w roku 1905, z końcem lat dwudziestych siwizna wynikała już z naturalnych procesów starzenia się. Wszakże: i wówczas było jej — tak sądzę — do twarzy z tym szronem, a we wszelakich rankingach popularności wśród czytelników z reguły młodopola-nie bili młodych (metrykalnie) na głowę. Toteż gdy mówimy: „posiwiała, zamknięta przeszłość” — warto pytać: dla kogo i w jaki sposób zamknięta? O nieufności w ogóle wobec historycznoliterackich „obiektywizmów” już wspominałem, więc to przynajmniej w tej samej mierze obawa przed deformującymi przypadłościami literaturoznawczego dyskursu kierowała intencjami, ocalających od zapomnienia, Przybyszewskiego i Boya-Żeleńskiego, co troska
0 pośredniość/rzetelność wiedzy młodych historyków literatury. A wreszcie — i o tym trzeba pamiętać — wspomnienia się nieźle sprzedawały (sukces popularności Stówek sprzęgnięty z sukcesem tomów Znasz li ten kraj? i Ludzi żywych).
Obraz Młodej Polski, wyłaniający się z pism Boya, składa się — zauważa Roman Zimand50 — z trzech części: 1) młodopolskiego Krakowa w krzywym zwierciadle Stówek, 2) wspomnień zgrupowanych głównie w tomach Znasz li Len kraj?... oraz Ludzie żywi, 3) historycznoliterackiego dyskursu w postaci Wstępu do Antologii Młodej Polski (1939). Trzy różne typy wypowiedzi, ale dopełniających się, bo ta sama była perspektywa określona przez: 1) wiedzę podporządkowaną meandrom własnej pamięci;
2) uznanie Krakowa za centrum młodopolskiego promieniowania;
3) biografizm jako regułę rozpoznawania literatury, kultury literackiej; 4) dobór materiałów według kryterium estetycznego; 5) charakterystyczną dla Boya postawę rewizjonisty, odkrywającego w imię racjonalistycznej trzeźwości prawdę o minionych czasach, ale rewizjonisty ułagodzonego, sentymentalnego, ciepłego.
Owo ciepło powrotu do lat pogodnej młodości było poniekąd ucieczką od twardej walki publicystycznej autora Piekła kobiet
1 agresywnej kampanii przeciw „boyszewizmowi”. Zimand stwierdzi bez ogródek: „Znasz li Len kraj?... to książka eskapistyczna”51. Ale eskapizm ten nie jest wcale tak bezinteresowny, stanowi bowiem istotny składnik konstruowania strategii legendy cyganerii młodopolskiej, tworzenia złudzenia całości, pełni opisu tego środowiska. A tu, jak wiadomo, postępował Boy-Żeleński pozornie kapryśnie, w istocie konsekwentnie, kierując się pełnymi swobo-
50 Zob. R. Zimand: Trzy studia o Boyu. Warszawa 1961, s. 110.
51 Ibidem, s. 120.
127