421
PRZEGLĄD PIŚMIENNICTWA.
'W
patrymoniami przekazując Papieżowi na własność. Darował mu również pałac lateraneński z prawem używania insygniów cesarskich — najobszerniejsza to część dokumentu — a duchowieństwo Rzymu obdarzył godnością senatorską z wszystkiemi prawami i odznakami tego stopnia. Lecz ponieważ Sylwester wzdrygał się przywdziać diadem cesarski, włożył mu Konstantyn na głowę kosztowną mitrę, jako symbol Zmartwychwstania Pańskiego. Wreszcie, co najważniejsze, prócz Lateranu, darowuje ten sam Konstantyn Papieżowi miasto R z y m i wszystkie pro wincye, miasta i zamki całej Italii, czyli zachodnich okolic: „tam palatium nostrum
y
(juamąue Romanae urbis et onines Italiae seu occidentalium regionum provincias, łoca et civitatesw ; przyczem w końcu nadmienia, że ma zamiar opuścić Rzym i nową założyć w Bizancyum jego imieniem nazwaną stolicę: „ąuoniam, ubi principatus sacerdotum et christianae re-ligionis caput ab imperatore coelesti constitutum est, justum non est ut Ulic imperator terrenus habeat potestatem“.
Taka jest treść. Go do czasu i miejsca powstania dokumentu, jako też co do jego autora, najróżnorodniejsze panują zdania i hipotezy uczonych , w niemniejszej może liczbie, jak np. w kwestyi De-kretałów Pseudo-Izydora, w których się donacya Konstantyna znajduje.
Najdalsze ter mi na graniczne a quo i ad quem umieścić trzeba w latach 750—850. Nierównie większa jeszcze niezgoda co do miejsca. Dwa tu przypuszczenia, wprost przeciwne sobie : Rzym, według Doellingera (Papstfabeln. Munchen 1863, 61 sqq.) i Francy a prawdo-podobniejszem zdaniem Grauerta {HisU Jahrb. 1883, 525—-617), gdyż to jest pewnem, że niezaprzeczenie francuski kompilator fałszywych dekretałów znał nasz dokument, który zresztą spotykamy we wcześniejszych zbiorach tamtejszego pochodzenia; w Rzymie natomiast niepodobna dowieść jego znajomości za Leona IN (1048—1054), przynajmniej przed r. 1053, z którego to czasu papieskie listy wyraźną zawierają wzmiankę donacyi Konstantynowej (cfr. 22/9 do Michała Gerularyusza, patryarchy Konstant., Jaffe 43022), donacyi, o której autentyczności przez całe wieki średnie nie powątpiewano, podczas gdy dzisiaj już jej fałszerstwo nie może być zakwestyonowanem. Ścieśniło się zatem pole walki w celu ściślejszego oznaczenia miejsca powstania rzeczonego dokumentu, jego autora i celu falsyfikatu.
Go do pierwszego punktu, najnowsi akatoliccy badacze: H. Brunner (Bas Constitutum Constantini in der Festgabe fur R. von Gneist zum Doktorjubilaum. Berlin, 1888) i J. Friedrich (Die Kon-stantinische Schenkung. Nórdlingen, 1889) usiłują obalić twierdzenie