PKZEGLA13 PIŚMIENNICTWA. 113
sób, zamiast tysiąca rubli mieli po 1500 (i wolne pomieszkanie). Druga trudność była w tem , że uczniowie teologii zobowiązani byli do słuchania mnóstwa innych przedmiotów świeckich, jak hi-storyi naturalnej, botauiki, zoologii, hygieny, agronomii, uczyć się języka łacińskiego, greckiego, francuskiego, rosyjskiego, niemieckiego, hebrajskiego i dyalektów semickich. Dla tego niektórzy chcieli studya teologów na 7 lat rozłożyć. To samo zresztą do dziś się dzieje w Akademii duchownej, w której teolodzy, oprócz teologii, uczą się literatury i historyi rosyjskiej, literatury rzymskiej, języka greckiego, hebrajskiego, rosyjskiego, francuskiego i niemieckiego, Dyalektów się nie uczą.
Sprawa rozkładu nauk teologicznych jest zbyt powikłaną, abyśmy ją tutaj w krótkich słowach streścić mogli. Ona w Austryi porusza dzisiaj najpoważniejsze umysły i w rozprawie ks. Symona znajduje się nowy do niej przyczynek, do którego przy innej sposobności wrócimy. Tutaj zaś kończąc sprawozdanie nasze, powtarzamy jeszcze raz, że z wielką przyjemnością i pożytkiem przeczyta tę pracę każdy, kto wie, jak szczupłe są nasze wiadomości do historyi Kościoła w Polsce i Litwie, mianowicie z nowszych czasów.
Głosy prasy zagranicznej w obec ostatnich wypadków Rzymskich. Zebrał i opracował ks. Marceli Dgiurgyński. Odbitka z „Wiadomości kościelnych^. Lwów 1889.
Smutne ostatnie wypadki rzymskie jak, powtarzające się coraz częściej antykościelne manifestacye i największa z nich: odsłonięcie pomnika G. Bruno; idący ślad w ślad za tem odsłonięciem tajny konsystorz, na którym Ojciec św. z taką potęgą, ale z tak niezmiernym bólem zarazem, scharakteryzował nikczemny, na całej linii toczący się bój sekciarstwa przeciw Stolicy św.; pogłoska wreszcie o bliskiem opuszczeniu Rzymu przez Papieża; dały, rzecz prosta, całej europejskiej i nieuropejskiej prasie powTód do głębszego zastanowienia się nad położeniem Papieża; dały powód do licznych zapytań: W jaki sposób możnaby i należałoby kwestyę rzymską rozwiązać ? Głosy te prasy, ciekawe, bo są one echem zapatrywań się różnych gabinetów i stronnictw, obrazem dążeń i wpływów przemagających w polityce to tego, to innego mocarstwa, streścił ks. Dziurzyński, korzystając głównie, jeśli się nie mylimy, z podawanego regularnie przez papieski Moniteur de Home „Przeglądu prasy Szczerze autorowi dziękujemy, że żmudną swą pracą przyczynić się zechciał i niezawodnie się przyczynił do gruntowniejszego zaznajomienia licznych czytelników „Wiadomości kościelnych11 z tak wTaźną, z tak bardzo obchodzącą każdego katolika kwestyą rzymską.
S
p. p. T. XXIV.