„Poziom rozwoju nauki — pisał Heidegger — zależy od tego, jak dalece jest ona podatna na kryzys swoich pojęć podstawowych.”4 Wyraża się w nich rozumienie sposobu bycia (jak by powiedział Heidegger) lub istoty (jak by powiedział Husserl) przedmiotów należących do dziedziny danej nauki. Toteż, gdy dochodzi do kryzysu jakiejś nauki, sami naukowcy zmuszeni są do podjęcia filozoficznej refleksji. Ale jest ona zawsze ograniczona przez doraźne problemy potrzeby. Właściwą podstawę może zapewnić nauce tylko filozofia. Należy stworzyć odpowiednie ontologie poszczególnych dziedzin rzeczy oraz ukazać źródło i sposób ich konstytuowania.5
•Dotyczy to również nauk społecznych. Stworzyć ich podstawy to zanalizować ogólną strukturę świata społecznego, tak jak zjawia się nam ona w doświadczeniu potocznym.
Takie właśnie zadanie postawił przed sobą Alfred Schiitz, który rozwiązania problemów wynikających z teorii nauki Webera szukał początkowo w filozofii Bergsona1, a potem u Husserla. Dla Sehiitza było rzeczą oczywistą, iż świat badany przez nauki społeczne jest światem mającym już sens. Konstytuowanie sensu (Sinngebung) świata społecznego dokonuje się w aktach życia codziennego. Interpretacja tego sensu przez nauki społeczne jest jedynie swoistą kontynuacją procesów rozumienia zachodzących w życiu codziennym. I tak celem socjologii rozumiejącej jest przede wszystkim „opis aktów interpretacji i ustanawiania sensu, spełnianych przez tych, którzy żyją w świecie społecznym, a ponadto interpretacja sensu wszelkich tworów, ukon- 2 3 stytuowanych w tych aktach”7. Tylko wówczas, gdy wyjaśni się istotę procesów nadawania i interpretacji sensu, gdy zrekonstruuje się daną w doświadczeniu potocznym strukturę świata społecznego, można będzie ugruntować socjologię rozumiejącą, jasno sformułować jej podstawowe kategorie i rozwiązać jej najistotniejsze problemy metodologiczne.
Realizacja tego programu będzie zarazem doprowadzeniem do końca zamierzeń Webera, leżących u podłoża jego teorii nauki. Albowiem, zdaniem Sehiitza, Weber zatrzymał się w pół drogi. Ostatecznym, nie dającym się już dalej analizować elementem procesu społecznego uczynił działanie społeczne. Schiitz twierdzi natomiast, iż „pojęcie mającego sens i przez to zrozumiałego działania jednostki, które w istocie jest podstawowym pojęciem socjologii rozumiejącej, w żadnym razie nie stanowi jednoznacznego ustalenia rzeczywistego elementu procesu społecznego, lecz jest tylko nazwą skomplikowanej i wymagającej dalszych badań problematyki”3. Pierwsza i najważniejsza książka Sehiitza Der Sinnhajte Aujbau der sozialen Welt jest poświęcona tej właśnie problematyce. Podstawowe pytanie, na jakie autor chce tu odpowiedzieć, brzmi: co właściwie znaczy powiedzenie Webera, że działający łączy ze swoim działaniem subiektywny sens, w jaki sposób możliwe jest rozumienie tego sensu, zarówno w życiu codziennym, jak w nauce? Odpowiedź na to pytanie wymaga według Sehiitza pokazania, jak konstytuuje się sens przeżycia w wewnętrznej świadomości czasu. Wiedząc, czym jest sens, można będzie odpowiedzieć na pytanie, czym jest specyficzny sens zachowań i działań, a następnie wyjaśnić, czym jest rozumienie, zanalizować je w odniesieniu do poszczególnych regionów świata społecznego, a wreszcie odpowiedzieć na pytanie, jaka jest rola rozumienia w naukach badających ten świat. 4 1
i3
Tamże, s. 15.
115
* M. Heidegger, Sein und Zeit, Tiibingen 1979, s. 9.
* Por. E. Husserl, Phanomenologische Psychologie, Hus3erlia-na, t. 9. Den Haag 1962. § 7; oraz tenże, Ideen zu ciner reinen Phdnomenologie und phanomenologischen Philosophie, Księga III, § 6, Husserliana, t. 5, Den Haag 1971; a także M. Heidegger, Phanomenologische Interpretation von Kants „Kritik der rei-nen Vernunft", Frankfurt a.M. 1977, § 2.
O wpływie Bergsona na myśl Sehiitza pisze I. Srubar. Einleitung. Schiitz, Bergson — Rezcption, w: A. Schiitz, Theo-rie der Lebensform, Frankfurt a.M. 1981.
114
7 A. Schulz, Der sinnhajte Aufbau der so:ialen Welt, Frankfurt a.M. 1974. s. 348—349.