Od redakcji
Lato jeszcze w pełni, dzieci mają wakacje, dorośli przebywają na urlopach, ale gdzieniegdzie widać już oznaki zbliżającej się jesieni. Dni nie ciągną się w nieskończoność, szybciej zapada zmrok, dojrzewają owoce i warzywa, a na polach trwają żniwa. Świat odpoczywa po deszczowej wiośnie, upalnym lecie,
Każdy zwierz czuje, że wszystkie pory roku mają swoje przeznaczenie i trwa w zgodzie z odwiecznym instynktem, który bezpiecznie prowadzi go przez życie. Inaczej jest z człowiekiem, który oddala się od naturalnego trybu egzystowania i choć lato przeznacza na wypoczynek, często relaksuje się tak aktywnie, że zmęczony powraca do pracy. Jak więc widać, świat pełen jest paradoksów, które często ujawniają się w naszej codzienności. Nadmierna aktywność zawodowa i społeczna kłóci się z apatią i biernością obecną wokół nas. Podczas gdy jedni zawzięcie pracują, dyskutują i zmieniają rzeczywistość, innym wystarczają cieple kapcie i pilot do telewizora. Takie codzienne postawy przekładają się na sposoby spędzania wolnego czasu: ci aktywni wędrują po górach, przemierzają odległe zakątki ziemi, ci pasywni zadowalają się grillem u znajomych, wczasami w znanym kurorcie, ewentualnie wędkowaniem. Takie postępowanie ukazuje, jak bardzo różni są ludzie i jak bardzo różnią się w postrzeganiu świata. Problem w tym, że różnice w postawach mają swoje korzenie w pochodzeniu każdego z nas. Niby jesteśmy tacy sami, a przecież tak wiele różnic ujawnia się, gdy poddamy badaniom ludzi z odmiennych środowisk. W przyszłym numerze biuletynu studentki Akademii Medycznej dokonają porównania wadpostaw 6-latków a jako podstawowe kryterium przyjmują miejsce zamieszkania. A takich porównań można by przeprowadzić więcej.
Kolejnym tematem goszczącym na stronach naszego pisma jest sprawa bulimii, choroby spotykanej głównie u młodych kobiet. Ta jednostka chorobowa nie jest prosta do wyleczenia i zatacza coraz szersze kręgi. Warto zaznajomić się z problemem podlegającym leczeniu psychiatrycznemu. Warto też zaobserwować ludzi młodych żyjących wokół nas i zwrócić uwagę na ich nawyki żywieniowe, bowiem młodzież często ulega modzie na tzw. „zdrowe, bo ekologiczne żywienie", a efektem rzadko przemyślanej diety może być nie tylko niedowaga, ale i poważne osłabienie pracy organizmu, prowadzące do poważnych chorób.
Zbliża się czas powrotów z wakacyjnych szlaków, dorosłych, młodzieży i dzieci. Mamy nadzieję, że wszyscy nabrali sil, odetchnęli innym powietrzem, poznali wspaniałości wielkiego świata. Teraz, gdy przed nami jesień i mroczna zima, trzeba mieć dużo energii i wewnętrznej mocy, aby sprostać wyzwaniom, jakie stawia przed nami nam świat.
Księga ubogich
Witajcie, kochane góry,
O, witaj droga ma rzeko!
I oto znów jestem z wami,
A byłem tak daleko!
Dzielili mnie od was ludzie. Wrzaskliwy rozgwar miasta,
I owa śmieszna cierpliwość,
Co z wyrzeczenia wyrasta
Oddalne to są przestrzenie, Pustkowia, bezpłodne głusze. Przerywa je tylko tęsknota,
Co ku wam pędzi duszę.
I ona mnie wreszcie przygnała.
Że widzę was oko w oko,
Że słyszę, jak szumisz, ty wodo. Szeroko i głęboko.
Tak! Chodzę i patrzę, i słucham -
0 jakżeż tu miło! jak miło! -
1 śledzę, czy coś się tu może Od kiedyś nie zmieniło?
Nic, jeno w chacie przydrożnej Zmarł mój przyjaciel leciwy I uschły dwie wierzby nad rowem, Strażniczki wiosennej niwy.
A za to świeżym się liściem Pokryły nasze jesiony I jaskry się złocą w trawie Zielonej, nie pokoszonej.
A za to płyną od pola Twórcze podmuchy wieczności, Co śmierć na życie przetwarza I ścieżki myśli mych prości.
Witajcie, kochane góry,
O, witaj, droga ma rzeko!
I oto znów jestem z wami,
A byłem tak daleko!
Jan Kasprowicz
Redakcja