Artysta podlega konkretnym fascynacjom i inspiracjom artystycznym, bądź wpływom dziedzictwa kulturowego, w którym wyrasta. Cały ciąg przemian w sztuce z perspektywy wieków i lat przybiera formę uporządkowanych implikacji, mających często znamiona nawiązań do osiągnięć twórczych naszych przodków
Jednak ferment nowych założeń artystycznych danej epoki z jej stylem lub kierunkami przysłania nieraz artystom podstawy kulturowej rzeczywistości, w której żyją i którą mimo wszystko kształtuje tradycja. Zdarza się to nawet wtedy, kiedy programowo twórcy nowego kierunku w sztuce, tradycji tej się przeciwstawiają, jak było to np. w przypadku średniowiecza w stosunku do antyku, czy bliższego nam czasowo futuryzmu wobec muzealnego dziedzictwa, które należało spalić, zdaniem jego piewców.
Podstawa awangardowego buntu — zaczynania poszukiwań w sztuce w złudnym „od nowa”, jak również postawa zachowawcza — przywiązania do trwałych kanonów, nie jest wyłącznie cechą ostatniego stulecia. Giotto, Leonardo da Vinci czy Caravaggio byli rewolucjonistami sztuki nowożytnej tej samej miary co dla współczesności Cćzanne czy Duchamp. Całe rzesze artystów podążały ich tropami inspirując następnych. Wpływ mistrzów na uczniów, warsztatów i szkół na dojrzewających artystów, był zawsze istotnym czynnikiem kształtującym sztukę. Tą drogą kontynuowano pewne rozwiązania ikonograficzne, formalne i technologiczne. Szkoły włoskiego renesansu: florencka, bolońska czy wenecka, choć różniły się między sobą, to we własnym kręgu były na tyle spójne, że dzieła każdą z nich reprezentujące były często wzajemnie do siebie podobne.
Spory o wyższości danej postawy artystycznej, tworzenie się specyficznych ośrodków opiniotwórczych kształtujących konwencje były także jednym z istotnych czynników powstawania charakterystycznych ciągów formalnych. Włoskie akademie końca XVI w. posunęły malarstwo w kierunku eklektyzmu i klasycyzmu (Guido Reni, Poussin). Opozy-cyjny wobec nich Caravaggio, choć nie miał uczniów ukształtował wielu naśladowców „maniery tenebrosa” i specyficznego naturalizmu (Gentileschi, Manfredi). Cechy te wpłynęły na XVII-wieczne malarstwo hiszpańskie (Zurbaran, Ribera), na malarstwo północy (Honthost) oraz na iluminizm de La Toura tegoż samego okresu. Klasycyzm Poussina, Le Bruna, de Pielsa, Davida, Ingres a — wywodzący się zresztą, między innymi od Rafaela — reprezentował prymat antycznego kanonu proporcji i linii. Gloryfikował wagę rozumu, zimnego osądu spraw, mających co najwyżej znamiona patosu.
Poglądy te zmagały się z przeciwstawną potrzebą ekspresji uczuć i silnych napięć dramatycznych wyrażanych światłem i kolorem a widocznych u takich twórców jak Michał Anioł, Tycjan, Tintoretto, Rembrandt, Goya, Delacroix, van Gogh, F. Bacon. Te dwie różne postawy kształtowały przez wieki oblicze sztuki. Spór klasyków z romantykami nie jest sporem historycznym. Jest dychotomią oblicza sztuki, która we współczesności doprowadziła do happeningu, bądź konceptualizmu. Koniec XIX, przełom oraz XX wiek był szczególnym momentem spojrzenia artystów