32
JA CEK H. KOŁ ODZIEJ
przedstawionego modelu marketingu politycznego. Z kampanii na kampanię model będzie realizowany pełni ej”23. Z przesłanki o powszechności marketingu nie wynika również wniosek o jego nowoczesności (ścisłym związku z najnowszymi osiągnięciami psychologii społecznej, wiedzy o technologiach komunikacji i w ogóle z nauką jako taką), jak również przede wszystkim to, że w ogóle musi być on korzystny dla demokracji obywatelskiej.
Wątpliwości nasuwają się wraz z coraz liczniejszymi przykładami działań marketingowych wykorzystywanych w celach czysto manipulacyjnych. Podręcznikowym przykładem jest „profesjonalna” kampania w Rosji w czerwcu 1996 roku, w wyniku której Borys Jelcyn został po raz drugi wybrany na stanowisko prezydenta Federacji Rosyjskiej. Wykształceni w kalifornijskich szkołach spin-doktorzy najpierw zbudowali wizerunek kandydata, opierając się na apelach budzących lęk przed powrotem komunizmu (i Gienadija Ziuganowa) i unikając debaty programowej: „...wystarczyła dwustronicowa platforma programowa - zbiór haseł i obietnic, dobrych intencji kandydata, czyli to samo, co ludzie mogą usłyszeć w telewizyjnych reklamach i publicznych wystąpieniach. I odwrotnie - pisanie opasłych tomów byłoby nierozsądne. Całkowita strata czasu, nikt by tego nigdy nie przeczytał” - mówi jeden z autorów kampanii, Aleksiej Wolin24. Co więcej, później - gdy Jelcyn po ataku serca zniknął w szpitalu w czasie najgorętszych dni kampanii - doradcy marketingowi przekonali telewidzów, że ich kandydat nadal jest sprawny i całkiem zdrowy i nadal spotyka się z wyborcami. Wolin mówi o tym wprost: „Przy dzisiejszych możliwościach techniki mogliśmy pokazać nawet, jak Borys Jelcyn skacze o tyczce lub biegnie w maratonie. Dla techniki nie ma rzeczy niemożliwych...”25. Słusznie W. Cwalina i W. Falkowski spostrzegają na początku swojej książki, że marketyzacji polityki towarzyszy następujący paradoks: „...wolny rynek i demokracja wpływają na rozwój narzędzi marketingowych stosowanych w polityce, których wykorzystywanie coraz bardziej ogranicza wolność człowieka”26.
Opracowania na temat marketingu politycznego pisane są przez osoby, które doskonale wiedzą, jak korzystnie zbudować wizerunek swojej dyscypliny. Z tego powodu warto prześledzić założenia, na których opiera się proces definiowania tej dziedziny wiedzy. Poza jawnie formułowanymi tezami o powszechności i nieuchronności marketyzacji polityki, pojawiają się również założenia o cenne i perswazyjne definicje, mające zapewne sprzyjać konsolidacji i wzmacniać naukowe odniesienia marketingu politycznego. Dostrzegam cztery takie założenia, które osoba krytycznie nastawiona do procesu marketyzacji równie dobrze nazwie mitami.
23 Tamże, s. 301 (podkr. JHK).
24 Zob. T. Rakhmanova, P. Mitchell, rcż.: Lords of the spin (film dokumentalny). Produkcja: Dokumcnta, Wilton Films, ARTE France 2004.
25 Zob. tamże.
26 W. C w a 1 i n a, A. F a 1 k o w s k i: Marketing polityczny... jw., s. 9.