0206

0206



CESARZ

jak należało - „oddanym, ale mądrym" (jak mówił o nim car), czy też „psem łańcuchowym" (jak nazywał go Konstanty). Hrabia Piotr łączył w sobie wiele cech swych przodków. Był wesoły, dowcipny, doskonale wychowany, a przy tym bezwzględny i twardy jako zwierzchnik.

Wyznawał liberalizm, kiedy wypadało, ale z przekonania był wstecznikiem.

Wstecznicy triumfowali, powtarzali sobie słowa Szuwałowa, który mawiał, że szybko „skręci kark" liberałom i „że sam car będzie słuchać jego komendy".

Szuwałow rządził Rosją przez osiem lat. Było to ośmiolecie kontrre-form, okres, gdy władza zaczęła okrawać to dobre, czego przedtem dokonała.

Aleksander był zadowolony: reformy zostały powstrzymane, a więc należało się spodziewać, że kraj ostatecznie się uspokoi.

Reformator miał ochotę odpocząć na dobre. W tym czasie bowiem cara pochłonęła miłość. Przywódcy jednak nie wolno odpoczywać, bo jego odpoczynek jest z całą konsekwencją karany. Podczas gdy usunął się od czynnego udziału w rządach, nastąpiło to, co najniebezpieczniejsze.

Nowy szef III Oddziału przywrócił tajnej policji dawne niezwykle szerokie uprawnienia. Korzystając z nich, Szuwałow zaczął opanowywać Komitet Ministrów. Niebawem minister wojny, Dmitrij Milutin, ze zdumieniem stwierdził, że „został całkowicie odsunięty od spraw wojska". Minister wojny zanotował w dzienniku:

Wszystko dokonuje się wyłącznie pod wpływem Szuwałowa, który zastraszył cara codziennymi raportami o przerażających niebezpieczeństwach. Pod pretekstem ochrony osoby cara hrabia wtrąca się we wszystkie sprawy. Otoczył cara swoimi ludźmi. W Komitecie Ministrów większość dostojników działa zgodnie z zamysłami hrabiego niczym orkiestra na znak dyrygenta.

Na całych osiem lat szef tajnej policji, hrabia Szuwałow, stał się de facto premierem. Tak właśnie doszło do zjawiska najniebezpieczniejszego dla Aleksandra: zespolenia partii wsteczników z tajną policją.

Dwór nazwie Szuwałowa Piotrem IV.

Aby jednak zostać nim ostatecznie, należało obalić czołowego liberała, wielkiego księcia Konstantego.

Kamaryla z nadzieją wyczekiwała teraz, jak się to stanie.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
6/1994 URANIA 171 bywają traktowane jak odpadki tworzywa planetarnego, czy też przybłędy z kosmosu -
71 Jak niedorzecznem jest przypisywanier czy też identyfikowanie kapitalizmu z żydow-stwem, przekona
14589 Schaeffler Filozofia Religii6 pada jeszcze pytanie, jak należałoby pomyśleć „Boga”, aby można
img044 Ani trochę w to nie wierzył. Słyszałam, jak mówił do swoich przyjaciół, że zostanę dyplomatą.
ScannedImage 25 fantastyczne, niż rozkosze przyrody. Ale ludzie są czyści i bezpośredni jak dzieci M
ScannedImage 6 egipskiego, był ubogi; jak mówił jeden z Ojców, ma być taki, że gdyby się go zgubiło,
57288 P1080037 (4) sobie rozmaite istoty, aby — jak mówił Prometeusz — cieszyć się i cierpieć wraz z
S5006735 M Driadóto " %-tfSĆ ireecia: manifest pro/etyamu „Późno - jak mówił mi Mickiewicz o os
Obraz06 ośęnd * k* rymu jtiś naucz)od Jest lo doprawdy - jak mówił Leon Kruczkowski -ocR

więcej podobnych podstron