PRAWO AUTORSKIE 183
— w celach prowadzenia własnych badań naukowych, a dla każdej zainteresowanej instytucji — w celach dydaktycznych; i tu znowu jest miejsce dla wykładni (w rozumieniu ustawy), np. pojęcia „fragment” (m.in. także w związku z art. 30 ustawy).
Wykładnia pojęcia „fragment” (nie zdefiniowanego w ustawie) budzi wiele sporów. Bibliotekarze konsekwentnie oświadczają, że nie wolno całego artykułu z czasopisma traktować jako fragmentu utworu. Inny pogląd na rozumienie tego terminu prezentują prawnicy; przede wszystkim wskazują oni na to, że czym innym jest fragment według definicji przyjętej w bibliotekarstwie, a zupełnie inaczej trzeba spojrzeć na to pojęcie w rozumieniu ustawy o prawie autorskim. Podobne spory budzi definicja pojęcia utwór zbiorowy; inaczej ten termin jest rozumiany przez bibliotekarzy, a inna definicja wynika z postanowień ustawy [1, art. 11].
W ustawie o prawie autorskim nie ma wyjaśnienia użytych w niej terminów, jak to ma miejsce w wielu innych aktach normatywnych tej rangi. Dlatego określenie, czym w rozumieniu przepisów ustawy jest fragment, pozostaje zadaniem autorów komentarzy, wykładni. Jedyne znane autorowi wyjaśnienie pojęcia „fragment” nie ma żadnego związku z prawem i pochodzi z Małego słownika języka polskiego (Warszawa 1968, s. 183): „wyodrębniona część jakiejś całości; kawałek, wycinek, urywek, szczątek”.
Z artykułu 11 ustawy wynika, że na utwór zbiorowy składa się szereg samodzielnych utworów, dzieł różnych twórców. Przepisy te mówią, że utworami zbiorowymi są m.in. encyklopedie i publikacje periodyczne. Wynika z tego, że utworem zbiorowym jest każdy odrębny numer gazety bądź czasopisma. W tej sytuacji artykuły zamieszczone w czasopiśmie z jednej strony są samodzielnymi utworami, a z drugiej są częściami całości, o której stanowi ustawa o prawie autorskim, czyli są fragmentami utworu zbiorowego.
W rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych [1, arŁ 11, 27 i 30] zezwolenie na sporządzenie egzemplarza fragmentu obejmuje także prawo sporządzenia kopii części utworu zbiorowego, m.in. artykułu z czasopisma.
Inna wykładnia tych przepisów uniemożliwiałaby wykonywanie podstawowych zadań bibliotecznych, a w szczególności bibliotek naukowych, fachowych oraz ośrodków informacji naukowo-technicznej [1, art. 30], Dla bibliotekarzy pracujących w instytucjach naukowych czy współpracujących z takimi instytucjami jest oczywiste, że dla naukowca użyteczna jest wyłącznie kopia całego artykułu z czasopisma, a nie kilka stron, fragment artykułu. Kopia musi rozpoczynać się informacją o źródle, nazwiskiem autora i tytułem artykułu, uwagami wstępnymi, a kończyć się wnioskami i bibliografią załącznikową. Tylko taki dokument wtórny ma wartość i może stanowić element warsztatu naukowego. Inna wykładnia tych przepisów o dozwolonym użytku utworów chronionych, dotycząca praw i obowiązków biblioteki, ośrodka informacji naukowej, stworzyłaby tylko pewne trudności w pracy naukowców, ale nie miałaby większego wpływu na ochronę majątkowych praw twórców. Rygorystyczne podchodzenie do sprawy po prostu zmusiłoby zainteresowanych czytel-