykonać jakil żywot paralelny do żywotu wielkiego Juliusza. Zamierzyła, lecz nie wykonała. Nawet bowiem hłiłoria iwoich zamiarów nie jeit zdolna powtórzyć". Słusznie, bo też analogia jeif czyito lyłuacyjna i jak to zwykle bywa nader powierzchowna, zarówno gdy idzie o matkę. Jak i ojca.
W portrecie matki poety. Stefanii z Zteleńczyków (1889—1953), podkreśla się przede wizyitkim ryiy typowo opiekuńcze, fakt, li wqtle i chorowite dziecko otaczała ona wyjqtkowq (7) troikq, że dyskretnie śledziła rozwój Jego talentu, upatrujqc w nim zadatki na wielkiego artystę (w czym fię nie myliła), że z chwilą ożenku Krzysztofa usunęła się w deń, nie przestając wszakże l wtedy pełnić roli dobrego anioła «tróia. Tylko w oczach postronnych obserwatorów, zbyt uległych analogii między paniq Stefanią a Salomeq Słowackq troika o zdrowie dziecka może uchodzić za zbyt przeiadnq. literacko wyitudiowanq. a atmo-sfera umożliwiajqca mu normalny rozwój za przeiadnie cieplarnianą. W podkreśleniach łych cech matczynych Stefanii Baczyńskiej, która poza tym była oiobq wysoce kułturalnq. majqcq takie pewne doświadcze-nle literackie (w zakresie twórczośd dziecięco-młodzieżowej), Idzie także o wydobycie kontraitu między nlq a ojcem poety. I tutaj lupeiłia do takiego ujęcia wypływa z twórczośd Krzysztofa. W znanym wierizu Jłodzlcom", napłianym J0.Vff. 1943 roku. a więc prawdopodobnie już po witqpieniu do Szarych Szeregów, poeta wyraźnie określił I zarazem ikontraitował podwójne dziedzictwo matki i o;ca. Matka przekazała mu poiłanle mllośd, ojciec — staranie o „dzieło" I dlatego we wspomnieniach więź wybitnie emocjonalna między synem a matkq Hanowi kon-łrait z chłodną i przynajmniej pozornie wolną od uczuciowych obciqżeh poi(awq ojca. Kontrast ten. Jeśli znowu wierzyć wspomnieniom, miał swoje głębsze Implikacje. rzutujqce na osobowość poety. Jłodzice
Krzysztofa reprezentowali dwie różne filozofie l pottawy życiowe: ojciec zapalał w nim gniewny bunt przeciw złu. które trzeba tfplć, by świat ulepszyć — matka uczyła go korzenia zię przed własną niemocą t małością. pokory, doskonalenia najpierw siebie, nim zechce zmieniać iwtat Te dwie postawy zmagały zię w zynu" (Maria Turlejzka). Prawda to czy zmyślenie, czysty domysł* Nie rozstrzygniemy tej kwestii, fakt. że teza o dwoistości natury poety uzyskuje tq dropq dodatkowe wzmocnienie.
Z osobą Stefanii Baczyńskiej powiązany jest więc portret poety _
Ariela, przeważnie dziecka (polem opiekę nad nim przejmuje żona) nadwrażliwego, chorowitego, z niewidzialnym piętnem wielkiego artysty rał od strony plotki rodzinnej, ofiary nie najlepszych stosunków małżeńskich między Sfe/aniq a jej męiem fwyobraźnia mopłaby tu jeszcze jedną analopię podrzucić: z Omem Krasińskiego). W oczach wiciu Interpretatorów twórczości Baczyńskiego opiece matczynej zaiodzlfcza ona jeden z charakterystycznych rysów: nieco kobiecy nastrój i koloryt upodobanie do łapodnych półcieni i półtonów. ..ładnych", nieco młezz-czańsklch rekwizytów, kwiatów, słoioem rzeczy z natury kruchych 1 delikatnych. Obfitują w nie zuAaszcza juweniłia i dlatego sądzi sle że poetycka Inicjacja Krzysztofa Baczyńskiego jest w płównej mierze dziełem jego matki. A więc Jcieratyby zię w pzychice poety dwa pierwiastki, żeński (anfma) i męzki fan(muz), ten drupi p^wiąznny, oczywtś-cie z dziedzictwem ojca. Stanisława Baczyńskiego (1890—1939). Dla syna stanoioił on autorytet i wzór ozobowy. Czytajqc wzpomnienia. trudno oprzeć zię refleksji, że życiorys zyna byl w znacznej mierze powtórzeniem czy też odzwierciedleniem biografii ojca Stanisław był w młodości działaczem socjalistycznym, co potem powtórzy zię w biografii syna który już w okresie gimnazjalnym wstąpił do półjawnej organizacji młodzieżowej, działającej na terenie wielu szkół warszawskich, Soarta-założonej z inicjatywy PPS t powiązanej ze Związkiem Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej (ZNMS), zaś potem, w latach okupacji, stał zię zympatykiem zocjaliztycznych „Płomieni" i wszedł w skład redakcji Srogi", ideowo bliskiej socjalizmowi.
To właJnłe przez ojca odezwała zię w zynu tradycja „niepokornych", niezawisłych I niezależnych wobec ziłq narzuconych powag l autorytetów (wielokrotnie podkreślany rys psychiczny Krzysztofa, jak też i jego stanowczy opór wobec wzzelkiepo doktrynerstwa). Z kolei epizod legionowy Stanisława Baczyńskiego, który z czasem z pozycji piłsudczyka przeszedł na ztanowlzko opozycji rządowej, usuwając zię z życia politycznego, bywa traktowany jako preflguracja przyszłych decyzji jego syna. który w czerwcu (lub sierpniu) 1943 roku wstąpi do Szarych Szeregów. harcerskich grup szturmowych słynnego batalionu ..Zolka" Kównoleple podejmie zajęcia w tajnej podchorążówce ..Apricoła" (nazwa kojarzyła zię z wydarzeniami pamiętnej nocy listopadowej 1830 roku), wrezzeie. z chwłlq opiozzema ..podzłny W", weźmie udział w heroicznym
z okupantem. Te analogie sytuacyjne między biopra/iq zyna a o:ca zq o wiele chętniej eksponowane niż kwestia domniemanych a przecież wielce prawdopodobnych wpływów t Inspiracji prac Stanisława na Krzysztofa, z którymi z pewnością muział zię zapoznać w okrezie poważniejszych już zalnteresoioań literackich, bądź też jako „Emil" (taki bowiem przybrał pseudonim w Spartakusie"). Przecież Prometeusz, w pewnym okresie ulubiony bohater Krzysztofa Baczyńskiego, pojawi zię jui w tytule jednej z głośniejszych prac krytycznych Stanisława z roku 1924 Syty Paraklet I płodny Prometeuzz. (Najmłodsza poezja polskar gdzie mówi zię o nim jako o „wiekuistej" perzoni/ikacji buntu". Spartakus jest bohaterem młodzieńczego poematu „Bunt", ukończinepo 27.1.1939 roku. Ma on tu rysy wyraźnie prometejskie, jak zresztą i pozłoci późniejszych alegorycznych poematów: „Serce jak obłok". .Szklany ptak”, „Olbrzym w lezie". Czytając wzmiankou-anq wyiej kziqikę Sta-nizława BaczyAzkiepo trudno oprzeć zię refleksji, że Idący w ślady
201