modelu Meisnera) jako wiedzę niezbędną do właściwego postępowania z dokumentacją, a także badanie procesu powstawania registratury, podstawowej konstrukcji w archiwistyce (jest to wtedy proces aktotwórczy w modelu rekonstrukcji procesu archiwotwórczego, zaproponowanego przez Bohdana Ryszewskiego). Nachodzenie na siebie, krzyżowanie się dyscyplin nie jest problemem w nauce, problemem jest dopiero brak takich zjawisk. To na stykach dyscyplin rodzą się bowiem nowe idee.
Archiwistyka może być jednak, jak wspomniałem, traktowana także jako nauka informacyjna, mianowicie w aspekcie tego, co nazywane jest informacją archiwalną. Informacja archiwalna to nic innego jako informacja w odniesieniu do zasobu archiwalnego (materiałów archiwalnych, archiwaliów). Informacja naukowa (informatologia) zajmuje się procesami informacyjnymi, komunikacyjnymi, dokumentacyjnymi. Informacja (czyli treść tego, co chcemy wyrazić) zostaje sformułowana w postaci komunikatu (np. zdania wyrażającego to, co chcemy powiedzieć). Komunikat może trafić na nośnik, tworząc tym samym dokument (jeśli zdanie wyrażające treść, którą chcemy przekazać, zapiszemy na papierze czy w pamięci komputera). Część tych dokumentów rozumianych jako komunikat plus nośnik, to nic innego jak tylko archiwalia.
I wreszcie archiwistyka coraz częściej wiązana jest z zarządzaniem dokumentacją (records management). Zwłaszcza w instytucjach, przedsiębiorstwach, trudno jest oddzielić te dwie specjalności. Pamiętać jednak trzeba, że optyka, paradygmat wręcz postępowania obydwu dyscyplin jest odmienny. Archiwista widzi bieżącą wartość prawną i administracyjną dokumentacji, zawsze jednak pamięta o tym, że ta dokumentacja może też mieć wartość historyczną, a więc kulturową, czysto informacyjną poza aspektami prawnej wiarygodności. Archiwista zastanawia się co wybrać z masy dokumentacji na wieczyste przechowywanie, wartościuje dokumentację pod kątem właśnie tego wyboru do trwałego zachowania dla przyszłych badań przeszłości. Zarządca dokumentacji widzi w dokumentacji narzędzie zarządzania przedsiębiorstwem, instytucją (tzw. organizacją). Nie wartościuje dokumentacji ze względu na jej walor historyczny, ale z powodu jej przydatności w procesach zarządczych. Jeśli widzicie kogoś kto lekceważąco wypowiada się o zeszycie pobrań kluczy z portierni, to będzie on archiwistą. Zarządca dokumentacji nigdy nie wypowie się lekceważąco o tymże zeszycie, bo wie, że w momencie bieżącej przydatności każdy dokument jest równie ważny dla procesów zarządzania firmą. Wartościowanie archiwalne nie ma dla niego znaczenia.
Podział archiwistyki
Archiwistyka, jak każda nauka, dzieli się. W praktyce badawczej przedmiotem zainteresowania jest zwykle jedno z pól działalności archiwalnej (funkcji archiwalnych), tak też można byłoby dzielić archiwistykę. W zakres tych węższych problematyk, odpowiadających poszczególnym funkcjom archiwalnym, wchodzą zarówno aspekty teoretyczne, wskazania praktyczne, te i tamte w ujęciu odnoszącym się do przeszłości bądź teraźniejszości, ewentualnie programujące przyszłość. Archiwiści ponadto nie tylko wykonują pewne czynności, ale też, prowadząc działalność informacyjną, opisują zasób archiwalny (opowiadają co w archiwach się znajduje). Tym samym rysuje się inny podział archiwistyki, idący w poprzek podziału opartego na funkcjach archiwów.
W literaturze spotkać możemy takie nazwy działów archiwistyki: teoria archiwalna, metodyka archiwalna, archiwoznawstwo, prawo archiwalne, technika archiwalna. Prawo
4