znaczenia, wiązanego z analizowanymi stanami rzeczy. Wszelkie decyzje antropologów, co i jak badać, czego unikać, oznaczają zajęcie stanowiska na rzecz określonych wartości oraz — jak zauważył Max Weber — zawsze przeciwko wartościom innym [Weber, 1985:48]. Źródłem zaś tych wartości jest kultura, która uprawomocnia naukę, i tylko ona.
Sytuacja obserwowana w dyskusji nad kulturowym wymiarem poznania w antropologii przypomina niekiedy to, co Ernest Gellner nazwał „efektem Pirandella” [Gellner, 1985: 123-124], a Geertz ze swej strony określił mianem „etnograficznego brzuchomówstwa” [Geertz, 2000b]. Luigi Pirandello, zwłaszcza w swych sztukach teatralnych, zakwestionował jednoznaczność i bezproblemowość pojęcia rzeczywistości, rozwijając koncepcję „twarzy i maski”. Każdy człowiek posiada „maskę wewnętrzną”, znaną tylko sobie, oraz „maski zewnętrzne”, z których znany jest swemu otoczeniu. „Ta maska zewnętrzna może być czymś, co dany człowiek sam stworzył, ale może też być czymś narzuconym mu przez społeczeństwo, może być maską, którą on sam pragnąłby zrzucić, ale którą przymus opinii publicznej każe mu nosić. Gdzież w tym labiryncie — pyta Pirandello — możemy znaleźć jakąś obiektywną prawdę lub rzeczywistość? Skoro wszystko jest względne — nie tylko w odniesieniu do jednostki, lecz także w odniesieniu do różnych jej ujęć czy aspektów — to oczywiście nigdzie nie można znaleźć nic pewnego” [Nicoll, 1983: 190-191].
Ukazaniu tego stanu rzeczy służyła konstrukcja sztuk teatralnych Pirandella, w których zaciera się różnica między postaciami scenicznymi, aktorami, twórcami, autorami i widzami. Publiczność zostaje wplątana w tok akcji, ale to tylko pozór jej „rzeczywistego” uczestnictwa, gdyż fabuła rozstrzyga się przecież de facto między postaciami scenicznymi, a więc z woli twórcy. Chodzi o wywołanie dezorientacji i przekonania, że przedstawienie teatralne nie jest spektaklem, ale swoistym „zdarzeniem” lub „przypadkiem”. W utworach Pirandella systematycznie likwidowana jest granica między autorem, podmiotem obmyślającym świat przedstawiony oraz przedmiotem, który ów świat stanowi, tj. postaciami, ich myśleniem i działaniem.
Analogicznie ma się rzecz w wypadku obserwacji rzeczywistości społecznej. Społeczeństwo widziane oczyma naukowców sprawia wrażenie tradycyjnego spektaklu, a więc ze ściśle zaznaczonym podziałem ról — na „obserwowanych”, odgrywających kulturowy scenariusz wykonawców, i „obserwujących” wszystko uważnie widzów-badaczy. Zgodnie z pirandellizmem jest to ujęcie fałszywe. Poszukiwanie przez antropologów dystansu i bezstronności, przy jednoczesnym własnym uwikłaniu
22