nie może wyjść poza samą siebie. W konsekwencji — jej oceny są bardzo względne i partykularne. Levi-Strauss nie może się zgodzić — co oczywiste — z taką ewentualnością. Ten rodzaj relatywizmu charakteryzuje jedynie myślenie podmiotów, które są zbyt mało oddalone od własnego społeczeństwa i od pojęcia społeczeństwa w ogólności.
Nie podlega dyskusji, że Levi-Strauss stawia się w sytuacji uprzywilejowanej zarówno epistemologicznie, jak i teoretyczno-metodologicznie. Potrafi zatem uwolnić się od partykularyzmu, zdolny jest rewidować zastane punkty widzenia, rezygnuje z upowszechnionych sposobów rozumowań i — mówiąc słowami Quine’a — przygląda się rzeczywistości przedmiotowej z „kosmicznego oddalenia”. Levi-Straussa nie interesuje kultura jako fakt etnograficzny, choć jednocześnie jest obsesyjnie wręcz przywiązany do szczegółu [Boon, 1998: 193], czy raczej zbiór takich faktów; zajmuje go struktura stojących za nimi relacji w postaci par „surowych faktów” powierzchniowych. Uchwyceniu tej struktury służy preferowana metoda naukowa — strukturalizm oparty na lingwistyce, semio-logii i teorii komunikacji, a także elementach cybernetyki.
W tym miejscu warto odwołać się do terminologii zaproponowanej niegdyś przez Stanisława Ossowskiego [Ossowski, 1967: 67]. Tak więc można rzec, że „antropologiczny punkt widzenia” interesuje Levi-Straussa tylko do momentu, gdy jest on etnografem-idiografistą, natomiast gdy przystępuje do formułowania wyjaśnień antropologicznych, zajmuje postawę charakteryzującą wyłącznie „epistemologiczny punkt widzenia”. Innymi słowy, w postawie badawczej strukturalista odróżnia dwie kwestie. Pierwsza z nich dotyczy problemów badań antropologicznych „prowokowanych” przez optykę Zachodu. Jest to poziom refleksji etyczno--kulturowej, zmierzający do zdemaskowania mitów etnocentryzmu i „potocznego” relatywizmu (punkt widzenia decyduje, że widzimy tylko to, co partykularnie punkt ów uprawomocnia). Celem takiej refleksji jest wyodrębnienie i uzasadnienie wyjątkowego miejsca antropologa wśród innych badaczy — tych, którzy nie są zmuszeni konfrontować własnych wzorów i wartości z obcym kontekstem.
Druga kwestia dotyczy już wyłącznie problemów stwarzanych przez samo uprawianie nauki i nie wymaga rekursów do poziomu pierwszego. Rozważania strukturalistyczne sensu stricte przyjmują skody fikowaną postać i dotyczą relacji pojęciowych, zmierzając do ustalenia „inwariantów”, „struktur”, „koniecznych stosunków” i „transformacji” badanych zjawisk. Zjawiska te traktowane są w sposób zobiektywizowany dzięki odwołaniu się do nieuświadamianego poziomu myślenia. Tak więc pytania stawiane z antropologiczno-kulturowego i epistemologicznego punktu widzenia są
20