P1090497

P1090497



Z tym wszystkim możemy śmiało twierdzić, że dzisiejszy czytelnik nie znajdzie w pierwszym zetknięciu ze Złocą legendą tego, co go w zagadnieniu świętości najbardziej interesować może. Najlepszym zresztą świadectwem, że ideowe działanie jej było w znacznej mierze związane z Historycznymi warunkami jej własnej epoki, jest fakt. że z nadejściem renesansu spotkała się ona, jak zobaczymy, z gwałtowną, a nawet pełną uprzedzeń krytyką także i katolickich humanistów. Trzeba dopiero refleksji i pracy myślowej, pewnego zżycia z tradycjami Hagiografii średniowiecznej jako gatunku literackiego. aby odsunąć niejako na bok anachronizmy, naiwności i fantastykę. a w legendzie odnaleźć tę samą zawsze, dziś i w średniowieczu, prawdę o czynnej miłości Boga i bliźniego, która stanowi istotę świętości. A jeśli nawet niektóre rysy. jakie wieki średnie — nieraz wbrew prawdzie historycznej — przypisywały swoim świętym, nie bez słuszności razić nas mogą, to zawsze trzeba mieć w pamięci starą chrześcijańską zasadę, obowiązującą nie tylko w odniesieniu do legendarnych, ale i zupełnie historycznych świętych: że przedmiotem podziwu i naśladowania z naszej strony winny być w pierwszym rzędzie nie takie czy inne ich postępki, lecz wielkość miłości, która te postępki natchnęła. A tej miłości legenda średniowieczna daje z reguły barwny, a często piękny i wzruszający wyraz.

Dlatego też do Złotej legendy podchodzić trzeba tak, jak do prymitywów sztuki ludowej, do podhalańskich świątków czy obrazków na szkle: trzeba przede wszystkim cenić uczucie, które te dzieła wydało, oraz oryginalność i swoistość ich formy, a umieć znaleźć zrozumienie dla odmienności świata. w którym żył i dla którego tworzył ludowy czy średniowieczny artysta. Ułatwić czytelnikowi to zrozumienie będzie zadaniem niniejszego opracowania.

2

Wyjaśnień wymaga od razu sam tytuł: Złota legenda, ponieważ obydwa wchodzące w jego skład wyrazy użyte w nim są w znaczeniu odmiennym od tego, jakie my im dzisiaj nadajemy. W wyrażeniach takich, jak Legenda Tatr (K. Przerwy-Tetmajera) lub Legenda Bałtyku (tytuł kompozycji F. Nowowiejskiego), słowo "legenda** oznacza opowieść z odległej, zamierzchłej już przeszłości, niepewną skutkiem tego i nieco Fantastyczną. Tak samo »legen-dę napoleońską* przeciwstawiamy rzeczywistemu obrazowi dziejów z początku XIX w. jako coś od tej rzeczywistości odbiegającego, a nawet niekiedy jako celowe, tendencyjne jej zniekształcenie. Otóż znaczenia te, dziś używane, są pochodne od zaginionego już obecnie znaczenia pierwotnego, w którym wyrazu tego użyto w tytule Złota legenda.

Legenda mianowicie jest to wyraz łaciński i jest formą urobioną od czasownika legere (czytać), a oznacza rzeczy lub teksty, które powinny być czytane, są do czytania przeznaczone, a więc jak gdyby »czytanki«. Określano zaś tym mianem żywoty świętych bądź też ustępy z nich, przypadające do czytania (w klasztorach i kapitułach) na dzień, kiedy obchodzono wspo-

mnienie danego świętego. W sensie ściślejszym »legenda« oznaczała żywot świętego wyznawcy, a przeciwstawiana była pasji (łac. pussio), tj. opisowi śmierci męczennika; jednakże rozróżnienie to nie zawsze było przestrzegane i nader często wyraz >legenda« oznacza żywot świętego w ogóle, jego dzieje, i używany bywa jako równoznaczny ze słowem »historia« (takiego a takiego świętego).

Księgę zawierającą zbiór takich legend, najczęściej przeznaczoną do użytku liturgicznego, zwano liber legendom albo krótko także »legendą« -i to jest właśnie znaczenie, w jakim ten wyraz pojawia się w naszym wypadku. W treści takich »legend* występowało zresztą nieraz sporo ustępów o zawartości niebiograficznej i nie mówiących w ścisłym tego słowa znaczeniu o świętych: były to mianowicie teksty przeznaczone do czytania na święta takie jak Boże Narodzenie, Wielkanoc, Zesłanie Ducha Świętego albo np. na dzień Odnalezienia (3 V) lub tzw. Podwyższenia Krzyża św. (14 IX). Do takiego to gatunku literackiego należy nasza Złota legenda.

Pozostaje do wyjaśnienia przydomek »zlota«, jakim ją opatrzono. Określano tym epitetem po łacinie (za wzorem języka greckiego) dzieła jakieś lub wywody wyborne, znakomite, lepsze od innych. Cycero mówi w tym znaczeniu o »złotej książeczce« akademika Krantora, »godnej, aby jej się wyuczyć na pamięć* (Acod. 2,135), lub o »zlotej rzece* wywodów Arystotelesa (tamże, 119). Pliniusz Młodszy nazywa »złotym* pewne opowiadanie (Epist. 2,20,1), | św. Augustyn (De civ. 18,18) Apulejuszowy romans pt. Osioł (znany też jako Metamorfozy). Znaczenie to trwa następnie w łacinie średniowiecznej: tak u nas w XV w. Sędziwój z Czechła wyraża się w liście do przyjaciela swego, znanego historyka Jana Długosza, iż skreślił on dzieje św. Stanisława »złotym i dostojnym stylem* (Długosz, Opera, 1.1, s. 173). Ten zatem, kto pierwszy określił legendę Jakuba de Vora-gine jako »zlotą«, chciał przez to wyrazić, że jest ona lepsza od wszystkich innych.

Nie ulega bowiem wątpliwości, że dumny ten tytuł nie pochodzi od samego autora. On bowiem, gdy przyszło mu mówić o tym swoim dziele, nazwał je krótko »legendami o świętych# (por. niżej s. 28). Nazwa Aurea legenda, pod którą najczęściej jest ono dziś znane, pojawia się już w rękopisach z samego schyłku XIII w.1, a w drukach z drugiej połowy XV stulecia jest nader pospolita.2 Dzieło to występuje zresztą w rękopisach i drukach także pod rozmaitymi innymi tytułami. Obok najautentyczniejszej, jak widzieliśmy, wersji Legendae sanctorum lub de sanctis pojawia się już we wczesnych rękopisach z XIII na XIV w. określenie Novum passionale, tj. »nowy pasjo-

11

1

   Np. w rkp Biblioteki Uniwersytetu w Cambridge Ff V 31 z r. 1299: Wte sanctorum auree, compilate a quodam fratre predicatore, por. nAnalecta Bollandiana* XXIX i 910,27.

2

   Por. Copinger NN. 6392, 6400,6403,6407,6410,6428,6434, 6445,6452.6463, 6465, 6467, 6468.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
P1090497 Z tym wszystkim możemy śmiało twierdzić, że dzisiejszy czytelnik nie znajdzie w pierwszym z
HISTORIA FILOZOFII NOWOŻYTNEJ Duch jest u Hegla Absolutem, czyli wszystkim. A jednak Hegel twierdzi,
img043 Wykład 4 Umowa. Zarówno w tym, jak 1 we wszystkich następnych wykładach przyjmujemy, że w zbi
skanuj0062 (36) Wyniki tego badania przedstawia rysunek 23. Przyglądając się wykresom na tym rysunku
Uczenie się bez udziału świadomości Na tym obrazie możemy zaobserwować, że jądro półleżące Jasona
będzie twierdzić, że uregulowane społecznie funkcjonowanie jednostek to jedynie margines dzisiejszyc
NEOWITALISCI Neowitaliści twierdzą, że procesy rozgrywające się w organizmach są celowe w tym znacze
jest cała masa spraw, których nie rozumie. Tym samym i tak jest mądrzejszy od wszystkich, którzy chw

więcej podobnych podstron