Między literaturą a polityką. Rozprawy i szkice z życia literackiego XX wieku stanowiska wobec zjawisk, które przed literaturą, nie tylko polską, stanęły po raz pierwszy: wobec zwycięskiej rewolucji rosyjskiej i najważniejszych konsekwencji tego zwycięstwa dla życia politycznego naszego kraju. W Przedwiośniu jest wiele z bezradności nawykłej do działania w innej epoce kulturowej, w innej sytuacji społecznej i politycznej niż ta rozwijająca się w Polsce niepodległej po 1918 roku. Jest to jednak bezradność ujmująca i bardzo dla literatury pouczająca. Ujmująca ze względu na żarliwość ideową, napięcie emocjonalne oraz bezkompromisowość moralną. Pouczająca, gdyż ujawniła niewspółmierność pewnego stylu myślenia wobec politycznej realności.
Przedwiośnie, ostatnie dzieło wielkiego pisarza, zamknęło ten rozdział z dziejów naszej literatury, dla którego znamienna była indywidualna rola pisarza jako wielkiego autorytetu moralnego i politycznego, rzeczywistego władcy ludzkich umysłów i autentycznego budziciela sumień. Po Przedwiośniu, a w istocie już w momencie ukazania się tej powieści, nastał inny niż dawniej układ odniesienia. Był nim wówczas mechanizm polityczny nowoczesnego państwa przewidujący odpowiednie miejsce również dla twórczości literackiej. Miejsce to zostało wyznaczone przez rozwój ruchów masowych. Zmieniały one w ogóle pozycję literatury w społeczeństwie, zarówno nurtu zajmującego niechętne stanowisko względem fermentów rewolucyjnych, co wydaje się oczywiste, jak również tego, który pragnie dać im wyraz, zgodnie z prawdą, na którą zwrócił uwagę Władysław Broniewski w artykule Wczoraj i jutro poezji polskiej. Swoje słowa odnosił on do poezji proletariackiej, ale ich aktualność można rozciągnąć na całą literaturę opowiadającą się po stronie ruchu rewolucyjnego: „Poeci tego wyzwalającego się świata nie piszą dla proletariatu, ale jako p r o 1 e t a r i a t. Praca ich jest wyrazem życia, a nie jego zapowiedzią”1.
Ta prawda stanowiła świadectwo innego myślenia niż to, na jakim wspierała się obywatelska literatura XIX wieku aż po Przedwiośnie. Literatura została określona jako zjawisko wtórne, jako funkcja wartości nadrzędnych, jako jeden ze współczynników ideologii i świadomości nowoczesnego społeczeństwa. Odebrano jej status proroka i moralisty, którego ślady w Przedwiośniu są jeszcze bardzo wyraźne.
Innym już utworem są Czarne skrzydła, od początku przyjmowane jako artystyczna polemika z dziełem Żeromskiego, jako próba innego podjęcia podstawowego problemu tamtych lat: stosunku do sprawy proletariackiej. Przedwiośnie w porównaniu z Czarnymi skrzydłami okazało się powieścią sentymentalną, a - pod względem genezy - utworem wymyślonym (mimo wszystkich realiów), wysnutym z wyobraźni, ilustrującym zderzenie marzeń z rzeczywistością. Czarne skrzydła zostały oparte na autentycznym materiale. Miały być spojrzeniem prawdzie w oczy. W Przedwiośniu również są partie mocno osadzone w ówczesnej polskiej rzeczywistości. Wystarczy przypomnieć przemówienia na zebraniu komunistycznym. Autentyzm Czarnych skrzydeł jest jednak innego rodzaju. Żeromski przytaczał autentyczne dokumenty, Kaden ukazał natomiast autentyczny przebieg zdarzeń. Jedno na pewno
12
W. Broniewski, Wczoraj i jutro poezji polskiej, „Wiadomości Literackie” 1928, nr 4.