jest prawdziwa, czy też fałszywa. Implikacja bowiem złożona z prawdziwego poprzednika i ukrytego, niejawnego następnika jest nierozstrzygalna pod względem swej prawdziwości. Nie sposób więc .spełnić wymagania stoików, żeby zarazem: semeion był prawdziwym poprzednikiem implikacji i żeby ta implikacja była prawdziwa, i żeby jej następnik był.ukryty, niejawny, nieoczywisty. Rozumowanie to doprowadziło Sekstusa Empiryka do wniosku, że stoicy się mylą, gdy uważają semeion za prawdziwy poprzednik prawdziwej implikacji.
. Utwierdziło go w tym sceptycyzmie empiryczne podejście do zagadnień filozoficznych. Doświadczenie wszak poucza —■ pisał — że prości ludzie z powodzeniem kierują -się se-meiami. Na '.przykład niewykształceni sternicy na podstawie semeiów potrafią przewidzieć kierunek wiatru, a nieuczeni rolnicy na podstawie innych semeiów — nadejście suszy. Gdyby — jak chcą tego stoicy — korzystanie z semeiów polegało na . przeprowadzaniu rozumowań, przyjmowaniu pewnych sądów jako przesłanek, wyciąganiu z nich innych, mianowicie konkluzji (a jest to. kunszt nielada, wymagający zgłębienia arkanów dialektyki, czyli logiki), to ludzie prości stawaliby bezradni wobec tego zadania. A tym bardziej nierozumne zwierzęta. Tymczasem zaś — co, jak zauważał Sekstus, przyznają sami stoicy — są one zdolne pojmować semeia. Pies przecież tropi zwierzynę kierując się jej śladami, a koń porywa się do biegu na samo podniesienie bata. Czyżby więc i pies, i koń — dodawał uszczypliwie — przeprowadzały takie wniosko wabia: „Oto jest
ślad, a- jeżeli występują ślady, to zwierzyna znajduje się w pobliżu, a zatem zwierzyna, znajduje się w pobliżu” albo „woźnica podniósł bat, a jeśli woźnica podnosi bat, powinienem cwałować, zatem powinienem cwałować”.
Zbijał też Sekstus Empiryk twierdzenie stoików, że zarówno semeion, jak i to, na co ono wskazuje, muszą współistnieć w teraźniejszości. Gdyby tak było — dowodził —- to nie tylko semeion można by “bezpośrednio poznać, ale i to, co prżez semeion wskazywane; a wówczas semeion stałoby się niepotrzebne; żadne też z tej pary nie wskazywałoby drugiego jej członu.
Niezależnie od tych różnic poglądów filozofowie starożytni, jak widać, poruszyli wiele istotnych spraw w swych rozważaniach na temat pojęcia semeionu i jeśli nie rozwiązali, to w każdym razie postawili wiele ważnych zagadnień, a dążąc do sformułowania odpowiedzi, poczynili wiele cennych spostrzeżeń, które do dziś zachowały ważność i stanowią niezastąpiony materiał do dalszych dociekań nad pojęciem znaku. Spośród pytań, które sformułowali bądź które wynikają z ich wywodów, wymienimy najważniejsze: jakiego rodzaju bytem jest semeion, czy pojęcie semeionu jest względne, w jakim stosunku pozostaje semeion do wskazywanej przezeń rzeczy, czy owa rzecz musi być niejawna, czy korzystanie z semeiów wiąże się z wnioskowaniem.. Pytania te =— a na część z nich starożytni, jak widzieliśmy, znaleźli własną odpowiedź — wytyczą kierunek naszego dalszego namysłu.
Pojęcie znaku czy pojęcie użycia znaku
Pies od urodzenia do śmierci jest psem. Sosna od momentu, gdy pojawi się jej pierwszy młody pęd, aż do chwili, gdy zniknie cała z powierzchni ziemi,, jest sosną, kamień jest kamieniem, a jezioro — jeziorem. Także wiele ludzkich wytworów, zachowuje tożsamość przez .cały czas swego istnienia. Dom jest domem od chwili, gdy został zbudowany, aż do czasu, kie-
55