Powstały nowe sposoby komunikowania medialnego. Są one interaktywne, co oznacza zdolność do wzajemnego oddziaływania na siebie komunikujących się stron, jednoczesne odbieranie informacji i reagowanie na nią. Trudno sobie wyobrazić współczesną bibliotekę bez internetu, e-maili czy telefonii. Niektóre z bibliotek wysyłają np. SMS-y upominając się o zwrot książek, albo zapraszając na organizowane wydarzenia. Coraz częściej w komunikacji wykorzystywane są: czat, sky-pe, gadu-gadu i inne komunikatory. Biblioteki błyskawicznie docierają do swoich użytkowników wykorzystując: facebook-a, twitter-a czy instagrama. Coraz częściej organizowane są webinaria, wideokonferencje, czy spotkania „Online”. Powstają też biblioteczne internetowe fora i grupy dyskusyjne, które służą wymianie informacji i poglądów, ale także są narzędziem, za pomocą którego można podawać użytkownikom aktualne informacje biblioteczne. Bibliotekarze od wielu lat korzystają z serwisu EBIB-u, nauczyciele mają swoje forum „Biblioteki w szkole”, a bibliotekarze bibliotek cyfrowych forum biblioteka 2.0. Coraz częściej fora dyskusyjne pojawiają się także w bibliotekach publicznych, dając możliwość elektronicznej komunikacji pomiędzy bibliotekarzami a odbiorcami bibliotecznych usług. Warto zajrzeć na forum dyskusyjne np. wrocławskiej Mediateki, fora warszawskich bibliotek publicznych - w dzielnicy Bemowo i Wesoła, bibliotek publicznych w Jaworznie, Tarnowie, czy małej biblioteki w Imielinie, która zachęca swoich użytkowników do zadawania pytań, proponowania zakupu nowych książek, czy dzielenia się wrażeniami na temat organizowanych przez bibliotekę imprez.
Widząc jak zmieniają się sposoby komunikowania bibliotekarzy z czytelnikami, nie możemy zapomnieć jednak o tradycyjnych formach. Tak jak nie zastąpi książki papierowej książka elektroniczna, tak komunikacja medialna (elektroniczna) nie zastąpi komunikacji interpersonalnej. Kilkanaście lat temu J. Wojciechowski pisał, że „Biblioteczna praca z użytkownikiem polega też na komunikowaniu werbalnym, pisemnym, medialnym. Wciąż jeszcze oparta na fizycznej obecności użytkowników w bibliotece oraz na bezpośrednich relacjach, z czasem w większym stopniu będzie też zapewne realizowana na odległość, z wykorzystaniem różnych form łączności. Tradycyjnie nadawcą bywa zwykle bibliotekarz a odbiorcą użytkownik, ale w miarę równoważenia się relacji, powinna nastąpić wymienność ról nadawców oraz odbiorców” (J. Wojciechowski, Praca z użytkownikiem vr bibliotece, Warszawa 2000, s. 25.)
Zatem, w dalszym ciągu, praca w bibliotekach opiera się na bezpośrednim kontakcie bibliotekarza z czytelnikiem, który zazwyczaj pierwsze swoje kroki kieruje do wypożyczalni. A od tego, jak zostanie tu przyjęty i obsłużony, w dużej mierze zależy czy dalej będzie korzystał z zasobów bibliotecznych. Dlatego też, w trosce o czytelnika w wielu bibliotekach przed ladą biblioteczną czeka na czytelnika wygodne krzesło, na którym może spocząć i spokojnie komunikować się z bibliotekarzem. Starsi czytelnicy, pamiętający kartkowe katalogi, czasami tęsknią do dawnego klimatu „starej” biblioteki i żalą się, że współczesne biblioteki nie mają tego „czegoś”, co powodowało, że dawniej można było spędzać wśród książek wiele godzin.
Niemożliwy jest powrót do przeszłości i dawnych form pracy bibliotekarzy, którzy kurczowo trzymaliby się np. kartkowych katalogów, bo biblioteki straciłyby swoją rację bytu. Ale możliwe jest „udomowienie" bi-
15