152 NOWE WYDAWNICTWA
ce na naszym rynku księgarskim jest ciągle bardzo mało. Autor recenzowanej książki, profesor Uniwersytetu w Reading, jest wybitnym fltochemikiem i bardzo dobrym znawcą mechanizmów regulujących wzajemne oddziaływania żywych organizmów zamieszkujących ten sam obszar ekologiczny, oddziaływania, w których uczestniczą niskocząsteczkowe związki organiczne. Związkom tym, niesłusznie określanym jako „wtórne metabolity”, nie przypisywano wcześniej żadnego znaczenia „biologicznego”. Okazały się one jednak niezwykle ważne dla właściwego dopasowania się organizmów do środowiska, umożliwiając im nie tylko przeżycie, ale też wydanie potomstwa. Autor polecił swoją książkę głównie studentom drugiego i trzeciego roku studiów uniwersyteckich na wydziałach botaniki, biochemii i nauk biologicznych. Sądzę jednak, że będzie ona równie ciekawa dla licznego grona chemików, zwłaszcza tych, którzy interesują się chemią produktów naturalnych i zagadnieniami ekologii.
Głównym obiektem zainteresowania autora są funkcje biologiczne wtórnych metabolitów produkowanych przez rośliny. Połączenia te pełnią ważną rolę w adaptacji roślin do zmian klimatycznych, w kreacji systemów obronnych przeciwko pasożytom, ale też zwiększają ich atrakcyjność w wabieniu owadów do zapylania kwiatów. Te zagadnienia stanowią treść pięciu pierwszych rozdziałów książki
W pierwszym przedstawione zostały biochemiczne podstawy adaptacji roślin do środowiska, obejmujące takie parametry, jak zmieniające się warunki klimatyczne, bardziej lub mniej korzystne warunki glebowe, ze szczególnym uwzględnieniem toksyczności metali ciężkich i zasolenia. W rozdziale tym omówiono też, chociaż bardzo skrótowo, mechanizmy detoksykacji, które uruchamiają niektóre rośliny przy degradacji fenolowych i systemicznych herbicydów i pestycydów.
Kolejny rozdział poświęcony został biochemii zapylania roślin. Opisano w nim mechanizm barwienia kwiatów, zwrócono uwagę na subtelność odcieni kolorów, warunkowaną obecnością w płatkach kwiatowych związków z grupy flawonoidów i karotenoidów. Interesująco została przedstawiona ewolucja procesu barwienia kwiatów. Na podstawie wielu danych literaturowych wykazano zależność tych barw od rodzaju owadów czy ptaków je zapylających, określono i nieźle udokumentowano trend ewolucyjny tych wzajemnych relacji. Wskazano na niebagatelne funkcje biologiczne zapachu (lub też odoru) kwiatów. Przytoczono wiele interesujących przykładów biosyntezy przez roślinę związków zapachowych, którymi są owadzie feromony płciowe (seksualne). Podkreślono atrakcyjność pokarmową nektarów kwiatowych, podając ich złożony skład chemiczny.
Rola toksyn roślinnych w mechanizmie obronnym roślin to treść trzeciego rozdziału. Autor dzieli je na połączenia zawierające lub nie zawierające w swojej strukturze atomów azotu. Biorąc pod uwagę dużą liczbę tych związków, przykładowo wybrano tylko kilka bardziej interesujących i reprezentatywnych przykładów z grupy niebiałkowych aminokwasów, cyjanogennych glikozydów, glikozanów, alkaloidów, pochodnych izoprenoidowych, furanokumaryn, a także bardzo prostych połączeń, takich jak kwas monofluorooctowy czy kwas szczawiowy. W rozdziale tym przedstawiono też interesujący schemat hipotetycznej koewolucji roślin, zawierających toksyny i mechanizmy ich detoksykacji przez owady, a nawet wykorzystywanie przez nie tych toksyn we własnych celach obronnych. Chciałbym tu zwrócić uwagę potencjalnego czytelnika na szczegółowy opis koewolucji roślina — zwierzę, na przykładzie łańcucha wydarzeń łączących roślinę (trojeść), wytwarzającą silnie toksyczne glikozydy nasercowe, z pasożytującymi na niej owadami (gąsienicami motyla monarszego) i próbującymi je zjadać ptakami (sójkami). Warto tu poinformować czytelnika, żc substancje te tworzą wprawdzie skuteczny system obronny tych motyli przeciwko sójkom (stwierdzony w teście laboratoryjnym), ale np. w warunkach naturalnych nic chronią ich od niektórych innych owadożernych ptaków (m.in. wilg i grubodziobów zamieszkujących Meksyk). Ptaki te nauczyły się bowiem, łapiąc i zjadając te motyle selektywnie wybierać tylko te części organizmu owada, w których nic jest zgromadzony ten trujący ładunek (Roscnthal G. A., The chcmical defences of higher plants, Sci. Amer. 1986: 76 -81, 1986).
Równic interesujące opisy systemów obronnych roślin, oparte na biosyntezie połączeń będących analogami hormonów zwierzęcych, stanowią treść kolejnego rozdziału. Przedstawiono w nim