Wychwycenie rzeczonej gry to ni mniej ni więcej tylko identyfikacja mechanizmów tekstowych (zespołów tropów i figur), które stwarzają wrażenie prawdziwości relacjonowanych przeżyć i wydarzeń oraz służą konceptualizacji autobiograficznego podmiotu, czy precyzyjnie: podmiotu, który w interpretacji jawi się jako autobiograficzny. Jeśli zdać sobie z tego sprawę, jasnym się staje, że krytyczna interpretacja autobiograficzna nie prowadzi -więcej: nie może prowadzić - do weryfikacji dokumentarnej zawartości utworu literackiego. Stosowanie w odniesieniu do niej (lub w niej) kategorii logiki dwuwartościowej (prawdy i fałszu) jest nieadekwatne, nie stwierdza ona bowiem, gdzie tekst odnosi się, a gdzie nie odnosi do rzeczywistości zgodnie z dualistyczną zasadą referencji; nie sprawdza też, na ile Ja tekstowe potwierdza tożsamość źródłowego Ja autorskiego. Nie należy przez to jednak rozumieć, że interpretacja tego rodzaju ignoruje kwestię prawdy autobiografii, ani że godzi się na dekonstrukcję autobiograficznego podmiotu lub wręcz ją powoduje. Nie inaczej niż w interpretacji tradycyjnej, prawda i autobiograficzny podmiot pozostają w niej zagadnieniami centralnymi. Ta pierwsza wszelako pojmowana jest retorycznie - jako spójny zbiór efektów językowych, zrozumiałych i przekonujących w perspektywie tekstu życia autora. Ten drugi natomiast stanowi oś efektów prawdziwości tekstu, utworzoną - podobnie jak tekst życia -z mechanizmów zarazem oryginalnych i typowych; z tym że „oryginalnych” to znaczy w tym przypadku: właściwych danemu dziełu, a „typowych” - przypominam wcześniej postawioną tezę - to znaczy charakterystycznych dla konkretnej fazy nowoczesności (trwającej od przełomu oświeceniowo-romantycznego z antecedencjami w okresie nowożytnym).
Krytyczna/retoryczna interpretacja autobiograficzna - podsumujmy poczynione uwagi - to zatem taki sposób identyfikacji tekstu jako wypowiedzi autobiograficznej, który nie odwołuje się do zasad normatywnej poetyki gatunku autobiograficznego i nie szuka dowodów na zasadność przerzucenia mostu między literaturą a rzeczywistością, ale podkreśla retoryczne działanie tekstu, prowadzące do konstytucji podmiotu odtworzonego przez język -nawiązuję do terminu defacement Paula de Mana12 - i przezeń dotworzonego, tj. ukształtowanego niczym rozpoznawalna persona; podmiotu, który - jak greckie pojęcie schema - odsyła jednocześnie do budujących go figur oraz do konkretnej pozycji ciała, z jaką należy go kojarzyć. Podejście takie wyróżniają trzy zasadnicze cechy: po pierwsze - koncentracja na odbiorcy, któremu przypisuje się rozstrzygającą rolę w procesie budowania autobiograficznego sensu; po drugie - uznanie autobiograficznego Ja za konstrukt uwierzytelniający się na mocy retorycznej gry utworu literackiego z tekstem życia autora; po trzecie - podkreślenie,
’ Por. P. de Man, Autobiografia jako od-twarzanie, przel. M.B, Fedewicz, [w:] Dekonstrukcja w badaniach terackich. pod red. R. Nycza, Gdańsk 2000. Przedruk z „Pamiętnika Literackiego” 1988, nr 2.