418 UCZNIOWIE SOKRATESA.
Platon, Xenofont i Arystoteles nie bardzo go lubili, tak dla różnicy zasad, jak dla lekkiego charakteru. Xenofont1) zachował nam bardzo ciekawą rozmowę, w którćj wybornie maluje się sposób myślenia Arystypa. Znając jego nie wstrzemięźliwość w jedzeniu i piciu i w innych rozkoszach ciała, pyta się jego Sokrates, coby zrobił, gdyby mu powierzono dwóch chłopców, aby jednego wychował na dobrego panującego, drugiego na poddanego. Na to odparł Arystyp bez namysłu, że pierwszy powinien znosie głód, pragnienie i trud wszelaki, ile razy tego wymagać będzie interes rzeczy pospolitćj, drugi zaś tych przymiotów nie potrzebuje.
Na to Sokrates: — A ty, do którćj klasy chciałbyś wedle słuszności należeć ? — Arystyp odrzekł, że za nic w świecie nie chciałby być w liczbie rządzących, bo chociaż wszelakie cnoty oni posiadają, to jednak prowadzą życie tak nieprzyjemne i uciążliwe, że tylko nierozsądny człowiek może je sobie obrać. »Ja przeciwnie zaliczam się do tych, którzy chcą jak najłatwićj żyć i jak najprzyjemniej* 2). W tych kilku słowach streszczone całe życie wygodnisia z Cyreny. Ale Sokrates niezmęczony pyta dalćj: czy żyją przyiemnićj panujący, czy poddani? — Cyrenejczyk przeczuwając podstęp, odpowiada, że jeżeli nie chce być panującym, to jeszcze mnićj ma ochoty być niewolnikiem: »zdaje mi się, że jest jakaś droga pośrednia, którą staram się postępować, nie przez panowanie, ani przez niewole, lecz przez wolność; ta wiedzie najlepiej do szczęśliwości*3). Tłumaczy mu wtedy Sokrates, że taki system życia jest niemoźebny, bo kto nie chce należeć do panujących, znajdzie się niewątpliwie wśród poddanych, a tam wystawiony będzie na wszelki ucisk i bezprawie.
— »Ale ja, żeby tego uniknąć, nie zamykam się w jednćj rzeczy pospolitćj, lecz wszędzie jestem gościem!* (£evoę)4)— Sokrates odpiera, że to niepodobnem, bo jeżeli źle się dzieje poddanym, to gorsze jeszcze położenie cudzoziemców. »Do któregokolwiek miasta przybędziesz, zawsze będziesz niższym od wszyst-
*) Memor. II. i.
2) t/iavz6v ftirtoi zoizzot clę tovę j3ovkofiivovę yąoza zt mai rjdeaza (3io-
ztvciv (ibid. II. i. §. 8).
®) orz de ct(iyrę, orze dece dorAeiaę, ccAAa óe iler&eęiaę, / nto /iditaza 7t(ioę cvdae,uoviav ciyct (ibid. II. i. §. Ii).
*) Ibid. II. i. §. 13. £fVoę »go?>ć«, ale takAe »obcy, cudzoziemiec*.