czeniu społecznym, rodzi niechęć do lektur, zwłaszcza do literatury pięknej, do przedmiotów ogólnokształcących, do wiedzy, której nie da się przełożyć na język praktyki. Tendencje do pójścia na skróty obserwuje się już w szkole średniej, a może nawet wcześniej. Również na studiach wyższych lektury zastępuje się skrótami, streszczeniami, informacjami internetowymi, często treściami filmowymi. Student bibliotekoznawstwa - i nie tylko on - wybiera z programu to, co wydaje mu się praktyczne, przydatne w przyszłej pracy, niekoniecznie w bibliotece, raczej w kancelarii adwokackiej, w banku, w biurze reklamowym. Przedmioty ogólne traktowane są niechętnie, jako niewiele dające, nieprzydatne w praktyce. I nic w tym dziwnego, bowiem zewsząd słyszy on opinie, że system kształcenia powinien być dostosowany do gospodarki oraz do współczesnego rynku pracy, który w sposób widoczny się kurczy, a konkurencja na nim jest coraz brutalniejsza.
Dzieje się to w sytuacji, gdy współczesna wyższa uczelnia i gospodarka wyłaniają coraz węższą elitę o najwyższych kwalifikacjach menedżerskich, związanych głównie z poruszaniem się w sieciach bankowych, korporacyjnych, elektronicznych. Wyłanianie tych elit może odbywać się w krajach o najwyższych standardach oświatowych. Prace analityczne w tym zakresie już są prowadzone. Komisja Wspólnot Europejskich w 2001 r. ogłosiła komunikat o europejskim obszarze uczenia się przez całe życie, w którym zawarto informacje, że 60,3% obywateli Unii Europejskiej między 25 a 64 rokiem życia ma co najmniej średnie wykształcenie, ale 150 min osób nie zdobyło nawet podstawowego poziomu wykształcenia. Nie ulega wątpliwości, że tej ogromnej liczbie osób grozi ekonomiczna i społeczna marginalizacja. Prawdopodobnie ludzie ci są głównie emigrantami i to z regionów kulturowych odległych od europejskich. Nie wydaje się, by istniały realne szanse na wyrównywanie dystansów eduka-cyjnych dzielących rdzenną ludność (Francuzów, Belgów, Niemców czy Holendrów) i przybyszów z Sudanu, Kamerunu, Konga czy Turcji, w tym z obszarów zamieszkałych przez Kurdów.
Niepostrzeżenie Komisja Europejska przesunęła akcent z kształcenia przez całe życia (Lifelong Educatioń) na uczenie się przez całe życie (Lifelong Lecirning). Różnica niby pozorna, ale może mieć ona
36