page0293

page0293



KOSMOLOGIA KMPBDOKLESA. 287

z spotęgowaną siłą. Takim kryształem zbierającym światło, jest także księżyc, który mając kształt tarczy, odbiera światło swoje od słońca, zawieszony trzy razy bliżćj ziemi niż słońce. Gdy stawa między niem a ziemią, słońce dla nas się zaciemnia (w. 244—250). Gwiazdy zaś stałe, przymocowane do sklepienia niebieskiego, razem z niem obracają się dokoła ziemi; planety bujają sobie wolne; jedne i drugie złożone są z cząsteczek ognia, zabranych przez powietrze, gdy ustępowało do półkuli dolnćj. Światło słoneczne i gwiazd nie przybywa do nas odrazu, lecz potrzebuje pewnego czasu, aby przebyć przestrzeń, dzielącą ciała niebieskie od naszćj ziemi. Ostatnią formacyą jest morze, które wystąpiło na ziemię, jak pot pokrywa ciało i dotąd zawiera wiele cząstek ziemnych spłukanych, skąd jego smak słony; ale pozostała w niem także woda słodka, którą żywią się ryby 1).

Gdy nareszcie żywioły się uporządkowały, a ziemia suchą się stała, zaczęła rodzić jestestwa żywe, organiczne, pod wpływem ożywczego ognia, zamkniętego w jej łonie. Pierwsze jćj utwory były bardzo niedokładne. Najprzód, gdy jeszcze słońca nie było, powschodziły rośliny, opatrzone jak zwierzęta duszą, ale niższe od nich. Ziemny pierwiastek ciągnie je na dół, to też zdążają korzeniami do głębin ziemi, a ciepły pcha je w górę, dając im siłę wzrostu, 'tak sterczą sobie, niedokładne jeszcze, ale już żywe dzieci matki przyrody, która po nich rodzić będzie coraz dzielniejsze2). Niebawem zaczęły wschodzić z ziemi głowy, nie przyprawione do żadnego kadłuba (w. 307 i nast.), gdzieindzićj znowu błąkały się ramiona, nieświadome jeszcze barków, gdzieindzićj oczy, tęskniące za twarzą. Wtedy pod wpływem Miłości zrastały się te różne części, chociaż czasem dziwne wydarzały się pomyłki, że n. p. dwie twarze lub piersi do jednego przyrosły ciała, lub wół dźwigał głowę ludzką a kadłub człowieka łeb wołowy; nieraz zjawiały się dziwne pół kobiety lub pół mężczyzny (androginy), ale wszystkie te kształty

1)    O tćj części kosmologii    empedoklesowój,    zob. oprócz w. 175-    205. także

Euseb. praep. evang. I. 8, 10.    Plut. placit. Philos. II.    6, 4. Aetius.    IL 6—31.

(Doxogr. graec. ed Diels).

2)    Długie a ciekawe streszczenie nauk botanicznych poety u Aecyusza (V. 26).

Z niego dowiadujemy się , że znał dwupłciowość roślin, a z Arystot. (de gener. anim. I. 23. init.J, że tworzenie się nasion roślinnych i    płodów    zwierzęcych,    uważał za

bardzo podobne. Por. także Arist.    de plant. I. 2. p.    817.

http://rcin.org.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0200 192 Summa teologiczna wynikającą z formy substancjalnej ognia, tak światło jest jakością cz
page0235 231 nałością geometryczną. Dzisiejsza technika »hodowli« kryształów dochodzi również do pię
page0297 92* Ryc. 287. Bjabilon, el-Ehmere, stos Hefajstjona (rekonstr.) Ryc. 289. Babilon, stela
PICT5896 dłuższego czasu do chwili obecnej. W przypadku takim bowiem nic zawsze jest rzecz.*! pewną,
page0210 206 konali się oni, że ciepło właściwe pierwiastków stałych jest niemal odwrotnie proporcyo
page0211 207 twardy; jako grafit ma połysk metaliczny, krystalizuje sześciokątnie i jest dobrym prze
page0214 213 staje za wszystkich, wszystkie za jednego. Człowiek największym jest prześladowcą bobró
page0219 — 205 1.    Temperament ma dla wykształcenia człowieka bardzo wielkie znacze
page0220 22 1 Stefan Batory. Tęczyuski Bełzki, wojewodowie, Piasta obrać radzili. Rycerskiego także
page0232 NAZWY GEOGRAFICZNE — l OPONIMIA tj. nowych granic sołectw, gmin, powiatów i województw, a t
page0238 — 238 — 4 wszystkiego. Jałmużny nie poprawiają ani jednostek ani plemion. Jest nadto rzeczą
page0239 BÓSTWO X ENO K A N ESO W E. 233 dowodzi stale, źe tylko jeden jest Bóg wśród bogów i ludzi,
page0244 240 bijając nogą liczby, ale to tresura, a tresura nie jest to samo co rozumne wychowanie.
page0244 2Ą.2 PLATON. o przeciętoem wykształceniu ateńskiego efeba l), wierzącego, że dosyć jest cho
page0253 BYT U PARMENIDESA. 247 Rozumuje dalćj Parmenides, że byt jest także nieruchomym i w sobie n
page0258 256 PLATON. śniej szych chwil tego długiego, mozolnego rozwoju. Odrzucamy także umiarkowane

więcej podobnych podstron