się, że trzeba wykorzystać placówki zakorzenione w tych środowiskach i znane mieszkańcom. Są nimi biblioteki publiczne. Ich aktywizacja w tym względzie nie wymaga dodatkowych środków finansowych. Podstawę stanowią: lokal, wyposażenie, księgozbiór, urządzenia elektroniczne (komputer, dostęp do Internetu) oraz odpowiednio wykształceni bibliotekarze. Za wykorzystaniem bibliotek przemawia głównie ich liczba oraz rozmieszczenie przestrzenne. Umożliwiają one przy niewielkich dodatkowych nakładach realizację programów zmierzających do zintegrowania starszego pokolenia z młodszymi generacjami w zakresie edukacji, kultury, pełnionych zawodów i wielu innych dziedzinach życia społecznego. Integracja ta wobec nierównowagi pokoleniowej staje się koniecznością. I nie chodzi tu tylko o wydłużenie czasu pracy'ludziom starszym, tak by płacone przez nich podatki odciążyły budżet państwa w części przeznaczonej na wypłaty emerytur i rent choć z ekonomicznego punktu widzenia jest to sprawa ważna, ale o budowę struktur społeczeństwa obywatelskiego, w którym poszczególne generacje wypełniają przypisane im funkcje, a ludzie starsi zyskują poczucie swojej przydatności i pożyteczności.
Budowa społeczeństwa obywatelskiego zaczyna się bardzo wcześnie, już od przedszkola. A z tym jest bardzo źle. Według Raportu
0 Kapitale Intelektualnym Polski dostęp do edukacji przedszkolnej ma tylko 41% dzieci w wieku 3-5 lat. Jest to rezultat bezmyślnego likwidowania przedszkoli począwszy od lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Trudno dziś dociec czym się wówczas kierowano. Można jedynie przypuszczać, że dominowała wówczas idea zachowawcza, zakładająca, że dziecko powinno wychowywać się w rodzinie
1 że żadne publiczne instytucje tego wychowania nie zastąpią ani nie wspomogą. Jakoś nikomu nie przyszło wówczas do głowy, że rodziny są różne: bywa, że dysfunkcjonalne, że coraz więcej jest matek samotnie wychowujących dzieci (w 2008 r. było ich około 1,5 min), że w wielu rodzinach małe dzieci są niedożywione, że brakuje książek, zabawek, przestrzeni, że istnieją duże różnice w dostępie do kultury, dzielące nie tylko miasto i wieś, ale także poszczególne regiony kraju. Nikt też nie próbował porównać dostępu do nauki przedszkolnej w Polsce i innych krajach. Różnice te
135