34 ARTYKUŁY
ZAKOŃCZENIE
Sygnalizowane sprawy, jeżeli mają być rozwiązane z pożytkiem dla bibliotek, wymagają dużej aktywności całego środowiska bibliotekarskiego. Tymczasem przeważają w nim nastroje niepewności oraz dość upowszechniony pogląd, że przyszłe samorządy zlikwidują biblioteki publiczne, zwłaszcza na wsi. Pesymiści twierdzą, że 70% — optymiści, że 60% bibliotek padnie ofiarą oszczędności. Źródła tych nastawień są oczywiście rozmaite. Jeszcze nie tak dawno samo pojęcie samorządności kojarzono z działalnością opozycyjną. W 1983 r. na łamach Bibliotekarza znajdujemy taką oto wypowiedź: „Tak się dziwnie składa, że wyniki badań niektórych pracowników IKiCz w sprawie modelu zarządzania bibliotekami zaczęły się pojawiać równolegle z pojawiającymi się tendencjami politycznymi, które później znane są jako program pod nazwą «Rzeczpospolita samorządna». W dziedzinie kultury w tym «programie» chodziło między innymi o to, aby odrywać poszczególne instytucje od organów socjalistycznej administracji państwa polskiego. Nie o naukę zatem chodziło tutaj (...), lecz o politykę”12. Samo posądzenie o uprawianie polityki pachniało siarką piekielną, a tak naprawdę stanowiło kontynuację hasła z 1968 r. „Studenci do nauki, pisarze do pióra”. Zgodnie z tą dyrektywą z łamów bibliotekarskich czasopism fachowych znikła na prawie 6 lat problematyka związana z zarządzaniem. Analiza numerów Bibliotekarza i Poradnika Bibliotekarza za lata 1988 i 198° wskazuje, że redakcje zignorowały całkowicie zmiany społeczno-gospodarcze zachodzące w kraju. Nawet te oficjalnie podejmowane próby reformowania systemu gospodarczego. Jedyny wyjątek stanowi zestawienie bibliograficzne w Poradniku Bibliotekarza, w którym wymieniono 8 pozycji poświęconych samorządności. Prawie wszystkie pochodzą z pierwszej połowy lat 80-tych i dotyczą samorządu pracowniczego 13.
Wydaje się, że znacznie groźniejszy w skutkach dla bibliotek może okazać się nie tyle brak dobrej woli ze strony przyszłych samorządów terytorialnych, co brak gotowości samych bibliotekarzy do pracy w nowych warunkach. Należy żywić nadzieję, iż ciekawość przyszłości okaże się silniejsza od dzisiejszych obaw i zwątpienia. Nie stać nas na bierność. Trzeba przyjąć za pewnik, iż rysujące się zmiany w życiu gospodarczym, organizacji nauki i szkolnictwa, w ruchu wydawniczym nie ominą bibliotek. Będą one musiały udowodnić swoją sprawność i efektywność w ramach nowych struktur gospodarczych, samorządowych i administracyjnych. Tak jak gospodarka, bibliotekarstwo potrzebuje rynku. Żadne działania koordynacyjne i budowanie modeli nie zastąpi autentycznych zamówień czytelniczych i informacyjnych. Liczy się popyt na usługi biblioteczne, czyli potrzeby poszczególnych jednostek, grup, instytucji i całego społeczeństwa.
12 Z. Daraż: W sprawie ogniw pośrednictwa na tle ..Post scriptum" dr Jerzego Maja. ..Bibliotekarz" 1983 nr 5 s. 112.
13 G. lajsich: Edukacja ekonomiczna społeczeństwa. „Por. Bibl." 1988 nr i s. 8-11.