PRZEGLĄD PIŚMIENNICTWA. 101
Jak dalece rozprawa ta była na czasie, starczy wspomnieć, że prawie równocześnie (1887) napisał Platon Zukowie#, profesor litewskiego seminaryum w Wilnie, bistoryę tegoż zakładu, a w następnym roku (1888) ogłosił w czasopiśmie rosyjskiem Christian-skoje cztenie (Chrześcijańskie czytanie) rozprawę o profesorach wydziału teologicznego w uniwersytecie wileńskim, która następuie w osobnej wyszła odbitce. Ducha tej rozprawy nie potrzebujemy określać bliżej, bo wystarczy nadmienić, że autor naszpikował ją frazesami, o „przestarzałych przesądach teologii scholastyczneju, która „chytrością dyalektyki sch o la stycznej ducha zabija“ i t. p.
Sam wszelako przyznał się na wstępie, że mu zbywało na źródłach i dokumentach, możemy więc spokojnie do jego płodów zastosować Dantejskie: guarda e passa.
Natomiast praca ks. Symona, którą przed sobą mamy, stanowi niepośledni przyczynek do dziejów Kościoła na Litwie, bo autor czerpał z akt, przechowywanych w Akademii i po archiwach dyecezalnych, a literaturę duchowną wyzyskał starannie.
Akademia wileńska założona przez króla Stefana, pozostawała w ręku ks. Jezuitów, aż do zniesienia Towarzystwa. Wtedy komisy a edukacyjna zaprowadziła tutaj taką samą organizacyę jak i w Krakowie tj. nadała jej nazwę „Szkoły głównej “ i podzieliła na cztery wydziały: fizyczno-matematyczny, medyczny, moralno-po-lityczny i nauk wyzwolonych. Przy tej organizacyi, znikł osobny wydział teologiczny. Teologię zaliczono do wydziału moralno-poli-tycznego, a ograniczono ją na trzy katedry: Pisma św., dogmatyki i moralnej. Przy takiem urządzeniu otrzymała Akademia wileńska ukazem cara Aleksandra I. z d. 4. kwietnia 1803 r. tytuł „cesarskiego uniwersytetu wileńskiego^. Zostały wprawdzie przez statut wydany 15. maja t. r. dodane dla teologii jeszcze niektóre katedry jako pomocnicze, mianowicie: historyi kość., prawa kanonicznego, teologii pasterskiej , homiletyki i języka hebrajskiego, ale mimo to nie tworzyła teologia osobnego wydziału. Wszelako co nie było na piśmie, to wytworzyło się z konieczności. Wiele bowiem było spraw, które tylko teolodzy sami mogli załatwiać, jak np. sprawy egzaminów, udzielania stopni i oceniania rozpraw teologicznych. Liczba ich była wprawdzie niewielka, ale ponieważ wedle statutu organizacyjnego (nr. 2) należeli do grona profesorów emeryci, tj. tacy