formami wyrazu w różnych dziedzinach życia, pomiędzy różnymi grami językowymi (DF§90). W swych uwagach Wittgenstein stwierdza, że jedną z jego najważniejszych metod jest to, „by przedstawić sobie historyczny rozwój naszych myśli zupełnie inaczej, niż to faktycznie miało miejsce. Gdy się to robi, problem ukazuje nam zupełnie nową
267
stronę
Przytoczmy na koniec tych rozważań uwagę Gadamera, w której nawiązuje on wprost do późnego Wittgensteina: „Wszelako sam Wittgenstein w swoich późniejszych pracach pokazał, że ideał języka sztucznego jest sam w sobie sprzeczny (...) a więc w ostateczności żaden język sztuczny nie może obyć się bez języka naturalnego. Dla późniejszych przekonań Wittgensteina decydujące jest raczej stwierdzenie, że język jest zawsze w porządku, to znaczy - właściwą funkcją języka jest realizacja porozumienia, zaś źródłem pozornych zagadnień filozofii jest nie wadliwość języka, lecz fałszywa metafizyczna dogmatyzacja myślenia, hipostazowanie wyrażeń operatywnych. Język jest jak gra. Wittgenstein mówi o grach językowych, by oddać czysto funkcjonalny sens słów. Język jest językiem wtedy, gdy występuje jako czysty actus exercitus, to jest - kiedy sam roztapia
268
się i niejako zanika w pokazywaniu tego, co powiedziane
Mimo podobieństwa miedzy obydwoma podejściami nie wolno nam przeoczyć różnic. Mimo, że obaj filozofowie chcąc wprowadzić pewien ład w języku filozofii, sięgają do języka potocznego, to Gadamer wydaje się kłaść większy nacisk na kontekst historyczny i społeczny. Poszukuje przesądów, które wygenerowały określone problemy filozoficzne. Wittgensteina zaś interesuje bardziej nieuprawnione przekraczanie granic różnych dyskursów i gier językowych. Dobrym przykładem jest tu choćby kwestia psychoanalizy Freuda, któremu austriacki filozof zarzucał nieuprawnione nadawanie swej koncepcji statusu naukowego i poprzez to mieszanie dwóch odmiennych gier językowych269. Do koncepcji Freuda nawiązuje zresztą także Ricoeur, proponując odczytanie jego koncepcji za pomocą dwóch kluczy: języka siły i energii znajdującej swój wyraz w pragnieniu, oraz sensu, który staje się przedmiotem interpretacji. Przejawia się to w swoistym dualizmie: powód - przyczyna, o którym Ricoeur pisze w swych późniejszych tekstach dotyczących tożsamości podmiotu.
Ofśl * *
L. Wittgenstein: Uwagi różne..., s.66.
268 * «
H.-G. Gadamer: Filozoficzne podstawy dwudziestego wieku. W: Idem: Rozum, słowo..., s. 84
269M. Soin pisze, że jeśli formułuje się hipotezy przyczynowe, to należy je jednocześnie weryfikować empirycznie. Jeśli tezy dotyczą motywów, wówczas należą już do innej gry językowej. Por. M. Soin: Gramatyka i metafizyka..., s. 115.
97