3173649521

3173649521



DODATEK LITERACKO . NAUKOWY.


na rozdrożu.

Kroniko po^oiowio


Jak wybrnąć z zamętu i chaosu powojennego.

Na marginesie głośnej powieści pisarza angielskiego, Gibbsa.


Głośna książka Gibbsa „Na rozdro. tu" musi być zaliczona do typu utworów które są czcmś więcej, niż literaturą: do ganianiem żyda w najbardziej rwącym jego pędzie, próbą uchwycenia współczcs ności — dokumentem historycznym. Do-kumentarnośri jej nic obniża bynajmniej stara, w tysiącznych transpozycjach oklepana fabuła powicśdowa:    pcrypetjc

niedobranego małżeństwa. W beletrystyce niema zużytych tematów: nigdy nic wy czerpana sieć rzeczywistości owija się koło najbanalniejszych w zawsze nowych powikłaniach j rozstrzygnięciach.

Mczaljans, stanowiący przedmiot ana Hzy Gibbsa, ma podkład społeczny: ona

—    Joycc Ottcry — jest rasową reprezen tantką dumnej arystokracji angielskiej, on — Bcrtram Pollard, syn adwokata — przedstawicielem inteligencji mieszczańskiej. Różnice atoli społeczne w tym mc zaljansic nic są statyczne: w warunkach katastrofalnie spotęgowanego oddziaływania momentu dziejowego podlegają o-ne prawom swoistej dynam:ki uczuciowo

—    myślowej całych warstw, a nawet narodów. Wojna i anarchja powojenna, któ re Gibbs z wyrachowaniem ideowem przepuszcza przez psychiki o specyficznej wrażliwości, załamują się w nieskoń czonych linjach antagonizmów; punkty przecięcia tych linji — właściwe problematy — występują tem jaskrawiej i wyraźniej. Fabuła powieściowa, stara, banał na, oklepana, staje się w ten sposób cementem, spajającym rozległy kompleks zagadnień, z których każde posiada aktu alny sens. Na tern polega znaczenie ksią żki Gibbsa, w tem tkwi tajemnica jej po-esytnośd.

Ośrodkiem planu architektonicznego Gibbsa jest Londyn, gdzie stłoczyły się gromady zdemobilizowanych żołnierzy napróźno poszukujących pracy i zarobków; straszliwe fatum — bezrobode — dopełnia się nad nimi.

Krąg stopniono rozszerza się, ogarnia Anglję od krańca do krańca: w powietrzu drga zapowiedź olbrzymiego strejku, który grozi wybuchem powszech nej rewolucii.

Na tle dojrzałych niebezpieczeństw społecznych krwawi już rozwarta rana; powstanie Sinnfeinistów w Irlandji.

Palące, nieodparte sprawy zwydęs-kicj codzienności zniewalają do zajęda wobec nich określonego stanowiska. Fabuła powieściowa poczyna tedy służyć Glbbsowi w tym celu, by poszczególne jednostki, oddzielne grupy i wielogłowa masa wypowiedziały swe poglądy, które są potcncjonalncm współdziałaniem lub przeciwdziałaniem w spodziewanem dc-cydująccm stardu sił.

Lord Ottcry, ojciec Joyce, żywy symbol dawnej Anglji, broni jej reakcyjnych tradycji, nie posiadając zresztą nieza

J. E. PORITZKY.

—    HalloL. Panic Poppkensl... Dokąd pan tak pędzi?... Zaczekaj pan chwil kęl... Opowiem panu ciekawa historyjkę... Co?.. Nie ma pan czasu?.. W takim razie pędź sobie dalej!... Sadziłem, że pana Interesują ciekawe wydarzenia... Hm?... Tak. motywy, które skłaniają nic których ludzi... Co?... Wlec pan ma jednak pięć minut czasu... To bardzo ładnie z pańskiej strony... Ale warto posłuchać, mówię panu... Co?... O. bardzo dziwny wypadek! Tylko u nas zdarzyć się może... Nie. mnie to osobiście nie dotyczy...

—    Mieszkaliśmy tylko razem na tem samem podwórzu... Zna pan przecież dzi siejsze stosunki... Nędza mieszkaniowa... Brak pracy...

Z mojego pokoju prowadza drzwi do sąsiedniego pokoju, który przed miesiącem wynajęła jakaś młoda dziewczyna, Idunja Berkin... Idunja to chyba iej sztuczne imię. w domu nazywała sie prawdopodobnie Ida... No. więc wynajęła tę budę przy mnie za 10 marek miesięcznic i była już winna 30 marok. Zwykła buda. Zna pan te pokoiki.

chwianej wiary w skuteczność tej obrony;

— „Jeżeli nie będziemy mieli odwagi twardo stawić czoła rzeczywistości, ująć żelazną ręką ster rządów, wyciąć wrzód przekupstwa, zaprządz ludzi    napo wrót

do pracy i wyrwać z korzeniem ducha buntu z pośród mas. utracimy nasze dawne stanowisko wielkomocarstwowe'1 — twierdzi on i zaraz potem dodaje: „Nasz czas minął. To znaczy czas starej Anglji.. Wojna i jej koszty dokonały nas. Paska-rzc wykupują dawne nasze posiadłości, na których utrzymanie nie możemy już sobie pozwolić. Zanadto zaciążyły nam podatki i daniny śmierci.

Młoda, energiczna Joycc. hołdując przekonaniom ojca. nic dopuszcza do sic bic jego zwątpienia: dlatego nieustępliwość" jej konserwatyzmu tak pokrewna bywa chwilami rewolucyjnej agresywnoś ci. Mocna w swej przynależności kastowej. w drobnych rzeczach tern ostrzej zrywa z tradycją, „należąc do nowego świata kobiecego, swobodnego w mowie, buntującego s5ę przeciw przestarzałemu kodeksowi dobrych obyczajów". W salo nic jej rozżarza się zastygła lawa przeżytków feodalizmu.

Nastrój rzesz robotniczych i zlumpon proletaryzowanych jest przez Gibbsa zaledwie zaznaczony (słaba to strona badań autora): czai się on tylko poza słowami Huggcttn, rozbrojonego uczestnika wojny, który „po spełnieniu swej powinności do ostatka otrzymuje od rządu jako bezrobotny zapomogę, nie wystarczająca nawet na porz.ądnc utrzymanie psa".

Najsubtelniejszą zdolnością reagowania obdarza Gibbs inteligencję radykalną jej przeto pragnie oddać przewodnictwo w chaosie skłębionych namiętności.

Posłuszna imperatywem etycznym, zapatrzona w ideał ludzkości, inteligencja ta. rekrutująca się z różnych sfer. wol na od nietolerancji partyjnej, przeciwna wszelkim gwałtom, jako środkom walki, musi stać się — według niego — sumieniem polityczncm i spoleeznem znkłama nej, zbrodniczej epoki. Entuzjastyczny sceptyk i sceptyczny entuzjasta Chr'sty, szlachetna śmiała Janet Wclford, sekretarka klulnt Partji Pracy, „stanowczo lewicowa, lecz nie skrajna". Bernard Hall, redaktor „Nowego Świata'*, propagującego powszechny pokój, wyszydzającego popularne hasła i polityczną nicszczc-rość. Nat Vcrncy, były górnik z kopalni Lancashire'u, studiujący w Londyńskiej Szkole Ekononrczncj i ich przyjaciele — libcrajowc, socjaliści czy indywidualiści — powołani są d otego, by niecić wiarę „raczej w potęgę ducha, niż w silę Pzycz ną, w dzieło cywilizacji, aniżeli w przemoc, w swobodę a nic w ciemiężenie, w wolna wolę a nic w dyscypl!nę".

Główny bohater książki Gibbsa Ber-

— A więc, wyobraź pan sobie, w taktem otoczeniu 26-lctuią pannę, miłą. przystojną z wychudzona twarzą. Cały zapas gotówki wydala na ogłoszenia w rubryce „Drobne"...

„Znana, młoda pianistka udziela prywatnych IckcyJ. Również w nocy".

„Również w nocy"... Rozumie pan?... Głód!... Pewnego wieczora zgłosiła się do niej jakaś dama — tak opowiada gospodyni... Idunja opowiedziała ich w jakiej sytuacji się znajduje i wybuclmęla oczywiście płaczem. Dama bvła również wzruszona i tak samo zaczęła płakać... Zaangażowała ją do grv w salonie od dwunastej do trzeciej w nocy... Niech się pan nic śmieje, panie Popp-ketts, ale skąd młoda dziewczyna, nic mająca nikogo w Berlinie, może mieć doświadczenie życiowe?...

Musi pan wiedzieć w dodatku, że dobra pani dała dziewczynie 50 marek zadatku. aby mogła sobie kunić jakąś su-kicnczynę i całe obuwie... Albowiem w tym stroju, jaki nosiła, nie mogła się nigdzie nakazać...

A więc dostała nareszcie posadę!..

tram Pollard zbliża się do nich, aczkolwiek nic bez pewnych hamulców; doświadczenia, w okopach nabyte, otworzyły mu oczy na zło, osłaniane szumnemi frazesami, przyrodzony jednak i przez wychowanie zakorzeniony kult dla Anglji oraz uwielbienie dla estetytyki form, wypielęgnowanych w cieplarnianej atmo sferze przywilejów, czynią z tego wywrotowca w otoczeniu zacofańców człowieka nader chwiejnego w gronie konsek wentniejszych postępowców.

Chce on iść „środkiem drogi" nieustannie szarpany między obydwoma jej brzegami i z obydwóch obrzucany kamic niami.

Fabuła powieściowa — nic ginąc — kryje się dyskretnie. by nie krępować Gibbsa w jego dalszvch zamierzeniach architektonicznych. Bcrtram Pollard opu szcza Anglję: jako korespondent „Nowe go Świata" udaje się do Francji, Niemiec i tajemniczej Rosji Sowieckiej, bez której poznania świadomy działacz współczesny niezależnie od swych sympatji dla komunizmu lub zastrzeżeń przeciw niemu, nic może — według Gibbsa — zrozumieć tego, co rozumieć musi.

Rozszerzają się więc w książce nazbyt ciasne granice. Lecz obraz Anglji. nie znka: owszem, uwypukla się tem bardziej w swej rdzennej treści, podkreślonej w istotnych szczegółach zewnętrzne mi zestawieniami.

Uzupełnia go najpierw część obrazu Francji, ta mianowicie która styka się z nim jednym chropawym kantem; z obsza rów bitew, oglądanych przez Pollarda retrospektywnie, wystrzela w prostackich argumentach wieśniaka, pokojówki, komiwojażera czy księdza nabrzmiała podejrzliwością niechęć Francuzów do swych wczorajszych towarzyszy broni, w stolicy zaś kondensuje się nienawiść do Lloyd Goorge’n, oskarżonego o ratowanie zwyciężonych Niemiec i przylotowy wanic nowej wojny dla Francji'*. W Niem czcch dokonywa się proces odm'cnny; pomimo niezatartych skutków blokady zaciekłość Niemców uśmierza tęsknota do pojednania z Anglją, ugruntowana na trzeźwo ocenionych potrzebach i ściśle wykalkulowanych korzyściach.

Bcrtram Pollard. oficer angielski, któ ry dopiero co zrzucił Uniterm połowy, pod twardym nakazem kcnscKwcncji, wojny, między nieufnością sprzymierzeńca i przyjaźnią wroga, dochodzi du prześ wiadczenia. że Europa będzie mogła u-trzymywać pokój jedynie na podstawie układu z Niemcami, „nie widzi natomiast żadnej możliwości pokoju, o ile się ich będzie dalej traktowało jak moralnie zndżumionych. Śmicszncm jest traktowa nic ich jak moralnie zadżumionych".

Bolączki, wyniesione z Anglji, ude-

Kawałek chlcba! Mieszkanie! Całe buty!... Czyż może pan sobie wyobrazić szczęście młodej pianistki?... Salon... no, pan rozumie... Idunja dowiedziała się Jed nak dopiero później, do jakiego „salonu" ja zaangażowano. Gdy się przekonała, zaprotestowała, nic chciała sic zgodzić i — wyrzucono ją.

Przez całą noc spazmy. Gospodyni ją uspakaja. Po długich staraniach udało się ją wreszcie ściągnąć do olanina.

Nazajutrz przyszedł pewien elegancki pan, który również czytał ogłoszenie fdunjl. Odrazu przypuszczał, źc tu chodzi o utalentowaną artystkę, która żyje w nędzy. Tak — a ponieważ oicniędzy mu nie brak — wiec chciałby jej nrzyjść z pomocą. — Ofiaruję mała sumkę — 500 marek. — Albo może więcej? — Nic jest to, broń Boże. podarunek, tylko pożyczka. — Gdy będzie mogła, zwróci...

Położył 500 marek, wizytówkę i —• odszedł...

Byliśmy zdumieni... Dziewczyna stali nieruchoma... Nagle snojrzała na wi-1 zytÓwkę i krzyknęła. Okazało sic. że ów jegomość bvł również w owym salonie... Poznała go!...

Wieczorem wróciłem zmęczony do Idomu ! położyłem się spać. Nagle oburzają wreszcie o Rosję Sowiecką, kraj, odgrodzony od wszystkich innych odręb nością swego ustroju, wbrew wszystk ra innym sam siebie przekształcający. W 1921 roku przeciw temu krajowi staje również natura: ziemie nadwołżańskic spa liła susza, tys:ące ludzi dogorywa w mę. Czarniach głodu i gorączki tyfusowej.

Z tą Rosją zezepia Gibbs Anglję li tyl ko pośrednio: w obliczu bezmiernego cierpienia stu pięćdziesięciu pięciu miljo nów jej mieszkańców i nieustępliwości ich przywódców wysuwa przypuszczenie, ii Lenin w Kremlu, usiłując obmyśleć ratu nck przed zagładą, szuka wyjścia — w sojuszu z Niemcami.

„Czerwoni żołnierze — w zamian za szyny dróg żelaznych, Arsenały —jako ekwiwalent za pomoc gospodarczą. Groba wojny z Francją i Polską, objęcie pożogą całego kontytcnlu, o ile Europa nio przyjdzie Rosji z pomocą. Wielkie międzynarodowe wymuszenie".

Fantastyczna prawda realnych wyda rżeń dnia odpycha na bok to przypuszczenie. Następuje ostatnie spięcie z nią oddalonego obrazu Anglji. jeszcze bardziej pośrednie — poprzez Stany Zjcdno czone.

Kontury planu architektonicznego Gibbsa zamykają się. Z ukrycia wydobywa się fabuja powieściowa i wspina po. woli na wierzchołek budowli, wzbogaco na ideowo i artystycznie.

Umiera na tyfus Nadia, córka ks;ęd& Suworowa, bohatersko ofiarna lekarka, służebnica z przekonań nic bolszcwiczka ale — jako Rosjanka — chcąca cicrp cć razem z narodem rosyjskim, a jeśli po. trzeba, zginąć wraz z nim, Nadia, z któ. rą miał spleść swe życie Bernard Pol-lard, by wykrzesać z niego rację przetrwania osobistej tragedii.

Bcrtram wraca do kraju. W Bcrh'n:a jednak kładzie go tyfus: „robactwo nad. wołżańskie dokonało swego*'.

Ułożą szpitalnego zjawia się Joyce, wezwana przez przyjaciół, Bertrama. Ciężkie przejścia w krótkim okresie ro«. łąki z n'm przeorały jej duszę:

— „Przeszłość umarła, a ja stałam się zupełnie inną" — objawia Bcrlramowi w chwili przesilenia się jego choroby.

On szepce jej w odpowiedzi: „Zacenimy od nowa! Jesteśmy jeszcze tacy młodzi"....

*

Powieść niedokończona... Jakie życie rozpocznie Bernard Pollard. wsparty o swa cudownio odzyskaną Joyce? Dokąd zajdzie „środkiem drogi'*?

Powieść Gibbsa domaga się dalszego ciągu. „Środek drogi", który nie prowa, dzi naprzód, jest ślepą uliczką, stokroć niebezpieczniejszą od bezdroża...

Mar ja Przedborsko,

dziłem się. Właściwie bez powodu. Jak* kolwick była ciepła noc, czułem, że ml zin.no. Pociemku wciągnąłem spodnie | wszedłem na podwórze. Cicho. Odrą* clowo zwróciłem sie do drzwi mlcsz-krnia Idunji. Zapukałem. Nikt nic odpo* wiedział. Zapukałem jeszcze raz gło$» niej. Dygotałem na calem ciele. Nacisnąłem kłam’- Drzwi ustąpiły. Słabe świą tełko latarni z podwórza wcisnęło s|ę przez szparę nawpól otwartych drzwi,

Idunja. ubrana, stała nr?" ścianie, na ki.: śle. Sądziłem, że dostała Domieszania zmysłów...

— Czy źle się pani czuic?...

Porł-/C,uem bliżej i dotknąłem łęj zhkka... Zakołvsała sic. Jak wahadło. Szybko zapaliłem światło i wtedy ujrzałem rozrzucone po nodlodzc. podarte w strzępy, pieniądze, a na haku trup Idu-nji...

Już jest o tem w gazecie... Gdzie?.,. Wątpię, czy pan znaidzic... Tylko jeden wiersz w rubryce „Kronika pogotowia". Osiem samobójstw w ciągu jednej nocy. Idunję też wliczono.....Idunla Berkin,

znakomita pianistka popełniła wczoraj w nocy samobójstwo przez powieszę.


tut


Tłum. Ncmo.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DODATEK LITERACKO-NAUKOWYILUSTROWANEJ REPUBLIKI"z dnia O czerwca 1930 r. ifl«
NYCZ16 Nowe prądy filozofii na Zachodzie, od paru lat musujące w literaturze naukowej i przenikające
314 Kronika Po przerwie M. Succow mówił o hydro-ckologicznej klasyfikacji torfowisk centralnej Europ
NYCZ16 Nowe prądy filozofii na Zachodzie, od paru lat musujące w literaturze naukowej i przenikające
Kram z robótkami Dodatek specjalny (Pomysły na różne okazje)2 Pomysły na różne okazje...dniu uro po
Kram z Rob?tkami Dodatek specjalny (Pomys?y na ?wi?ta Bo?ego Nar8 pomysły na Święta Bożego Narodzeń
image 46 Btanowi kopię starszego zabytku piśmiennictwa. Częstokroć datuje się w literaturze naukowej
pierwszy w języku polskim opisał anatomię zęba, patologię i leczenia na podstawie obcej literatury n
474 Kronika naukowa Na podstawie umowy między instytucjami biorącymi udział w tych badaniach wiele
Ekonomika turystyki R Łazarek (66) 5.3. Właściwości popytu turystycznego W literaturze naukowej z
Kram z robótkami Dodatek specjalny (Pomysły na różne okazje)4 Pomysły na różne okazje... po jedny
Kram z Rob?tkami Dodatek specjalny (Pomys?y na ?wi?ta Bo?ego Nar0 robótkamipomysły na Święego Narod
najpełniejsi* oferta literatury naukowej dostępnej na rynku niskie ceny, wszystkie książki i ra
naukowa.pl najpełniejsza oferta litera , naukowej dostępnej na ryn niskie ceny, wszystkie
DODATEK UTERACKO-NAUKOWY, Po roku szczęśliwego małżeństwa, pewne- Ojciec powieści francuskiej,

więcej podobnych podstron