71
Jak niedorzecznem jest przypisywanier czy też identyfikowanie kapitalizmu z żydow-stwem, przekonamy się najlepiej przez porównanie stosunków naszych ze stosunkami w Anglii i Ameryce.
W Anglii mamy już rozwinięty kapitalizm w czasie, kiedy żydom nie wolno w ogólności przekroczyć ziemi synów Albionu. W Ameryce jak też w Anglii kapitalizm staje się potężnym, decydującym czynnikiem mimo liczebnej nikłości i słabości pierwiastka żydowskiego.
Popatrzmy zresztą na tę całą masę najrozmaitszego rodzaju króli, jak Gould, Roc-kefeler, Yanderbilt, Astor, Morgan i wielu innych, a przekonamy się, iż to wszystko najczystszej krwi aryjczycy, anglo-saskiego-germańskiego pochodzenia.
A czyż kapitalizm amerykański, w którym w zupełności decydują aryjczycy, nie okazuje tych samych ujemnych cech w spotęgowanych rozmiarach, co kapitalizm w Europie !
Wszędzie i zawsze okazują się te same kontrasty, wynikające z istoty posiadania w stosunku do tych, którzy niczego nie posiadają. Kwestya wyznania też w zupełności nie decyduje ani też decydować nie może.
Lord Biekonsfield, angielski konserwatywny mąż stanu powiada: „Ci, którzy posiadają, a ci którzy posiadania są pozbawieni, to jakby dwa narody, między którymi nie ma żadnego stosunku, ani pokrewnych uczuć. Znają wzajemnie tak mało swe uczucia, myśli i pragnienia, iż ma się wrażenie jakby byli mieszkańcami odmiennych stref, mieszkańcami rozmaitych dalekich planet".
A Tschirikow w „Żydach": „Znam
tylko dwie narodowości — jedna pracuje