Maurice Ravel
,,8usiness-man“ — jako bo hater muzyczny
Nie politycy i żołnierze, ale królowie trustów i karteli sa dziś heroldami poste pu. Ta dialektyka historii znaleźć winna swój wyraz i w święcie muzycznym. I musi się to stać. jeśli muzyka współczesna ma być nadal poctycko-dźwięko-wym odbiciem życia narodów.
Sapiące i nicharmonijne dźwięki Ja-jdąccgo pod górę nut i ciężarowego mogą się nam wydawać przykrymi, ale gdy 'przeniesiemy je do krainy tonów brzmieć tam będą inaczej. Tak jak śpiew słowika odmiennie brzmi w lesie. i w orkiestrze, tak samo huczący motor 'inne będzie wydawać tony w muzycz-
Telefon w pociągach
&
lnowacja ta zaprowadzona została w Ameryce. Na naszyui zdjęciu maszynista porozumiewa sic z kierownikiem pociągu.
*
> ki
>r
MAURICE RAYEL słynny kompozytor francuski zmarł w włoku 62 lat.
Maurlco Ravel, który po krótkotrwałe] choro Mo zmarł przed tygodniem. Jest jednym z najznakomitszych kompozytorów współczesnych. Do lojjo unlsłynnlejszycli kompozycy] nnlctn: ..Boloro*', „pavana*\ wspaniale zinstrumentowane, bosalo I niepospolite arcydzieła.
Poniżej zamieszczamy artykuł pióra zmarłego kompozytora.
Od niepamiętnych czasów szułćali muzycy tematów do swych kompozy-cyj w wielobarwnym dźwiękowo święcie przyrody. Szemrzące fale strumyka, szeleszczące liście drzew, śpiew ptactwa leśnego, ryk dzikich zwierząt —wy warty na muzyce nieśmiertelne piętno.
Ale to wszystko już było! Nie można tych samych dźwięków odtwarzać w rfeskończoność. gdyż znużyłoby to tylko słuchaczy i zadało śmierć sztuce muzycznej.
W poszukiwaniu nowych tematów muzycznych, nowego źródła natcluiic-nia musimy podążyć za odgłosami nowo ozesnego życia!
Nasze miasta szumią ruchem ulicznym. nasze maszyny huczą stukiem motorów. Dźwięki te musimy wprowadzić do kraju muzyki i to niezależnie od tego czy są dla naszego ucha przyjemne, czy też niemiłe. Mechanizm współczesnego życia musi znaleźć odbicie w muzyce nowoczesnej, w muzyce, do której przy szlość należy.
Wojny z czasów minionych były tematami słynnych symfonii; a czyż można twierdzić, że odgłosy wojenne mają większą wartość muzyczną od huku wielokonnej maszyny? Przepiękna u-wertura Czajkowskiego „Rok 1812“ i •Lekka kawaleria" Suppe‘go nic oddają równomiernego taktu marszowego, lecz chaotyczny zgiełk walczących oddziałów. chrzęst ścierających sic szpad i wstrząsające grzmoty dział.
Beethoyeii uwiecznił życie i śmierć Napoleona w nieśmiertelnej symfonii „Eroica“, dlaczegóżby nie miał nowoczesny kompozytor stworzyć peanu mu zycznego na cześć rycerza przemysłu?
>
jnej interpretacji, niz w rzeczywistości.
Zadaniem prawdziwej sztuki jest wła śnie odpowiednie p-zeno$zcn!e dźwięków przyrody do Królestwa muzycznej poezji.
Zatrzymajmy się przez chwile ni wnętrzu wielkiej fabryki. Położona w. sercu milionowego miasta oznacza ona dla tysięcy Rracowników jedyną podstt we egzystencji. Od wczesnego ranka do późnego wieczoru, maszyny pracują nta przerwanie pod okiem dwunożnych automatów. A gdy zapada mrok. milknie huk, stuk I szum motorów. Otwierają się bramy fabryczne, wyrzucając na uHce tysiące pracowników. Za chwilę zgasną ostatnie światła w wielkim gmachu, który przed chwilą jeszcze pełen był ty cia i zgiełku,
Nic więc dziwnego, że niejeden t wielkich kompozytorów uświęcił w swych utworach cuda nowoczesnej techniki. Honeggcr, Mossolów, Schónberg i wielu innych stworzyło istne „balfady jrzemyslowe*'.
Cóż za wspaniały temat do symfonii nuzycznej mógłby dac aeroplan, to cudowne dzieło geniuszu ludzkiego! lak pięknie moźnaby ująć dźwiękowo lot transoceaniczny naszych I.indbcrgów, ich bohaterstwo i grożące Im zewsząd niebezpieczeństwa?! Byłby to najwspa nlalszy pomnik Jiwjly dla zwycięzców przestworzy!
Albo... nowoczesny statek oceaniczny. odbijający od brzegu wśród .gwizdu syren okrętowych i okrzyków tysięcznych tłumów... burza morska, wałka człowieka z rozszalałym żywiołem — wszystko to prosi się wprost o muzyczną interpretacje.
A nawet nasza powszednią kolei żelazna nadaje się śwL-uuc do muzycznego ujęcia, aby w tej DMtyćWjłj formie glu* sić chwalę zwycięstwa człowieka nad przyrodą.
Idźmy więc z prądem czasu. Niech muzyka stanie się eposem triumfalnym ludzkiego geniuszu!
Mussolini w piżamie
Prywatne życie Ii Duce 3
Innych pism włosKich Mussołtoi nic czyta. Czegóżby tam szuka!? Absolut* n.c wyrównana prasa wbska nic przy-n )S' żadnych irespodzla.iek. nic naświetla r.ic pryglnaliiSe. Nie ma. zresztą, wpływu na masy Które :ej nie wierzą. Mussolini czyta za to wielkie ■ dzienniki , francuskie, angielskie > szwajcarskie. Z reguły czyta prasc swoicn przeciwników.
-- Przyjaciele sa tak głupi - mówi niekiedy — że nic m.rPego ani nic d i-biegt nie można sic u> cieli spndzw* wać..
Po zakończonej lekturę dzienników w czasie której dyktat >r notuje na skraw ku papieru niektóre ś\y »ie uw ag' < myśli, aby zrobić z nich późnie i użytek, przychodzi kolej na sport. \'iekVdv Mussolini ptywa. innym razem znów fcehmjc ze swym nauczycielem ilh > też wznosi się wraz z m,.vh:utlkfc,o \ v --/a na
pokl;id/'e wielkie'-' • .*«« in> mrr-weg -bombowca. Po godzinie takich \vvrzv
nów wraca znów do domu. Pomiędzy go aziną I5 a 16 — czyta. Mussolini nie zno si literatury powieściowej.
- Nie rozumiem RÓDSevcl!a — mówi - który zaczytuje sle w romansach kryminalnych. Nie uznaje poezji, która czytuje głośno Hitler. Mdm tektura jest filozofią i nauki społeczne: Hogel, Mark. Sok!. Poza tym czytuje dużo o Napoleonie.
Wreszcie znów powrót do bhira i spławy urzędowe.* Mussolini podpisuje codziennie setki papierków. Jego mini* stron., dyrektorom i sekretarzom wydaje się. że dyktator nie widzi tekstów, pod kłórymjt kładzie swoje litery. To jest nic prawda. Duce czyta wszystko. w$żvs»ko pamięta. wszystko widzi. Posiada on 'niezwykła pamięć, tak wielką. jak wiel-,k* iest jego energia, Zrcszi.i w ciągu lat jten ezlowłćk bez normahięgo wykształcenia szkolnego nabrał wiele wiedzy. Orientuje sic on dobrze w sprawach w o! ski.wycli. morskich, lotni :z>*cli. w arehi-it-l larze iak /reszta i w 0011.'' technice
T.-l: i»"» *ułe RepM > V'»sfcoljiil do nóż* ue, liócy. W międzyczai c przyjmuje dv plomatów z całego świata, dziennikarzy, artystów i piękne kobiety. Plcbeusz włoski z pochodzenia, ma maniery i gusty rzymskiego patrycjusza. W urzędach i ministerstwach mnóstwo służby jest do jego dyspozycji. Mussolini niechętnie roz Istajc sie ze swymi współpracownikami, podobnie jak patrycjusz trzymał się swe Jej klijenteli.
Każdy, kto obserwuje z bliska slosiin ki włoskie 1 zna zakulisowe stosunki, mu si zadać sobie pytanie: a co będzie kiedy s e Mussolini skończy, kiedy umrze?
Mussolini jest sam. Jego władcza na-jtun nie znosi żadnej iilnei indywidua!-ni.ści w pobliżu. Cały r;2ytn laszystow-sk- czerpię sw'e siły wyłaczirc z niego. 1'aszyzm bez Mussoliniego jest nousen* sem. Dokoła Mussoliniego nie ma ani dyskusji, ani różnicy zdań. ani pytań o rad.;. Duce musi decydować.
Najwyżsi dostojnicy reżymu w obliczu Mussoliniego staja się marnymi pion 'kom?* nie znaczą nic.
Doskonalę wie o tvm naród włoski. N>e jest dla nikogo tajemnicą, że faszyzm nu we Włoszech wiehi przeciwników. Przedewszystkim — całą inteligencje z.i w-udową. Ale nic ma nikogo, komu nie imponowałaby indywidininość Mussoii-hiego
1 ŃMonnaśt wszyscy Jego pomocnicy sa wyraźnie lekceważeni i niclubiani. 15 lat reżymu faszystowskiego zniszczyło jakikolwiek bądź ślad rządzącej elity. Dawna biurokracja znlknda. Arystokracja przedstawia sic źałośu c. Dwór królewski stanowi dekorację. Ponad to wszystko wznosi się osoba dyktatora Jedno stado i jcdciwmtcrz..
Ludzie, którzy znaja dobrze Musso-liniegc z dawnych lat. twierdza że ta nieustanna samotność człowieka degeneruje go. Mussolini nic jest tak opanowany jak dawniej. Bruzdy coraz częściej pojawiają sic na jego czole. Postarzał sic 1 utył. Czasy stają sie coraz bard-zlcj odno wiedzlałnc. nabrzmiałe historycznymi de cyzjami. Zbliżają sic rozgrywki może najtrudniejsze w historii.
Ku, wie czv siły dopUza9 Co będzie jeś': rzucone kości pokoiu i wojny 'ni-czytane dopiero zósta ia za 10 ezv 15 lat? Kiedy już nie star:zv s'ł ani mlo* dzieńczej energii?
Kraj i pokolenie wychów a W w cieniu dyktatora, naród, który odzwyczaja się oJ myślenia i działania, patrząc w każdej chwili na Duce 1 czek tiąc na to. co on każe — czy tasi naród zdolny będzie do przestawienia sie. do przystosowania Jo mwwcli warunków?
ItaHn be/ .MussoHnłCgO — lak to będzie wyglądać i wiele to będzie warte?