przedmiotem zainteresowań teorii wychowania, socjologii i psychiatrii (psychoterapia zajęciowa). W tej ostatniej dziedzinie ciekawe wyniki osiągnięto w badaniach radzieckich (A.S Boł-dyriewa — 1974, E. A. Wacznadze — 1975).
W świetle skrótowo zarysowanej problematyki staje się oczywistym fakt bardzo zróżnicowanego traktowania wytworów plastycznych dzieci. Owa zmienność wynika z odrębności metodologicznych i różnicy celów między dziedzinami zajmującymi się tą problematyką. Zainteresowania estetyki, a częściowo także historii i krytyki sztuki obracają się w kręgu wartości estetycznych. Plastycy piszący o twórczości dzieci podejmują aspekty wartości artystycznych: świeżości, spontaniczności, oryginalności formalnej, a nawet generatywności w odniesieniu do twórczości profesjonalnej ludzi dorosłych. Teoria wychowania estetycznego zajmuje się budowaniem hipotez dotyczących ,.założonych fbnkcji wychowawczych" wynikających z faktu spontanicznego, bądi sterowanego uprawiania działalności twórczej przez dzieci i młodzież \
Nieco odmienny punkt widzenia przyjmuje psychologia. Tu twórczość traktowana jest jako projekcja osobowości, jako specyficzna forma poznania świata i kontaktu z tym światem. Wytwór plastyczny staje się tu komunikatem, a proces twórczy jest ekspresją i transformacją doświadczonej rzeczywistości społecznej i przyrodniczo-urbanistycznej. Powszechność tej twórczości w każdych, nawet negatywnych warunkach, jest dowodem, że twórczość plastyczna stanowi jedną z podstawowych potrzeb rozwojowych wieku dziecięcego, jest także regulatorem równowagi emocjonalnej, pełniąc funkcje psychoterapeutyczne \
Tak więc wytwory plastyczne oraz cele uprawiania plastyki przez dzieci i młodzież nie są pojmowane i interpretowane jednolicie. Zróżnicowane stanowiska dadzą się ująć w krańcową skalę, od entuzjastycznego przypisywania wszystkim wytworom dziecięcym miana ,sztuki", do upatrywania w naiwnej i nieporadnej „bazgraninie" stanu wyjściowego, który to stan dzięki treningom rysunkowym dziecka (ćwiczenie pod kierunkiem) powinien trwać możliwie jak najkrócej, przeminąć bezpowrotnie, prowadząc do realistycznego ujmowania rzeczy i zjawisk.
Rozstrzygnięcie sporu, czy plastyka dziecięca jest sztuką, twórczością czy tylko działalnością odtwórczą, nie jest łatwe. Trzeba jednak uzmysłowić sobie konsekwencje, jakie dla wszystkich aspektów czynnych kontaktów dziecka z plastyką niosą odmienne stanowiska: to, co dla jednej grupy badaczy będzie celem ostatecznym, ideałem osiągnięć artystycznych i intelektualnych dziecka, dla innych będzie skrajnym stadium obumierania możliwości twórczych dzieci i młodzieży. Jak wspomniałem poprzednio, wielu badaczy ( w tym również psychologów) traktowało wytwory plastyczne dzieci jako sztukę. Najbardziej reprezentatywne stanowisko w tym zakresie zajmował S. Szuman. We wstępie do albumu Malujemy pisał:
(...) wytwory dziecięcej twórczości plastycznej zaliczamy do wytworów objętych mianem sztuki, z tych samych względów i na podobnych pratoach, na podstawie których przyznajemy wartość estetyczną i artystyczną także mniej lub więcej jeszcze prymitywniejszej, technicznie mało udoskonalonej sztuce ludów prymitywnych i sztuce ludowej (...) Musimy się z tym li- 1
czyć, że wraz z zanikiem prymitywnych kultur, zaniknie z czasem także sztuka pierwotna, jak też jej kontynuacja — sztuka ludowa.
Sztuka dziecka natomiast tcciąi na nowo się tworzy i nie przestaje być sztuką żywą i twórczą tak długo, jak długo będą istniały dzieci lubiące i umiejące po swojemu, a pięknie rysować i malować
Stanowisko S. Szumana można także uznać za reprezentatywne dla większości badaczy plastyki dziecięcej. Należą tu niewątpliwie autorzy opracowań pierwszego okresu tacy jak: J. Ruskin (1857), E. Cook (1885), C. Ricci, J. Sully (1885), E. Lam-precht (1900). G. H. Luquet (1913), P. A. Wagner (1914), M. Yerwom (1907), C. i W. Sternowie (1910). G. Kerschensteiner (1905), J. Mortkowiczowa (1904).
W drugim okresie, na który przypada działalność naukowa S.-.Szumana. stanowisko podobne prezentują C. Burt (1921), C. Okley (1925), W. Lowenfeld (1939), H. Read (1940).
Po drugiej wojnie światowej, mimo znacznego zróżnicowania problematyki badawczej w obrębie plastyki dzieci i młodzieży, nadal wielu autorów (głównie estetyków i plastyków) uważa tę formę aktywności za sztukę. W polskich kręgach plastyków i pedagogów do grupy tej należy zaliczyć A. i M. Foltys, W. Okonia. E. Kurzyńskiego, A. Ligockiego 1 i wielu innych
Nieco odmienne stanowisko zajmowali plastycy parający się pedagogiką artystyczną i krytyką o nastawieniu psychologizują-cym. Do grupy tej należy niewątpliwie W. Lam, zwolennik samorodnej ekspresji plastycznej. Zdaniem W. Lama, tylko nieliczne wytwory plastyczne dzieci zasługują na miano sztuki. Jego zdaniem każdy wysiłek twórczy, a więc i dziecięcy, tylko wtedy może dać dobre wyniki, kiedy powstaje z głębokiej, wewnętrznej potrzeby wypowiadania się i wyraża osobisty stosunek do rzeczywistości. Tylko w takim przypadku powstaje indywidualna koncepcja obrazu i dzieło kształtuje się w sposób żywy i niepowtarzalny. Dlatego, tak jak i w sztuce profesjonalnej, o wiele częściej od rzeczywiście pięknych wytworów sztuki dziecięcej należy odróżnić prace mierne i bazgroły 1\
Ale jak poprzednio wspomniałem nie jest to jedyny pogląd związany z traktowaniem plastyki dziecięcej. Wielu przedstawicieli pedagogiki, a także psychologii rozwoju dziecka, stawia pytania o sens podtrzymywania i tolerowania naiwnego realizmu. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych pytano: czy należy proces pięknej zabawy chronić jak najdłużej, czy też wyrwać dziecko z tego snu nierealności i jak najszybciej doprowadzić do zrozumienia i oddawania prawdy otaczającego świata? U podstaw tego dylematu leży założenie, że działalność plastyczna dziecka jest czynnością odtwórczą i dlatego należy uczynić wszystko, by czynność ta zbliżała się do zobiektywizowanej prawdy otaczającego świata możliwie szybko.
Na tego typu założeniach opierał się jeden z nurtów badawczych w Związku Radzieckim. N. N. Wolkowa (1950) i B. A. Siezontiewa (1952)" koncentrowały się w swoich badaniach nad wykazaniem zależności poziomu rysunków dziecięcych od jakości spostrzegania przedmiotów z otoczenia. E. I. Ignatiew (1954) posługując się rysunkiem z modela w zajęciach dzieci przedszkolnych, wykazał, że dziecko dzięki modelowi wzbogaca
■ S. Szuman, S. Zagała: Malujemy, Warszawa 1961. a. 4.
' A. Ligocki: Malarstwo dzieci. Katowice 1962.
W. Lam. Problemy wychowania plastycmego. Ossolineum 1974
s. 32.
" A. A. Wolkowa: Wosprijatije priedmieta i risunka, Moskwa 19S0
169
U - Akcent
I. Wojnar: Estetyko i wychowanie. PWN Warszawa 1864 r s. Popek: Rozwój twórczoici plastycznej dzieci ł młodzieży. Lublin 1878.