dziecku-czytelnikowi tych zasad, jak słodki lukier, którym polane są pastylki, ułatwia ich przełknięcie.
Psie smutki Brzechwy są utworem, złożonym z praw i prze-ciwskazań etycznych:
Na brzegu błękitnej rzeczki Mieszkają małe smuteczki.
Ten pierwszy jest z tego powodu, te nie wolno wchodzić do ogrodu.
Drugi, te woda nie chce być sucha,
Trzeci, że mucha uleciała do ucha.
A jeszcze, że kot musi drapać,
Ze kura nie daje się złapać,
Ze nie można gryźć w nogę sąsiada.
I że z nieba kiełbasa nie spada,
A ostatni smutek jest o to,
Ze człowiek jedzie a piesek musi biec piechotą.
Smuteczki wydają się być uosobieniami smutku, w ten sam sposób, jak gdzie indziej Śmieszki, Psotki są uosobieniami śmiechu, radości. Na szczęście to tylko pozór.
Lecz toystarczy pieskowi dać mleczko I już nie ma smuteczków nad rzeczką.
Niekoniecznie Arkadia musi być ogrodem, do którego nie wolno pieskom wejść; świat śmiechu sprowokowany być może byle satysfakcją. Prceciwwskazania. zakazy wcale nię kasują śmiechu; wystarczy tylko przenieść radość i humor na inne terytoria.
Koncert życzeń Buczkówny to przypowieść o tym. jak względy estetyczne łączą się z morale, jak ..gra’* szerszenia przed bocianem, połączona z recytacją wierszy, wzrusza kata i ratuje owada (przypomina tu się konstrukcja fabularno--paraboliczna Baśni z tysiąca i jednej nocy; w podobny sposób ratuje swą głowę Szeherezada):
— Umiem układać wiersze — chwalił się szerszeń.
— To powiedz choć trzy zwrotki — poprosiły stokrotki.
— Bzy, bzy, bzy Kwitną bzy.
Bzyk, bzyk. bzyk.
Bez już znikł.
Bzu, bzu, bzu Nie ma bzu.
— Dziękuję za koncert —
rzekł bocian, co zjawił się na łące.
— Masz szczęście. Lubię poezję, dlatego ciebie nie zjem.
W Wietrze, pani i kapelusiku Szayerowej łzy zmiękczają z kolei „serce” wiatru i powodują, że zwraca on kapelusik pani. uprzednio porwany, gdy ta zaczyna płakać. W wierszu Pokorskiej przywołanie psa ratuje muchę, wróbla i kota:
Gonił toróbel muchę,
Czy dogonił — nie wiem, bo za chwilę
sam przed kotem schronił się na drzewie.
Kot petunie by wróbla połknął na śniadania? gdyby nie Asa zajadłe szczekanie.
— Do nogi/ — zatcołał Asa pan jego w tej chwili.
A co z tego wynikło posłuchajcie, mili:
Pies kota nie dotknął kot wróbla nie połknął a wróbel ze złości ćwierkał, te przez te gonitwy mucha mu uciekła.
m
Człowiek — by ratować zagrożonych współbohaterów^— wiele razy zjawia się w ostatniej chwili. Pan w wierszu Pokorskiej jeszcze nieświadomie jest dobroczyńcą muchy, wróbla, kota. U Scisłowskiego Bambo, zamykający w lodówce przybyłego do Afryki bałwana, świadomie już ratuje mu „życie”. Ale — nie każdy może okazać swoją dobroć i liczyć na jej zrozumienie. Nieraz bohatera ogranicza wyjątkowość jego morale na tle morale jego gatunku, społeczności, współmieszkańców. Kiedy w Wizycie, parodii wiersza Uspieńskiego napisanej przez Kozłowskiego, tygrys wychodzi z ZOO do miasta, nikt nie interesuje się jego intencjami („choć spoglądał jak mógł łagodnie", „choć uśmiech nie schodził mu z pyska"). N»e ma zresztą na to czasu: wszyscy w popłochu uciekają na sam widok zwierzęcia, a ucieczka ta, będąc humorystyczną (wiadomo, ze nikomu nic nie grozi) staje się wykładnią nauki, głoszącej, iż pozory mylą.
Moralizujący przez śmiech poeci posługują się dwiema technikami przypowieści: techniką przykładu negatywnego oraz techniką przykładu pozytywnego.
Znam pewnego kawalera Kerna to przykład nie do naśladowania:
Znam pewnego kawalera
Co na niedzielę ńę tydzień ubiera (...)
W ..poniedziałek kawaler robi przedziałek”, we wtorek „wkłada do wanny korek", w środę „nalewa wodę", w czwartek „parska jak dziki lampartek", w piątek „myje nosa kawalątek", w sobotę „wyciera się ręcznikiem frotte”:
A w niedzielę
Ma już do roboty bardzo niewiele.
Sam nie rozumiem,
Dlaczego czasem Śmieją się z niego.
Ze jest brudasem!
Pracowita ośmiornica Scisłowskiego to utwór, będący ilustracją techniki przykładu pozytywnego. Etyka pracy i wypoczynku jest osią tej przypowieści: