UZALEŻNIENIE NIEJEDNO MA IMIĘ...
Zwraca także uwagę znaczący, choć może tylko bardziej ostatnio widoczny, ilościowy i jakościowy przyrost zjawisk i form specyficznych uzależnień czytelnika od tekstu przygotowanego i skonstruowanego w sposób przemyślany, intencjonalny, z wyraźnym zamiarem nie tylko uwiedzenia, ale i utrzymania czytelnika w „pożądanym” stanie przez dłuższy czas. Mam tu na myśli liczne poradniki i kalendarze, reprezentujące określone ideologie czy kierunki filozoficzne lub religijne, których legalności nie będę w tym miejscu komentować. Obfitują one w rozmaitego typu porady, wskazówki, np. dietetyczne, ale także cale systemy ćwiczeń, technik, technologii, procedur psychologicznych czy fizycznych, paratera-peutycznych, wprowadzających odbiorcę (często nieprzygotowanego lub niewyposażonego w odpowiednią aparaturę poznawczą), w stany transowe, autohipnotyczne, nakłaniające lub/i stymulujące, np. zmiany sposobu oddychania, „indukujące” stereotypy ruchowe czy wielogodzinne unieruchomienie medytacyjne, a w nagrodę oferujące „odmienne rzeczywistości”, albo wreszcie - jakże oczekiwane -wtajemniczenie czy oświecenie.
Do tak rozumianej psychomanipulacji wiedzie droga przez relatywnie łatwe do uzyskania Zmienione Stany Świadomości. Jest to warunek przyspieszonego i skutecznego wdrukowywania, wczytywania, przyjmowania sugestii oraz internalizowania przekazu medialnego - na przykład treści nowego, niekiedy absurdalnego, patologicznego i/lub patologi-zującego systemu norm, nakazów i zakazów, ideologii i światopoglądów - stanowiąc pole do ewentualnych nadużyć.
Takich tytułów pojawia się na rynku bez liku i można życie spędzić na badaniu kolejnych systemów oraz weryfikowaniu na własnej skórze ich przydatności czy dobroczynności, uzyskując w zamian niczym nieuzasadnione poczucie jedności, przynależności, z wszelkimi urokami inicjacji i „wejścia”, wtajemniczenia - choćby tylko na odległość.
Czytelnik dorosły ma (czasem iluzoryczne...) prawo wyboru, podczas gdy dziecko lub osoba o nie
wielkim krytycyzmie pozostająca pod wpływem silnego, świadomego, manipulującego doradcy, może stać się łatwo ofiarą własnej ciekawości, aktywności poznawczej czy cierpliwości w przyswajaniu sobie zasad „wchodzenia w nieznane światy” i przyjmowania w nich dla siebie roli.
Przykłady można mnożyć do woli: kultowy już „Warhammer" czy przypisany do jednej z gier RPG systemu „Dungeons & Dragons” Podręcznik Psioni-ki, specjalne dodatki-instrukcje, mające na celu zaprezentowanie, a w konsekwencji, jak wskazuje praktyka - indukowanie fobii w grach fabularnych i interaktywnych formach medialnych. Bazują one w poważnym stopniu na tekście pisanym (podręczniki, przewodniki, liczące niekiedy kilkaset stron), stanowią ogromne wyzwanie dla grającego dziecka. Scenariusz wymaga bowiem zazwyczaj wysokiego stopnia dyspozycyjności w zakresie reguł gry oraz związanych z nią szczególów/informacji. Z drugiej strony teksty owe, często niezwykle atrakcyjne edytorsko, stanowią obiekt pożądania sam w sobie, z którym dziecko (czytelnik) spędza niekiedy kilkanaście godzin dziennie, czasem bez przerwy. W przypadkach skrajnych mamy do czynienia ze zjawiskiem swoistego uzależnienia się od czytanego tekstu poprzez głębokie poczucie uczestnictwa, przynależności, posiadania, a nawet MOCY. Ową identyfikację, wspomaganą magicznymi, okultystycznymi, ezoterycznymi realiami „w ociekającym krwią opakowaniu”, niekiedy pełnymi wyrafinowanego okrucieństwa z wyżyn chorej fantazji, trudno „przerwać”, wymazać, czy choćby tylko - unieruchomić lub zdezaktywować. Warto dodać, że to, co przyswaja sobie dziecko - pragnące ogarnąć interesujący je świat, w którym chce się znaleźć - opracował dla niego sztab dobrze przeszkolonych specjalistów, mających za zadanie wyszukiwanie treści i form, dobieranie ich wśród możliwie jak najbardziej epatujących grozą, dramatyzmem i poziomem obrzydliwości. Nawet w wypadku dziecka, którego zdolności wizualizacji czy/i polisensorycznej, ideomotorycznej identyfikacji, a w konsekwencji do generowania tych makabrycznych wizji, są stosunkowo mało rozwinięte, podręcznik, książka podpowiada rysunek,