8399010555

8399010555



politycy - wszystkie partie, wszyscy politycy - spierają się jedynie o sposób, w jaki będą wyrażać swoją wiarę w kontrolowanie żyć innych. Władza, a w szczególności większościowa - kolektywna - władza (tzn. siła elit wykorzystywana w imieniu mas), jest ubóstwiana przez każdego nowoczesnego liberała. Jedyna rzeczywista zmiana, jaka zaszła w ostatnich czasach, to sugestia, by rozwodnić elity przymusowym członkostwem przedstawicieli mas. Tę fazę nazywa się „demokracją uczestniczącą.”

Jak władza jest bogiem współczesnego liberała, tak Bóg jest autorytetem współczesnego konserwatysty. Rządzenie się w wykonaniu liberałów jest po prostu rządzeniem się. Władza konserwatystów jest, nieco bardziej pokrętnie, objawiona. Objawienie, rządzenie się - to wszystko ostatecznie sprowadza się do polityki.

Największym problemem konserwatyzmu jest głęboka dziura, w którą wpadają wszystkie mowy o wolności, i gdzie są ukamieniowywane głazami autorytaryzmu. Konserwatyści martwią się, że państwo ma zbyt dużą władzę nad człowiekiem. Ale to oni dali państwu tą władzę. To konserwatyści, bardzo podobni do dzisiejszych, dali państwu władzę do zaprowadzania nie tylko po prostu porządku w społeczności, lecz także pewnego konkretnego rodzaju porządku.

To europejscy konserwatyści, w strachu przed otwartością Rewolucji Przemysłowej (każdy mógł stać się bogaty! Cóż za niedorzeczność!), wyprowadzili pierwsze ciosy przeciw kapitalizmowi przez wspieranie i przyzwalanie na prawa, które pozwalały uczynić zakłócenia powodowane przez innowację rzadszymi oraz sprowadzili gospodarkę na tory ciemnych interesów kartelizacji.

Wielki biznes w Ameryce jest dziś już od paru lat w stanie otwartej wojny przeciw konkurencji, a więc przeciw wolnorynkowemu kapitalizmowi. Korporacje wspierają rodzaj kapitalizmu państwowego, w którym mają być partnerami rządu. Zdecydowanie więcej krytyków tej etatystycznej tendencji w biznesie pochodzi z lewicy niż z prawicy w dzisiejszych czasach, co dodatkowo utrudnia wyróżnienie stron konfliktu. John Kenneth Galbraith, na przykład, ostatnio zaatakował biznes za jego antykonkurencyjną mentalność. Tymczasem prawica radośnie broni korporacje tak, jakby nie stawały się tak samo biurokratyczną i autorytarną siłą, jak ta, którą prawicowcy instynktownie atakują, gdy leży w rękach rządu.

Ataki lewicy na kapitalizm korporacyjny jest, gdy się dobrze przyjrzeć, skierowany przeciwko zjawiskom ekonomicznym możliwym tylko dzięki układom między autorytarnym rządem a zbiurokratyzowanym, nieprzedsiębiorczym biznesem. To niefortunne, że wielu ludzi z Nowej Lewicy bezkrytycznie przyjmują tą przesłankę za dowód na to, że wszystkie formy kapitalizmu są złe i że oddanie całej własności w ręce państwa jest jedyną alternatywą. Ten sposób myślenia znajduje swoją dokładną odwrotność wśród prawicy.

Przykładowo amerykańscy konserwatyści jako jedni z pierwszych przerwali walkę z państwowymi licencjami i regulacjami i wsparli rządowe przywileje, by się na nich wzbogacić. Dzisiejsi konserwatyści ubóstwiają państwo jako instrument wprowadzania dyscypliny, w tym samym czasie odrzucając je jako instrument zaprowadzania dobrobytu. Konserwatysta, który popiera autoryzowaną federalnie modlitwę w szkołach, jest tym samym konserwatystą, który sprzeciwia się autoryzowanym federalnie podręcznikom.

Murray Rothbard w „Ramparts”, podsumował ten typ zbłądzonego konserwatyzmu pisząc o „nowej generacji młodych prawicowców, ‘konserwatystów’ (...) którzy uważali, że prawdziwy problem współczesnego świata to nic tak ideologicznego jak państwo contra wolność jednostki albo interwencjonizm contra wolny rynek; istota problemu, deklarowali, leży w obronie tradycji, porządku, Chrześcijaństwa i dobrych manier przed grzechami nowoczesności - rozumem, permisywizmem, ateizmem i plebejstwem.

Reakcyjność tak liberałów, jak I konserwatystów przejawia się w dość jasny sposób w ich gotowości na danie państwu I społeczeństwu siły pozwalającej na zdecydowanie więcej niż ochronę wolności przed przemocą. Z różnych powodów uważają państwo za instrument nie ochrony wolności jednostki, lecz determinowania albo ograniczania tego, jak ta wolność ma zostać użyta.

Gdy władza dana społeczności staje się w jakimkolwiek sensie normatywna i przestaje być jedynie ochronną, ciężko wytyczyć linię ograniczającą dalsze ograniczenia wolności. W gruncie rzeczy taka linia nie została nigdy wytyczona i nigdy nie zostanie wytyczona przez partie, które interesująjedynie koszty programów i instytucji ustanowionych dzięki sile państwa. Można to zrobić tylko poprzez krytycyzm wobec władzy samej w sobie i dzięki



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0141 76ZWYCIĘŻY TO, CO MIĘKKIE I ULEGLE. Wszystko sic zmienia, ponieważ zmienia się nieustanni
p1020813 Koordynacja czasowa 98 Koordynacja czasowa (timing) odnosi się do sposobu, w jaki koordynow
p1020813 Koordynacja czasowa 98 Koordynacja czasowa (timing) odnosi się do sposobu, w jaki koordynow
Samospełniające się proroctwo sposób w jaki traktujemy ludzi wpływa na ich zachowanie i na to co myś
104S13 10 w szczególności zaś masowe partie polityczne posługujące się ideologiami adresowanymi do e
DSC50 (6) przestrzeń mediów. Poza sferą mediów znąjduje się jedynie polityczny margines” (Castells
31. Test z ustawy z 2.4.1997 r. - Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej 14. Partie polityczne zrzesz
65704 wstęp do teorii polityki img 72 77 Wszystkie te wymiary bezpieczeństwa składają się na jego tr
34 (498) Ekonomia polityczna posługuje się wszystkimi wymienionymi tutaj sposobami wnioskowania, prz
Rady Ministrów, Rada Stanu zaczęła tracić na znaczeniu politycznym, stając się organem przede wszyst
skanuj0010 (403) & w państwo - definicja Państwo to suwerenna organizacja terytorialno-polityc

więcej podobnych podstron