2795179452

2795179452



na jego zdrowiu. Nie ma już przecież młodego organizmu, który wiele potrafi znieść, chyba sam to rozumie.    ,

Chwyciłem kota w dłonie. Idź do ojca, szepnąłem mu w ucho. pobądż z nim chwilę, a może dostaniesz coś smacznego. Potem postawiłem kota na podłodze, a że najwyraźniej nie chciał opuszczać pokoju, delikatnie wypchnąłem go za drzwi.

Jakie to zwierzę jest leniwe, pomyślałem. Chociaż ja sam też jestem leniwy. Powinienem odrobić lekcje: zadanie z matematyki, wypracowanie z polskiego, a nie odrabiam ich i jutro znowu mogę dostać dwóję za brak pracy domowej. Siedzę na tapczanie i siedzę. Ja tu siedzę, ojciec siedzi tam, za ścianą, zaraz zacznie oglądać telewizję albo czytać gazetę, a co ja mam robić? Mam tak siedzieć i siedzieć? Chyba pójdę na spacer, podobnie jak wczoraj, przedwczoraj zresztą też.

—    Wychodzę — powiedziałem ojcu.

—    Nie wracaj zbyt późno.

Nie wracaj zbyt późno, tylko tyle. Jak mama żyła to zawsze oboje wypytywali mnie: gdzie idę?, z kim idę?, po co idę?, muszę wrócić o ustalonej godzinie, i wtedy dopiero pozwalali mi wyjść. A teraz to mam tylko nie wracać zbyt późno, a mogę chodzić dokądkolwiek i z kimkolwiek, ale jakoś nie bardzo mi się chce. Wcześniej, owszem, chciało mi się, a teraz jakoś nie.

Tą ulicą to już spaceruję nie wiem który raz i wcale mi to nie przeszkadza. Mógłbym ją zmienić na jakąś inną. ale czy ta inna będzie ciekawsza? A do tej już się przyzwyczaiłem. Zresztą, i tak nie jest ważne, czy idę tą ulicą czy tamtą, ważne jest samo chodzenie. Idę przed siebie i patrzę na ludzi, bo co innego można robić jak się idzie ot, tak sobie ulicą? Czasem zajrzę do jakiegoś sklepu, jednak z reguły staram się je omijać. Nie pociąga mnie wałęsanie się po sklepach. W końcu nie jestem przecież dziewczyną, która za takim sklepowym łażeniem przepada.

Do domu wróciłem dość późno, ale znowu nie tak późno, by zaraz iść do łóżka. Mama na pewno zrobiłaby awanturę, a ojciec już spal. Ostatnio, zauważyłem, kładzie się strasznie wcześnie, a wstaje tuż przed siódmą. Kiedyś zwykle siedział do jedenastej w nocy, a nieraz i dłużej. Wstawał o szóstej, robił zakupy, przygotowywał śniadanie, pewnie nie chciał wcześnie budzić mamy, a na wpół do ósmej biegł do pracy. Teraz mnóstwo czasu przesypia. Bywa, że w niedziele cały dzień leży na tapczanie i śpi. O niedzielnych wypadach za miasto dawno zapomniałem. Takie ciągłe spanie jest podobno niezdrowe, tak słysznłem. ale ojciec jest dorosły i pewnie wie, co robi.

Mnie to zupełnie odpowiada, że kiedy wracam ze spaceru, ojciec już śpi. Po gdy nie śpi. czuję się taki nieswój. Czasem odezwie się do mnie. powie, żebym śmieci wyniósł czy poszedł do piwnicy i przyniósł ogórki, które zdążyła jeszcze zrobić mama. ale nawet gdy i to mówi, to tak jakby nie do mnie, tylko gdzieś obok.'

Ojciec nie pyta już: co tam w szkole?, a ja sam przecież nie będę tego tematu zaczynał. Zresztą, w szkole i tak same tróje i parę dwój, więc może lepiej, że nie pyta. Gdy mama żyła nieraz dostawałem czwórki, i pracę domową musiałem odrabiać zaraz po przyjściu ze szkoły i mama zawsze sprawdzała czy rzeczywiście ją odrobiłem.

A dzisiaj: jest już po dziesiątej, wypracowanie z polskiego nie napisane, zadanie z matematyki nie ruszone, ja jestem senny... E tam, napiszę jutro albo ściągnę od kogoś w szatni, a teraz pójdę spać.

Od jakiegoś czasu, kiedy się budzę, słyszę jak ojciec karmi kota. Tak, słyszę, a nie-widzę. Bo ojciec karmi kota w kuchni i ja tylko słyszę jak zwraca się do niego: pij mleko, czarnulku albo pij mleko, malutki. Nasz kot malutki?! Tłusty jest, duży i niemłody! Ojciec nigdy wcześniej kota nie karmił, no może parę razy zdarzyło mu się, ale z reguły to był mój obowiązek. A tak czule na pewno nigdy się do niego nie zwracał. Zawsze, kiedy kot wygodnie ułożył się na tapczanie, przeganiał go stamtąd. A teraz nazywa go czarnulkiem i malutkim. Gdy pierwszy raz usłyszałem, że tak zwraca się do naszego kota, śmiałem się pod kołdrą, ale zaraz pomyślałem sobie że ojciec chyba się starzeje i dlatego tak niepoważnie go nazywa, no i nie śmiałem się już tak bardzo.

Lubię wylegiwać się w łóżku, ale niedługo, jakieś dziesięć, piętnaście minut. Jest pięć po siódmej, więc poleżę sobie jeszcze do dwadzieścia po siódmej i potem natychmiast wstanę. Ojciec zaraz pójdzie do pracy, ale wcześniej zajrzy do mnie. Powie, żebym nie spóźnił się do szkoły i zjadł śniadanie. Sam wiem, że powinienem zjeść śniadanie i nie spóźnić się do szkoły. I co z tego, skoro rano często nie chce mi się wcale jeść, a do szkoły w ostatnim tygodniu spóźniłem się trzy razy. Mama znała mój rozkład zajęć na pamięć i gdybym dzisiaj miał na ósmą, to już od siódmej byłbym na nogach, a w torbie leżałoby zapakowane drugie śniadanie, które codziennie mi przygotowywała. A ojciec nie wie czy mam dzisiaj na ósmą czy może na dziesiątą, tylko wpada i mówi, żebym zjadł śniadanie i nie spóźnił się, a właściwie to mógłby wcale tego nie mówić, ale powie, bo już nacisnął klamkę i wsunął się do pokoju.

—    Spisz jeszcze?

—    Nie.

—    Na stole leży śniadanie dla ciebie... I nie spóźnij się do szkoły.

—    Dobrze, tato.

W drzwiach ojciec zatrzymał się na chwilę, nie wiem po co, ale spostrzegł obok swoich nóg kota i powiedział tylko: „kot przyszedł do ciebie”, i zaraz wyszedł.

Chodź kocie tutaj, zawołałem go, pogrzejesz się trochę, bo



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
82983 PICT2694 550 Część V. Śmierć na opak Ale nie ma już charakteru absolutnej powszechności, jakim
scandjvutmp16101 313 wygód : ugania się on całe życie za używaniem, i nigdy nie ma dosyć; przeciwni
1.2.2 Maszyny Turinga Jeśli język jest na tyle skomplikowany, że dla rozpoznania jego słów nie wysta
P1090077 na zdradę własnego powołania. Zadaniem lekarza jest leczyć. Czy lekarzowi wolno decydować,
CCF20091006044 tif twardy”, „kanciasty bywa wodą”; nie ma w nich przecież ■ bezładu składniowego: n
-    jego wykonanie nie ma wpływu na byt decyzji -    jeżeli go nie wy
50 (141) Szkoła Konstruktorów poniżej 300Hz. W tym przypadku nie ma już problemu z filtrem 300H
ODYSSEA Z ROKU 1889. 69 two, iż dom nie ma nic przeciw jego wyjazdowi. Konsystorz funkcyonuje stale
SDC11674 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej światem do sfery, w której nie ma już miejsca na wąt
Image0014 (3) WYCHOWAMI POJĘCIA - PROCESY - KONTEKSTY Sądzę, że to mądra rada. Przecież na czole nik
P1100381 Informacją na opakowaniu: kosmetyk nie zawiera konserwantu w jego składzie nie ma żadnego z

więcej podobnych podstron