Pilarz i Jego sobowtór
m
w podświadomości pisarzy, czytelników i badaczy. Trudno orzec, czy to konwencja powieściowa okazała się rzeczywiście tak ekapansywna, czy też Jedynie teza o upowieściowieniu literatury czy wręcz upowieściowie-niu świata stała się tak atrakcyjna i popularna. Chciałoby się w tym momencie zadać trochę niegrzeczne (niegrzeczne, bo naiwne) pytanie: w Jakim stopniu funkcjonujące dziś teorie dzieła literackiego są w istocie teoriami powieści? To oczywiście już problem zawisłości bądź niezawisłości teorii badań literackich od dominujących w epoce form poda wczych. Być może — nie rozstrzygając jednak tej kwestii — ekspansja gatunków powieściowych zaciążyła na koncepcjach teoretycznolit' rackich. Znamienne, że trzy spośród czterech doraźnie wyróżnionych przez Janusza Sławińskiego ujęć morfologii dzieła literaokiego: tektoniczne, fenotypowo-genotypowe i — nazwijmy je tak — komunikacyjne, są egzemplifikowane formami narracyjnymi 1. Przypadek, czy cień prawidłowości?
Tak czy inaczej, konwencjonalizacja pism intymnych jest po wielokroć już konstatowanym faktem, a wzorzec powieści rzeczywiście wydaje się dominować9. Analogicznie rozprzestrzenianie się eseju doprowadza do eseizacji także i wyznań. Dążenie do powieści lub dążenie do eseju poetyka historyczna zinterpretuje jako przejaw górującego nad pisarzem procesu historycznoliterackiego, jako ciążenie utrwalonych w tradycji wzorców gatunkowych; socjologia literatury — jako poszukiwanie porozumienia z czytelnikiem, poprzez odwołanie się do dobrze przyswojonych reguł lektury. Ale ów zrozumiały przecież gest asekuracji pisarza przed zbyt drastycznym, za daleko idącym naruszeniem normy literackiej może jednak być także wyrazem jego lęku przed ostatecznym przekroczeniem granicy własnej biografii w akcie samopoznania. „Literac-kość” — poprzez upowieściowienie bądź eseizację — staje się społeczną sankcją wyznania, swoistym „alibi” pisarza („jestem gdzie indziej”). Bowiem: czy ów literacki „cenzor wewnętrzny” funkcjonuje wyłącznie w obrębie roli pisarza, a więc w najbardziej zewnętrznym, powierzchniowym, bezpośrednio kontaktującym się z audytorium, tekstowym wcieleniem autora, czy też dosięga także realnej, głębokiej psychofizycznej osobowości; czy ustanawia jedynie próg jawności (publikowal-ności) i dozwolony repertuar tematów, czy również dozwolony obszar autopenetracji? Chodzi tu więc nie tylko o możność upowszechnienia indywidualnych doświadczeń, ale wręcz o samą zdolność
Zob. J. Sławiński, Analiza, interpretacja i wartościowanie dzieła literackiego [w zbiorze:] Problemy metodologiczne współczesnego literaturoznawstwa, (red. H. Markiewicz i J. Sławiński], Kraków 1070.
* Por. M. Głowiński, Powieść a dziennik intymny (w:] Gry powieściowe. Szkice z teorii l historii form narracyjnych, Warazawa 1073; T. Burek, Powieść utajona, „Odra", 1073, nr 10, a. 33—40; M. Czermińaka, Pomiędzy listem o powieścią, „Tekaty", 1070, nr 4, a. 28—40.