praktyczna. W ślad za propozycją Bohdana Ryszewskiego całość zagadnień archiwalnych nazywać będziemy dziedziną archiwalną. Na dziedzinę archiwalną składać się będzie archiwistyka (czyli nauka lub przynajmniej refleksja uogólniająca praktykę) i praktyka archiwalna.
Rodzić się może problem stosunku wzajemnego archiwistyki i praktyki archiwalnej. Czy archiwistyka jest nauką o tym, co w archiwach się dzieje, a więc uogólnieniem obserwacji praktyki archiwalnej? Czy może archiwistyka jest nauką o tym, co w archiwach powinno się dziać, a więc zbiorem wskazań dla praktyków archiwalnych? Innym słowem można zapytać co było najpierw, archiwistyka czy praktyka archiwalna? I kto w tej parze ma pierwszeństwo? Chronologicznie na pewno pierwsza była praktyka archiwalna. To ona zrodziła refleksję teoretyczną, z której wyrosła nauka archiwalna. Od razu jednak, jako że archiwistyką zajmowali się przez długi czas wyłącznie praktycy, archiwistyka zaczęła uczyć metod pracy w archiwach. Z kolei dalszy rozwój archiwistyki polegał również na uogólnianiu tychże metod pracy rozwijanych w archiwach. W efekcie do dziś istnieje silne sprzężenie zwrotne między archiwistyką a praktyką archiwalną. Zadaniem archiwistyki jest dostrzeganie problemów, jakie rodzą się w trakcie pracy archiwalnej, podsuwanie praktykom rozwiązań oraz teoretyczne ich uzasadnianie. Archiwistyka powinna jednak też wybiegać w przyszłość, takie jest oczekiwanie środowiska praktyków, powinna przewidywać nadchodzące wyzwania i z wyprzedzeniem proponować jak im sprostać. Archiwistyka powinna więc wyprzedzać praktykę archiwalną, jeśli jednak ma to być wyprzedzenie praktycznie użyteczne, nie może być zbyt wielkie. Wystarczy symboliczny jeden krok. Zadaniem archiwistyki jest proponowanie archiwistom teoretycznych, modelowych rozwiązań. Jest oczywiste, że niektóre z tych propozycji nigdy nie wejdą w życie, powiększą one jednak dorobek dyscypliny i zawsze będą na podorędziu jako inspiracja dla przyszłych generacji.
Archiwistyka jest przede wszystkim nauką stosowaną, a więc obliczoną na przełożenie teorii na praktykę. Z tego względu przez purystów może nie być w ogóle uważana za naukę. W klasycznej metodologii badań naukowych uważa się przecież, iż podmiot badający (uczony) nie może ingerować w przedmiot badań. Tymczasem archiwistyka najpierw kształtuje swój przedmiot badań (czyli archiwa, choćby poprzez kształcenie archiwistów), a następnie przystępuje do formułowania twierdzeń odnośnie swego przedmiotu badań. Istnieje co prawda, słaby jak dotąd, nurt w archiwistyce, wskazujący na możliwość uprawiania archiwistyki niestosowanej, czystej, ograniczającej się do badania rzeczywistości archiwalnej bez ingerowania w nią czyli bez pouczania archiwistów jak mają postępować. Ruch w tym kierunku rozpoczął się w związku z coraz silniejszym prądem antropologizującym w humanistyce. Archiwum jako fenomen kultury jest wciąż jednak poza polem zainteresowania klasycznej archiwistyki.
W polskiej terminologii niezwykle mocną pozycję zajmuje termin „archiwistyka" na określenie analizowanej tutaj dyscypliny naukowej. Można jednak spotkać inne terminy. Niektóre podręczniki nauk pomocniczych historii lansują „naukę o archiwach" w znaczeniu archiwistyki. W Polskiej Akademii Nauk istniał swego czasu Zakład Archiwoznawstwa. Termin ten, choć zbudowany poprawnie, jest używany w polskiej archiwistyce na określenie jednego z działów archiwistyki, o czym będzie niżej. I wreszcie, tytułem ciekawostki, można odnotować, że jeden z koryfeuszy polskiej archiwistyki, Czesław Biernat, zaproponował zapożyczenie z nauki czeskiej -„archiwnictwo". Pomysł ten jednak przeszedł bez echa i czeka to chyba wszystkie neologizmy próbujące zastąpić sprawdzoną „archiwistykę".
7