jest naturalne, a o innym, że konwencjonalne J — czy też w praktyce krócej: że ten źnak jest J naturalny, a tamten konwencjonalny — to czy- J ni się to z uwagi na elementy w danym wy- | padku dominujące. Faktycznie bowiem — jak | zauważyliśmy mówiąc skrótowo, każdy znak jest naturalno-konwencjonalny. Analogicznie ; w wypadkach użycia czegoś jako oznaki czy 1 sygnału, symbolu czy znaku ikonicznego. Jeśli j się np. mówi, iż dane użycie jest dkoniczne, w j praktyce zaś krócej: iż dany znak jest ikonicz- j ny, to czyni się tak z uwagi na tó, że w tyra ) właśnie użyciu czegoś jako znaku elementy :| ikoniczne przeważają; czyli że wśród motywów, Ą które użytkownika tego znaku skłoniły do po-służenia się nim, motywem głównym było | mniemanie, iż to, czym się posłużył jako zna- :j kiem, jest podobne, np. pod względem wyglądu, j do przedstawianej rzeczy. )
Można zatem powiedzieć, że pojęcia oznaki, wskaźnika, symptomu, syndromu, znaku iko- j nicznego, sygnału i symbolu są względne. Da-ny znak bowiem kwalifikujemy np. jako sym- j boi, ze względu na to, iż przeważają w nim ele- j menty symboliczne. Ściślej żaś: dane użycie ; znaku kwalifikujemy jako symboliczne ze. względu na to, że choć został on użyty na różne sposoby równocześnie, ta jednak wśród nich użycie symboliczne było najważniejsze. To właśnie dlatego o wężu na obrazach zatytułowanych Adam i Ewa mówi się, że jest symbolem, mianowicie symbolem szatana, a nie podobizną węża; choć niewątpliwie jest i tym, i tym, i do tęgo jeszcze sygnałem-ostrzeżeniem dla grzeszników i oznaką przeżyć artysty malarza. Być może to właśnie miał na myśli Pęirce, gdy pisał, że „funkcja przedstawiania Spełniana przez znak nie polega ani na jego materialnej własności, ani na użyciu go wyłącznie do wskazania czegoś: funkcja ta polega nie na
tym, jaki jest sam ów znak, ani. też na tym, jak dalece w rzeczywistości odpowiada on swemu przedmiotowi, lecz na tym, czym ten znak jest dla myśli” (Peirce, 5.287).
Jak wspomnieliśmy, pojęcia znaku, oznaki, wskaźnika, symptomu, syndromu, znaku iko-nicznego, sygnału i symbolu są typologiczne, a nie klasyfikacyjne, i relatywne, czyli względne, a nie absolutne, czyli bezwzględne. Odpowiednie cechy, mianowicie cechy bycia znakiem, czy bycia znakiem tego lub owego rodzaju, są w związku z tym stopniowalne. Rzeczowniki będące mianami tych pojęć są nieostre i niewyraźne, czyli w sumie mętne. Wreszcie konkretne, a więc umiejscowione w czasie i przestrzeni, użycia przez kogoś pewnej rzeczy, zdarzenia lub zjawiska w roli znaku czegoś mają charakter mieszany: naturalno-konwencjonalny, zarazem oznakowy, wskaźnikowy, sygnalizacyjny, iko-niczny i symboliczny.
Z tych wszystkich względów odróżnieniu poszczególnych rodzajów i gatunków znaków lepiej od klasyfikacji służy zabieg bardziej złożony, zwany typologią.
Zanim się z nim zaznajomimy, wprowadźmy pojęcie cechy typowej. I ono jest względne. Trzeba mianowicie za każdym razem dodać, ze względu na jaki zbiór oraz pod jakim względem typowej. Gdy np. mamy kosz pełen różnych owoców i pytamy, które z nich są typowe — jabłka, gruszki, śliwki czy wiśnie — to zbiór rozpatrywany stanowić będą wszystkie te owoce, a względem, pod którym pragniemy wyznaczyć ich cechę typową, będzie rodzaj owoców. Odpowiemy w tym wypadku, że cechą typową w owym zbiorze ze względu na rodzaj Owoców jest cecha bycia jabłkiem, ponieważ okazało się, że jabłek było w koszu więcej niż innego rodzaju owoców. Gdy nato-iniast zapytamy, które są typowe pod wzglę-
185