4261639316

OD KOTŁA DO GRZEJNIKA - RYNEK

Wymóg emisji N0_x poniżej poziomu 56 mg/kWh może spowodować zniknięcie z polskiego rynku tzw. term gazowych, ponieważ urządzenia spełniające nowe wymogi będą bardzo drogie. Wprowadzenie zmian może się okazać w tym przypadku „wylaniem dziecka z kąpielą".

Bardzo poważne skutki techniczne i finansowe dla konsumentów wynikną z wymogu podwyższenia sprawności urządzeń i obniżenia emisji NO_x. W przypadku kotłów gazowych nowe wymagania będą spełniały tylko kotły kondensacyjne. Oznacza to wycofanie ze sprzedaży wszystkich kotłów konwencjonalnych, a dla klienta końcowego, który zwykle chce kupić jak najtańszy kocioł do c.a i c.w.u., konieczność wydania znacznie większej kwoty niż dotychczas. Obecnie najtańszy dwufunkcyjny atmosferyczny kocioł marki Junkers 28 kW kosztuje 3996,27 zł brutto. Z kolei najtańszy kocioł kondensacyjny tej mocy to już wydatek 8547.27 zł. Oznacza to przynajmniej dwukrotny wzrost cen w przypadku kotłów gazowych.

Jeszcze większy wzrost cen będzie dotyczył przepływowych podgrzewaczy wody, tzw. term gazowych.

Obecnie najtańszy gazowy podgrzewacz wodyz palnikiem atmosferycznym mocyok. 20 kW kosztuje 1000-1200 zł. Podgrzewacze spełniające nowe wymagania będą poddane takim zmianom konstrukcyjnym, że ich cena nie będzie niższa niż 4000-6000 zł, a więc nastąpi co najmniej 4-5 krotny jej wzrost i niewiele osób będzie stać na zakup. Problemem, szczególnie w budynkach wielorodzinnych, będzie też konieczność montażu do podgrzewaczy przewodów powietrzno-spalinowych, co dodatkowo zwiększy koszt przedsięwzięcia. Będzie to najprawdopodobniej istotną barierą przy wymianie starego urządzenia na nowe. Reasumując: w przypadku kotłów zmiany będą dla użytkowników możliwe do zaakceptowania, gdyż kotły kondensacyjne mają wyższą sprawność niż konwencjonalne, więc różnica w cenie powinna się zwrócić w aągu kilku lat. Natomiast jeśli chodzi o termy gazowe, to trudno mówić o racjonalnej modernizacji, gdy różnica w cenie nowych i starych urządzeń zwraca się po kilkudziesięciu zamiast kilku latach. Konsekwencją tego może być likwidacja obecnie najtańszego pod względem inwestycji i eksploatacji sposobu ogrzewania wody użytkowej i bardzo mocne uderzenie w budżet wielu polskich konsumentów.

Jak wiadomo, prawo nie działa wstecz, więc stare urządzenia będą mogły być nadal eksploatowane aż do ich technicznego zużycia. W przypad ku urządzeń firmy Bosch nie będzie problemów z częściami zamienny mi, ponieważ producent gwaran tuje ich dostępność przez 15 la od momentu zakończenia produk cji danego urządzenia. Wprowadzenie w życie wymienio nych rozporządzeń będzie skutko wab dużymi zmianami w asor tymencie oferowanych urządzeń grzewczych. Wycofane ze sprzedaży zostaną standardowe, niekondensa cyjne kotły, a wprowadzone do oferty nowej konstrukcji kotły gazowe zin tegrowane z pompami ciepła oraz urządzenia kogeneracyjne, produkujące ciepło i energię elektryczną. Nastąpi też wycofanie ze sprzedaży tanich term gazowych z otwartą i zamkniętą komorą spalania oraz wprowadzenie w ich miejsce drogich term kondensacyjnych. W ofercie pojawią się też nowej konstrukcji pompy ciepła, np. zasilane gazem ziemnym.

Wydaje mi się, że świadomość skutków planowanych zmian na rynku polskim ma tylko niewielka grupa specjalistów i przedstawicieli producentów, natomiast wiedza tzw. szerokiego grona osób z branży grzewczej, handlowców i użytkowników końcowych jest żadna lub bardzo ograniczona.

Sądzę, że właśnie kotły na biomasę, czyli pelety, zrębki, zyskają w Polsce na znaczeniu. Ich stosowanie nie ma większych konsekwencji w projekcie dalszej instalacji oraz w odbiornikach ciepła.

Szansa także dla kotłów na biomasę

Maciej Danielak,

Kampmann

Dyrektywa 2010/30/EU przewiduje wprowadzenie oznakowania energetycznego i klas efektywności energetycznej dla urządzeń grzewczych. Wprowadzenie takiej regulacji ma być katalizatorem szybszych zmian na rynku urządzeń z tego sektora. Dotychczas zachodziły one zbyt wolno i nie przyspieszały pomimo licznych nierynkowych akcji (dopłaty, preferencyjne kredyty etc.).

Użytkownicy końcowi swoje decyzje inwestycyjne opierają głównie na kosztach zakupu produktów i dlatego decydują się na źródła klasyczne, a nie na niewątpliwie droższe źródła odnawialne, koge-nerację czy kotły kondensacyjne.

Argumenty krótkiej amortyzacji czy ochrony środowiska są najwyraźniej niewystarczające, ewentualnie źle przekazywane i nie bronią wysokoefektywnych rozwiązań.

Wprowadzenie nowych przepisów zwiększy znaczenie pomp ciepła, koltów kondensacyjnych oraz kotłów na biomasę.

Gdy stosowane są źródła niskotemperaturowe, jak pompa ciepła, należy do tego dostosować projekt dalszej instalacji. Zasilanie czynnikiem grzewczym o temperaturze często mniejszej niż40°C wymaga odpowiedniego doboru odbiorników ciepła. Klasyczne grzejniki panelowe nie są w stanie dla tak niskiego parametru zapewnić moc grzewczą. W takim przypadku stosuje się ogrzewanie podłogowe z dodatkowym ogrzewaniem wspomagającym, np. grzejniki niskotemperaturowe ze wspomaganiem wentylatorowym. Wykorzystanie kotłów na biomasę nie ma takich konsekwencji, dlatego mogą one w przyszłości zyskać na znaczeniu.

Zasadniczo rynek grzejników również będzie reagował na skutki nowej dyrektywy, proponując rozwiązania dostosowane do źródeł niskotemperaturowych. Przy doborze odbiorników ciepła innych niż grzejniki panelowe pojawi się bardzo ważna i poniekąd innowacyjna kwestia regulacji oraz akustyki tych urządzeń.

Osobiście uważam, że polski rynek jest przygotowany na te zmiany. Oferta produktowa jest bogata i odpowiednie rozwiąza-już obecnie są stosowane. Oczywistym jest, że koszty inwestycyjne wzrosną, ale przy rosnących wciąż cenach energii korzyści z oszczędności eksploatacyjnych oraz większych możliwości regulacyjnych - dotyczy to szczególnie kotłów na pelety w porównaniu do kotłów rusztowych - szybko zostaną zauważone i będą świadomie kalkulowane już na etapie planowania inwestycji.

Numer Specjalny Polski Instalator 7-8/2013