Z historii odkryć antybiotyków wynika, że podobny przebieg miały badania Aleksandra Fleminga. W jego pracowni przypadkiem, na skutek „bałaganu w laboratorium”, w czasie sprzątania brudnych naczyń, zaobserwowano, że pojawiała się w nich „niebieska pleśń”, która zabijała szkodliwe bakterie. Fleming nie oznaczył tej biologicznie aktywnej substancji. Tymczasem był nią nieznany jeszcze antybiotyk. Nazwano go od nazwy pleśni - penicyliną, wyizolowaną z grzybni dopiero w 1938 r. Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny za odkrycie pierwszego antybiotyku otrzymali w 1945 r.: Alexander Fleming, Howard Walter Florey i Ernst Boris Chaine.
Jak widać, dopiero po latach wyjaśniło się jak blisko Nagrody Nobla było nowatorskie odkrycie przez Korczewskiego substancji, o charakterze antybiotyku, którą później nazwano notatyną lub penicyliną B.
Powyżej opisana historia tych badań świetnie charakteryzuje charakter Korczewskiego. Nie był on eksperymentatorem, lecz teoretykiem. Jako kierownik był bardzo wymagający, ale zawsze sprawiedliwy i gotowy do udzielania pomocy w pracy swoim uczniom. Dużą wagę przywiązywał do regularnie odbywających się seminariów, referatów wygłaszanych (ale nigdy nie czytanych) przez pracowników, dyplomantów lub gości. Jako goście w seminariach uczestniczyli pracownicy z innych Katedr i Uczelni. Stałym gościem był Piotr Strebeyko, początkowo pracownik z Katedry Chemii SGGW, później z UW. Maria Grochowska przyjeżdżała na te seminaria z Instytutu Sadownictwa w Skierniewicach.
Drugim „oczkiem w głowie” Korczewskiego była biblioteka, dobrze zaopatrzona w zagraniczne czasopisma.
Korczewski był mistrzem myśli i słowa, a nade wszystko zwolennikiem rzetelnej prawdy. Do jego postawy jako naukowca, pasują sformułowania Św. Jana Pawła II, wypowiedziane w przemówieniu do polskiej społeczności akademickiej (cytat z wykładu prof. F. Ziejki, w SGGW, Agricola, 2012, Nr 82, 8-14): „Obowiązkiem naukowca jest dzielenie się nie tylko wiedzą, lecz również bogactwem swego człowieczeństwa” oraz, że praca naukowca jest to „służba PRAWDZIE w wymiarze społecznym”.
W roku 1938 opuścił Polskę kierownik Zakładu Statystyki Matematycznej Jerzy Spława-Neyman. Po jego wyjeździe kuratorem Zakładu został Korczewski, a obowiązki kierownika tego Zakładu pełnił Wacław Pytkowski. W 1950/1951 obowiązki te przejęła Regina Elandt, a kuratorem był nadal Korczewski.
Katedra Fizjologii Roślin, w której skład wchodził jeden Zakład, początkowo mieściła się na ul. Hożej, a w roku 1929 została przeniesiona na ul. Rakowiecką. Oprócz etatu kierownika, przydzielono dwa etaty: adiunkta, którym został Franciszek Majewski (1902-1962) i woźnego, (w obecnym znaczeniu - pracownika technicznego), na którym zatrudniono Stefana Skulimowskiego. Katedra była skromnie wyposażona: w wagi analityczne, wirówki, pompę próżniową, piec do spalań próbek roślinnych i prasę do wyciskania soku z roślin. W obszernej hali wegetacyjnej zainstalowano urządzenie do przewietrzania kultur wodnych. Całe to oprzyrządowanie pozwalało na prowadzenie badań dotyczących mineralnego odżywiania roślin.
16