25
media po czterdziestu pięciu latach
w stanie dezintegracji i człowiek, po okresie rozpadu, tworzy nowe zrzeszenia (Lifton, 1999). To byłaby treść społecznej rekompozycji.
Nie potrafię również niczego powiedzieć dzisiaj o dalszych medialnych wynalazkach - pachnących czy dotykanych programach telewizyjnych. Ich popularność będzie trudna do przewidzenia, nie można zakładać, że będą popularne, tak jak nie wygrało kino typu cinerama. Widzę jednak ich doniosłość, gdy media zaczną koncentrować się na tworzeniu nastroju.
Telewizja wysokiej rozdzielczości jest już blisko. Wymagać będzie jednorazowej wymiany telewizyjnego sprzętu w całym świecie. Może to być zabójczym ciosem w kino, ale nie musi. Ludzie będą się spotykać, tak jak chodzą do kina, media zaś są i będą dla tego ważnym pretekstem. Niekoniecznie po to, by je uważnie odbierać, ale by być wspólnie w zasięgu ich działania. To już jest wypróbowane: młodzież chodzi przecież na dyskoteki nie po to, by ze sobą rozmawiać (hałas), lecz by na siebie patrzeć, dotykać, być w bliskości. W tym znaczeniu media odkryją różne zmysły, niekoniecznie się nimi posługując.
Dotyczy to także badań nad mediami. Jesteśmy silnie pod wpływem słowa i to najczęściej pisanego, tak że nie potrafimy poradzić sobie z obrazem. Komunikacja jest mocno związana z językiem, że pseudojęzyk obrazów nie nadaje się do naszych analiz. Wielu badaczy mediów studiuje i wykłada dziś mowę ciała głównie w wymiarze emblematycznym; jest to próba włączenia do leksykonu ludzkiej komunikacji gestów, symboli i dźwięków. To tylko delikatne poszerzanie czubka góry lodowej. Nie wystarczy to na długo i trzeba będzie raz jeszcze zrewidować naszą wiedzę o komunikacie. Wówczas przekonamy się, że komunikując nie przekazujemy tekstu, lecz atmosferę. To będzie poważne wyzwanie dla tych, którzy zbyt silnie przywiązali się do metafory tekstu jako przekazu w komunikacji. Pewne kroki zostały już zrobione i czytanie komunikatów niewerbalnych stanie się przedmiotem wiedzy o ludzkim komunikowaniu.
Nie ma istotnego powodu, by Polska w tym światowym procesie zmian była opóźniona. Są jednak dwie przyczyny takiego nienadążania za światem, które mogą nas dotyczyć.
Pierwsza to ekonomiczna zależność od bezrefleksyjnego importu rozwiązań, które gdzie indziej się nie sprawdziły, czynionego w nadziei, że kraj zapóźniony je przyjmie. Druga to wpływ na cały kraj zapóźnienia intelektualnego wywierany w procesie burzliwego, acz demokratycznego, awansu warstw nieoświeconych.
Bibliosrafia
B. Bereł son: What ‘missing the newspaper’ means. [w:] Communication Research 19-48-1949, eds. P. F. Lazarsfeld, F.N. Stanton, New York, s. 111-129.
S. Campbell: Customer segmentation in the post-modem era. Admap, July 1998.
P Doe: Understanding zero ratings. Admap, December 2003.
G. Doyle: Understanding Media Economics. Sagę, London 2002.
E. Ephron: Response, not readership, is print’s major problem. Admap, February 1998.