motywy o charakterze magicznym czy profetycznym pozwalają sądzić, że obrazy przygotowywania jedzenia, jak również gotowych dań stanowią nie tylko piękną ilustrację, ale również sposób na opowiedzenie historii miłosnej. Każde z dań jest subtelną manifestacją uczuć, a proces przyrządzenia ukazany jest niczym proces alchemiczny, związany ze światem nadprzyrodzonym. Magiczna moc potraw prowadzi główną bohaterkę przez kolejne etapy życia.
Omawianie zbyt wielu tytułów w jednej pracy mogłoby jednak grozić powierzchownym ich ujęciem i skupieniem się tylko na wybranych elementach filmów. Być może w przyszłości praca zostanie uzupełniona o analizę i interpretację dwóch wspomnianych wyżej pozycji.
Poszukiwania odpowiednich propozycji filmowych łączyły się z zapoznaniem się z dotychczasowymi tekstami filmoznawczymi powstałymi na temat Kucharza..., Wielkiego żarcia i Uczty Babette. Okazało się, że mimo iż Peter Greenaway był swojego czasu reżyserem bardzo modnym i pożądanym, z moich badań wynika, że najprawdopodobniej nikt w polskim piśmiennictwie nie pokusił się o kompleksową analizę właśnie tego filmu, będącego niejako wizytówką twórcy. W jedynym opracowaniu w języku polskim dotyczącym w całości twórczości Greenawaya, wydanym przy okazji Warszawskiego Festiwalu Filmowego11, którego gościem specjalnym był reżyser, można przeczytać jedynie ogólnikowe informacje dotyczące jego twórczości. Artykuły o poszczególnych dziełach są bardzo krótkie, nie zawierają wielu istotnych informacji. Istnieje również kilka tekstów w „Kwartalniku Filmowym”12 dotyczących już bezpośrednio filmu Kucharz..., jednak niemożliwością jest by na kilku stronach maszynopisu zawrzeć całościową analizę dzieła. Większość tego typu publikacji zwraca uwagę na pewne motywy stosowane przez reżysera, na jego filmowe „sztuczki”, na cechy charakterystyczne takie jak chociażby operowanie ostrym kolorem, czerpanie z malarstwa czy narzucającą się w większości ujęć symetrię obrazu. Brakuje natomiast szczegółowej interpretacji tego co zostało zauważone, a w przypadku Greenawaya, można być prawie pewnym, że niemalże każdy szczegół ma znaczenie, został przemyślany i celowo użyty.
Mimo że w przypadku filmu Kucharz... dostępna literatura jest niekompletna, to przynajmniej zwraca ona uwagę na większość ważnych wątków obecnych w filmie. Jeśli chodzi o Wielkie żarcie sprawa ma się znacznie gorzej. Jedną z niewielu wartych uwagi
E. Mazierska, Peter Greenaway, Fundacja Sztuki Filmowej, Warszawa 1992.
12 E. Ostrowska-Chmura, Estetyka fragmentu. Przestrzenne alegorie w filmie Kucharz, złodziej, jego żona i jej kochanek. „Kwartalnik Filmowy” nr 79, jesień 2012, s. 33- 46.
7