ale trudno powiedzieć, czy to właśnie miał Pawłów na myśli. Ograniczył się on tylko do pokazania pewnych faktów, jakie stwierdził w doświadczeniach nad ślinowymi odruchami warunkowymi u dsów, a których nie można było wytłumaczyć za pomocą istniejących pojęć psychologicznych, choć dawały się one wygodnie wyjaśniać hipotezami fizjologicznymi (por. np. 1952, str. 168). Pawłów, młodzieńczo złośliwy, nie mógł sobie przy tej okazji odmówić przyjemności, aby wydrwić psychologię, którą uważał za pewnego rodzaju rywalkę fizjologii wyższych czynności nerwowych. W 1916 r., na wykładzie wygłoszonym w Towarzystwie Filozoficznym w' Petrogradzie, zorganizował cały jakby „turniej” naukowy, wyzywając psychologów do walki (1952, str. 287—9). Za temat pojedynku miały służyć fakty, tłumaczone fizjologicznie jako rezultat promieniowania hamowania w analizatorze skórnym. Pawłów ustalił też reguły w-alki, mianowicie zwyciężyć miało to tłumaczenie, które potrafi: 1. wyjaśnić wszystkie fakty „wychodząc z jednego założenia”, oraz 2. przewidywać zjawiska. „Kto potrafi przewidywać, ten ma słuszność, nie ten, kto tego nie umie. Nieumiejętność tego jest dowodem bankructwa” (l.c., str. 287). Pawłów zakończył tak swój wykład: „Nie wiem, co mi na to odpowiedzą zoopsychologowie, jak się zachowają wobec tych zjawisk, które powinni przecież wyjaśnić. Jeżeli się od tego uchylą, to mam prawo powiedzieć, że ich punkt widzenia jest nienaukowy i nie nadaje się do owocnych badań naukowych” (l.c.,
str. 289).
Jak wynika z komentarza historyka szkoły pawłowowskiej, M aj o-r o w a, wykład Pawłowa, wygłoszony w obecności filozofów, psychologów', a nawet i duchowmych, wywołał żyw-ą dyskusję, ale o charakterze raczej filozoficznym i światopoglądowym niż czysto naukowym (por. Majorow, 1948, str. 124), co nie leżało w intencjach Pawiowa i zepsuło jego plany, bo wskutek tego „wyzwanie” rzucone zoopsychologom nie zostało podjęte i nie można było publicznie wykazać wyższości fizjologicznych tłumaczeń zachowania się nad psychologicznymi.
Na podstawie omówionych argumentów Pawłów doszedł do wrnio-sku, że „położenie psychologii jako nauki o naszych stanach podmio-
36