PRAWO AUTORSKIE 185
finansowych, zmuszać jej do ponoszenia dodatkowych kosztów na rzecz użytkowników. Te koszty musi ponosić korzystający. Są one niższe, gdy usługę repro-graficzną wykonuje biblioteka państwowa bądź komunalna (której z tego tytułu nie wolno osiągać zysków i która nie płaci podatków), niż gdy usługę wykonuje zakład nastawiony na osiągnięcie jakiegoś zysku i płacący podatki [11, s. 38].
Konwencja berneńska dozwala na przytaczanie cytatów „z dzieła już legalnie udostępnionego odbiorcom, pod warunkiem, że jest to zgodne z przyjętymi zwyczajami i w stopniu uzasadnionym przez zamierzony cel, a także cytatów z artykułów zamieszczonych w dziennikach i czasopismach, w formie przeglądów prasy” [2, art. 10].
O „prawie cytatu” stanowi art. 29 naszej ustawy. Postanowienia tego artykułu pozwalają na umieszczenie w utworach stanowiących samoistną całość urywków rozpowszechnionych utworów lub drobnych utworów w całości. Idąc za nakazami Konwencji [2, art. 10 ust. 3], by w razie cytowania i korzystania z dziel podawać źródło i nazwisko autora, jeżeli to nazwisko jest zamieszczone w źródle, ustawa stanowi: „Można korzystać z utworów w granicach dozwolonego użytku pod warunkiem wymienienia twórcy i źródła” [1, art. 34].
Polskie prawo autorskie przewiduje możliwość skonfiskowania „bezprawnie wytworzonych egzemplarzy utworów” [1, art. 80 ust. 3] i stanowi, że: „sąd orzeka przepadek przedmiotów pochodzących z przestępstwa” [1, art. 121 ust. 1], Konwencja w tej sprawie wypowiada się w art. 16, dopuszczając możliwość konfiskaty „zgodnie z ustawodawstwem każdego państwa”: „1. Nielegalne egzemplarze dzieła podlegają konfiskacie w państwach należących do Związku, w których dzieło oryginalne korzysta z ochrony prawnej. 2. Postanowienie poprzedniego ustępu ma również zastosowanie do reprodukcji pochodzących z państwa, w którym dzieło nie korzysta lub przestało korzystać z ochrony”.
Postanowienia Konwencji nie odnoszą się do takich spraw jak np. sporządzanie zestawień dokumentacyjnych, a także opracowywanie abstraktów. Problem abstraktów, bardzo ważny dla przemysłu informacji elektronicznej, jest przedmiotem dyrektywy Wspólnoty Europejskiej. Sporządzenie tego rodzaju opracowania w zasadzie nie stanowi naruszenia praw autorskich. Autor dzieła omawiającego ten problem [5, s. 17], przedstawia poglądy obowiązujące w państwach członkowskich Wspólnoty Europejskiej i wskazuje, że naruszeniem może być m.in. niekompetentne, zawierające błędy opracowanie abstraktu (a takie sytuacje, jego zdaniem, zdarzają się, są konsekwencją działalności wielu producentów baz danych, nie zawsze zatrudniających właściwie zawodowo przygotowanych pracowników). Jako naruszenie prawa autorskiego może być uznane opracowanie abstraktu z błędami merytorycznymi, bowiem będzie to naruszenie prawa autora do żądania zachowania właściwej treści i formy utworu; takie samo naruszenie praw autora może nastąpić w wyniku zniekształcenia, okaleczenia lub przez inne działania na szkodę dzieła [2, art. 6bis ust. 1], wadliwe wskazanie źródła i w końcu (co, według wspomnianych dyrektyw, jest bardzo ważne) zbyt szerokie potraktowanie przedmiotu opracowania. Abstrakt może być tylko informacją o utwo-