100 Z ŻYCIA SBP
sprostać nieporównanie wolniej rosnące nakłady na działalność bibliotek, a zwłaszcza na zakupy nowości wydawniczych. Wskutek tego biblioteki nie są w stanie realizować swojej podstawowej funkcji, jaką jest zapewnienie szerokim kręgom społeczeństwa bezpłatnego dostępu do piśmiennictwa krajowego i zagranicznego.
Za równie niebezpieczne zjawisko dla kultury narodowej uważamy utrzymywanie się długiego cyklu produkcji książek; szybko wydawane są tylko literatura obliczona na krótkotrwały efekt propagandowy oraz utwory charakteryzujące się skandalicznie niskim poziomem artystacznym lub merytorycznym.
Jako zgromadzenie ludzi zawodowo zajmujących się uprzystępnianiem książki szerokim kręgom społeczeństwa domagamy się od rządu PRL zaprzestania komercjalizacji produkcji i obiegu społecznego książki, a potraktowania jej jak dobra szczególnego. W związku z tym oczekujemy szybkich i skutecznych decyzji w sprawach:
1) radykalnego obniżenia podatku od instytucji i osób zajmujących się produkcją i obrotem handlowym książką, do poziomu podatków w tej dziedzinie wymierzanych w rozwiniętych technologicznie i gospodarczo krajach, oraz zapewnienia tym instytucjom i osobom możliwości uzyskiwania tanich kredytów bankowych;
2) zapewnienia korzystnych warunków dla importu urządzeń i materiałów niezbędnych dla produkcji książki oraz dla krajowego przemysłu papierniczego i poligraficznego;
3) rozszerzenia prawa do zniżki taryfy pocztowej za przesyłki książek i czasopism dla wszystkich nadawców;
4) stworzenia mechanizmów dostosowywania budżetów bibliotek do wzrostu cen książek i innych materiałów bibliotecznych.
Im szybciej powyższe kwestie zostaną rozstrzygnięte z pozytywnym skutkiem, tym mniejszy uszczerbek poniesie kultura narodowa, dla której nadszedł czas wyjątkowo trudnej próby.
Gdańsk, 15 maja 1989 r.
UCHWALA KRAJOWEGO ZJAZDU DELEGATÓW SBP W SPRAWIE WOLNOŚCI SŁOWA
Wśród swobód konstytucyjnych, do których zagwarantowane prawo mają obywatele Polski, znajduje się również wolność słowa. Wolność ta jednak już w chwili uchwalenia Konstytucji PRL była poważnie ograniczona przez praktykę instytucji państwa i ich funkcjonariuszy, a także przaz samo prawo. Szczególnie dotkliwie ograniczeń tych doświadczają biblioteki jako instytucje upowszechniające słowo utrwalone w piśmie lub w innej postaci.
Za szczególnie niepożądane uważamy prawo funkcjonariuszy różnych instytucji państwa do kontrolowania treści gromadzonych zbiorów bibliotecznych i ich udostępniania; ograniczanie informacji o zasobach bibliotecznych; zatrzymywanie przez urzędników celnych publikacji nadsyłanych do bibliotek z zagranicy; ograniczanie prawa do otrzymywania publikacji, których upowszechnianie jest zabronione, do niewielkiej liczby bibliotek naukowych oraz określania rygorów, pod którymi mogą one być w tych bibliotekach gromadzone i udostępniane.
Dlatego też jako ludzie wykonujący zawód, którego istotą jest zapewnienie dostępu do całego światowego dorobku piśmienniczego, opowiadamy się za uniemożliwieniem decydowania o dopuszczeniu publikacji do udostępniania lub o konfiskacie przez pojedynczych urzędników lub funkcjonariuszy państwowych, na podstawie dowolnie stosowanego prawa. Jesteśmy też przeciwko stawianiu nas samych w roli cenzorów, a więc w sprzeczności do podstawowej zasady etosu bibliotekarskiego. Uważamy zarazem, że o ograniczeniu dostępu do treści publikacji godzących w społecznie uznane wartości, poświadczone prawem, decydować mogą wyłącznie sądy powszechne. Domagamy się więc:
1) zniesienia cenzury wstępnej,
2) zmiany Ustawy z 31 lipca 1981 r. o kontroli publikacji i widowisk * w duchu rzeczywistej wolności słowa.
..Dz. U." 1981 nr 20 poz. 99.