¥
15
(18) Konieczność rozpracowania grupy Puczowych publicystów, wydawców, redaktorów i \ komentatorów radiowych. Przed 25-clu laty kilka parogodzinnych rozmów Paderewskiego z Wilsonfem i Housefem w dużej mierze zadecydowało o Sprawie Polaki i o stosunku Ameryki do tej sprawy. Dzisiaj sytuacja jest bardziej skomplikowane. Rozmowy z najwyższymi czynnikami nie wystarczą. Trzeba rozmawiaó z wielogłową opinią. Nie należy jednak trudności przeceniać, bo jeśli chodzi o ludzi kluczowych w tej dziedzinie, to jest ich zapewne kilkudziesięciu. Trzehe systematycznie przez odpowiednich agentów, w odpowiednich warunkach, dotrzeć indywidualnie do tych poszczególnych Jednostek i przeorowadzić z nimi zasadnicze konferencje. Porywcze spotkania nie załatwią sprawy. Trzeba umiejętnie i planowo ten problem rozpracować. Zadanie duże, ele wykonalne. Broszurkami tych osób kluczowych nie de się przekonać.
(19) Czy propaganda polska oficjalna pomyślała o ogłoszeniach jako środku zwrócenia uwagi pewnych sfer amerykańskich na zagadnienie Polski i środku przedstawienia społeczeństwu amerykańskiemu poglądu polskiego i stanowiska polskiego w pewnych sprawach? Komitet Amerykanów polskiego pochodzenie niedawno rozpoczął teką akcję. Nie wiem czy ta akcja jest uzgodniona z kierownictwem polskim. Wiem jednek, że gdyby ukazały się odpowiednie co do treści i typograficznego wyglądu ogłoszenia, dotyczące Sprawy Polskiej, ogłoszenia sponsorowane przez odpowiednie amerykańskie organizecje, takie
n.p. jak American Committee for the Reconstruction of Roland, Sprawa Polska mogłaby odnieść wilką korzyść.
(20) Filmy. Rząd Polski nie może pozwolić sobie na zakupywanie produkcji pewnych wielkich wytwórnil amerykańskich. Nie może też spodziewać się ze strony tych firm takiego poparcia, jakie okazują one tym krajom, które stać na ten wydatek. A jednak nawet w trudnych v-erunkech dałoby się w Hollywood zdziałać wiele gdyby miało się tara wytrawnych agentów i łączników, którzyby potrafili nawiązać dobre kontakty osobiste we wpływowych sferach filmowej stolicy. Chodzi również o kontakty typu serwisowego, t.zn. trzeba tam mieć na miejscu ludzi, którzyby potrafili dopatrzeć interesów Polski przy różnych okazjach, czy to nagłej potrzeby pewnych informacji dla wytwórni, dotyczących Polski czy też możności wprowadzenia dodatnich motywów polskich w nakręcanych filmach. Agent taki powinien oczywista bafzyć, ażeby przypadkiem nie wprowadzono do filmów elementów Polsce nieprzychylnych.
Na takim stanowisku potrzeba mieć ludzi adolnych, obeznanych we •Środowiskiem Hollywood*u, potrafiących wejść w to środowisko i dbałych naprawdę o dobro Sprawy Polskiej. Selekcja musi być dobra, ażeby nie wysyłać kogoś, kto może narobić tylko szkody. Podobno pewien ?nn, który na terenie tutejszym "reprezentował” jedną z politycznych grup polskich i głosił, że grupa ta walczy o Polskę wolną od ... Masonów i Żydów, miał być niedawno wysłany właśnie do Hollywood na takie stanowisko kontaktmana. Jeże1! tak jest istotnie, to nie dobrze. Tam ludzi potrzeba, ale odpowiednich.
TCarto przy tej okazji wspomnieć, że p. David Ssrnoff, szef Radio Corporation of America, ma duże wpływy w Hollywood. Był on dyrektorem zlikwidowanej Amerykańsko-Polskiej Izby Handlowej.
Na terenie Ameryki można pokazywać z korzyścią dla Sprawy Polskiej i filmy własnej produkcji. Dziedzina reliefu zwłaszcza oraz dziedzina akcji, którą prowadzić powinna American Friend9 of Poland, nadaje się w sposób szczególny do szerokiego wykorzystania krótkich filmów, które produkowane są \ po*- e0ii •.
łlLn sterstwa.
Tysiączne kluby, stowarzyszenie, zgromadzenia kościelne amerykańskie, meetingy reliefowe stanowiłyby pole do wyświetlania takich "shortów”.