231
nałością geometryczną. Dzisiejsza technika »hodowli« kryształów dochodzi również do pięknych wyników; ogranicza się ona jednak przeważnie do ciał w wodzie rozpuszczalnych. Wreszcie wpływ domieszek na pokrój kryształów jest bardzo charakterystyczny. Jak się okazuje z dawniejszych i nowszych doświadczeń, kryształy silnie podlegają wpływom swego otoczenia najbliższego. Sól kuchenna np., która z rozczynów czystych (wodnych) krystalizuje w klasycznej postaci sześcianów regularnych, może być otrzymana we wszystkich innych możliwych teoretycznie postaciach regularnych (8—12—24 — 48 ścian), jeżeli jej rozczyny przesycone zaprawimy rozpuszczalnymi w wodzie chlorkami metali ciężkich. Niekiedy nawet ilość nieznaczna domieszki, wynosząca np. a/ioo lub 7iooo°/o rozczynu, wystarcza, aby rosnący kryształ zmienił swój pokrój. Niemniej reakcya chemiczna roztworu też wywiera na pokrój kryształu swój wpływ widoczny. Dodatek barwika do rozczynu może niekiedy w sposób wybitny zmienić pokrój wielościanu krystalicznego. Wszystkie te zmiany, powstające pod wpływem domieszek, dotyczą jednak zazwyczaj tylko zewnętrznego kształtu kryształu, nie wpływając na jego strukturę wewnętrzną, która jest stałą. Zgodnie zaś z teoryą Bravaisa przyjąć można, że wewnętrzna budowa kryształu polega na harmonijnem ułożeniu drobin krystalicznych, z których każda posiada jednakowe sąsiedztwo, środki ciężkości tych drobin tworzą niejako węzły, a przestrzenie międzydrobinowe tworzą oka przestrzennej sieci krystalicznej. Rozmaitość budowy krystalicznej zależy 1° od odległości trzech najbliższych sobie drobin krystalicznych, względnie od ich środków ciężkości, 2° od nachylenia wzajemnego prostych, łączących owe środki ciężkości, 3° od kształtu tych drobin i ich wzajemnej oryentacyi. Płaszczyzna poprowadzona przez trzy środki ciężkości jest możliwą ścianą kryształu. Otóż co do strony teoretycznej zjawisk krystalizacyi, jeżeli się przyjmie zarodek kryształu już uformowany na wzór danej figury geometrycznej, to dalsze układanie się cząstek i powiększanie się ilościowe masy kryształu nie przedstawiają zbyt wielkiej trudności. Cała trudność koncentruje się w tern pytaniu, dlaczego zarodek kryształu przybiera określoną formę geometryczną? Zarodek bowiem nie jest atomem izolowanym, lecz kompleksem atomów, i to kompleksem, posiadającym ilość atomów ściśle okre-