262 PBZEGEAD piśmiennictwa.
rencyj przedstawia dziekan siedlecki w sposób następujący. W parafii seroczyńskiej wskutek konferencyi obiecał jeden z unitów ochrzcić wszystkie swe dzieci w cerkwi prawosławnej. W parafii grodyskiej, gorliwa dotąd unitka przyprowadziła do chrztu swego 12-letniego syna. Teodor Sitkiewicz, proboszcz parafii łysowskiej, zwabiał na konferencye swą gościnnością i zdołał w ten sposób przyciągnąć do spowiedzi 18 osób, połączyć węzłem ślubnym trzy małżeństwa krakowskie^, a ochrzcić kilkoro dzieci, pochodzących z takich małżeństw. W Gródku, dotąd żarliwie unickim, pop Zalenskij święcił w roku bieżącym po raz pierwszy paschę w dwunastu domach unickich; z powodu zaś posuchy odbył procesyą na pola , a w pół godziny później lał deszcz obfity. Okoliczność ta spowodowała spowiedź w cerkwi dwóch byłych unitów. W parafii łosickiej pop Szulakiewicz nakłonił do spowiedzi 5-mieszczan, ochrzcił pięcioro dzieci i dał dwa śluby unitom. Za wpływem Bodnarskiego , parocha czołomyjskiego , przystąpiło do spowiedzi 7 unitów, z których jeden, dotychczas „fanatyk“, stał się obecnie żarliwym wyznawcą prawosławia; nadto udało się temuż popowi nawrócić dwie katoliczki obrządku łacińskiego ; Juliannę Kossiak i Józefę Jakubowską. W parafii drohiczyńskiej ex-unici modlili się i mówili pomiędzy sobą dotąd tylko po polsku. Paroch Wasyl Szypiata przyzwyczaja naród do modlenia się po cerkiewno-słowiańsku, odmawiając głośno modlitwy przed i po liturgii. Sprawozdanie dekanalne kładzie na to szczególniejszy nacisk, że naród wogóle pobożny, ale „modli się po polsku ; cerkiewno-słowiańskich modlitw nikt nie rozumie^. — „Upartychunitów nawiedzają od czasu do czasu „misyonarze“ łacińscy i wykonują dla nich obrządki kościelne. Taki wypadek zdarzył się w początkach roku 1889 w parafiach: grodyskiej i seroczyńskiej, gdzie w oczach wszystkich t. zw. misyonarze dopełnili obrządków z niezwykłą zręcznością, a straży ziemskiej nie udało się ich schwytać* Sprawozdawca nie chce wierzyć, aby to byli księża; ale przypuszcza, iż jestto sprawka bądź osób świeckich, bądź organistów, którzy się nauczyli wykonywania obrządków kościelnych. Wogóle jednak przyznaje, że z „u partymi “ trudna rada : w ślubach krakowskich żyje mnóstwo unitów, pomimo wyjaśnień i przedstawień ze strony księży prawosławnych , jakie to prawne następstwa dla ich dzieci pociągają za sobą podobne związki.
Ze sprawozdania warszaw, prawosławnego bractwa św. Trójc} (21. Warszaw.-Chołm. Epar. Wiestnik) dowiadujemy się o zamiarze założenia w Królestwie Polskiem prawosławnej ochronki na 300 dzieci, pochodzących przedewszystkiem z małżeństw mieszanych. Zasoby ma-